Popbookownik objął książkę Wśród gwiazd swoim patronatem.
Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego książki Wśród gwiazd do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Marzenia napędzają do działania i dają cel do osiągnięcia. Mogą je stanowić wielkie rzeczy lub te drobne, które zdobywamy szybciej. Tak naprawdę w tym temacie panuje dowolność i to od nas zależy, na czym się skupimy. Jedni chcą wybudować piękny dom, a inni zdobyć ukochany tytuł. Nieważne, co nami kieruje, ważne, że do czegoś dążymy, mamy plany, a życie nie jest jednostajnym zrządzeniem przypadków.
Wyruszamy po przygodę!
Kolejny raz spotykamy się ze Spensą, której największym pragnieniem jest móc latać. Unosić się w przestworzach, bez zmartwień czy zbędnych trosk. Tylko ona i ta obezwładniająca lekkość. Zawsze chciała być jak ojciec, odważny pilot, który nie uciekał przed żadnym niebezpieczeństwem. Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Wieść niesie, że rodziciel bohaterki jest tchórzem, zdezerterował podczas bitwy oraz wystąpił przeciw swoim. Tylko jak to możliwe? Kobieta nie chce w to uwierzyć, wie, że za wszystkim kryje się coś więcej i postanawia zbadać sprawę. Nagle odkrywa prawdę o otaczającym ją świecie, jest zdecydowanie sprzeczna z tym, co sądziła wcześniej. Czy uda się jej ocalić ludzkość, a przy tym pozostać sobą?
Poznajcie Spensę
Drugi tom serii Skyward to kontynuacja losów Spensy. Jej życie nie jest usłane różami, a fakt, że chce zostać pilotem, wcale tego nie ułatwia. Kobieta może prowadzić maszynę? Przecież powinna mieć zupełnie inne marzenia, a nie takie typowo męskie. Bohaterka jest odważna i mimo przeciwności losu, walczy o swoje pragnienia. Oczywiście ma chwile zwątpienia oraz dotykają ją niepochlebne komentarze, ale wszystko pokonuje z godnością, klasą i skupia się na przyszłości. Muszę przyznać, że czasem jej zazdrościłam, jednak nie sytuacji, ale tego, jak podchodziła do rozwiązania tematu. Spensa to postać, która jest oddanym przyjacielem, poświęci wiele dla osiągnięcia celu.
Autorze, drogi autorze…
Kiedy tylko słyszę nazwisko Sanderson, mam mieszane uczucia. Dlatego otwierając kolejną książkę Sandersona, zastanawiam się: „ A może tym razem?”. Jest to autor, który przekonał do fantastyki niejedną osobę. To taki magik słowa pisanego. Z racji tego, że znam pierwszy tom serii, który w mojej ocenie jest dobry, ale mógłby być lepszy, bałam się w tym przypadku klątwy drugiej odsłony, jednak niepotrzebnie. Wśród gwiazd jest nawet level wyżej niż Do gwiazd. Pewnie dlatego, że fabuła się rozwija i robi się naprawdę gęsto, a zaproponowane wyjaśnienia są dość nowatorskie. Twórca w treści daje podpowiedzi do rozwiązania kilku zagadek, jednak dopiero po ich ujawnieniu dociera do nas, iż przecież można było się ich domyślić.
Gęsto tu i trochę parno
Jeśli chodzi o treść, to zostajemy od razu wrzuceni w wir wydarzeń. Są walka, wiele zwrotów akcji, a główna bohaterka staje się szpiegiem. Naprawdę się dzieje, a tempo nawet na chwilę nie zwalnia.
Wiele zaskakujących momentów powoduje, że znane schematy z wcześniejszych książek Sandersona wcale nie są takie oczywiste i jest to dobry zabieg.
Druga odsłona to ścisła kontynuacja pierwszej, więc chronologia została zachowana, a jeśli przeczytaliście Do Gwiazd, to na pewno się nie zgubicie. Oczywiście żeby w pełni oddać się lekturze, trzeba zacząć przygodę od tomu początkowego i skupić na czytaniu. Brandon Sanderson pisze dobrze, ale wplata wiele wiedzy oraz sformułowań, więc musicie je przyswoić.
Dużo nowego, mało starego
Bałam się poznania nowych bohaterów, gdyż na ten moment plejada w serii jest zacna, ale na szczęście nie było czego. Postacie płynnie wplatają się w fabułę i ciekawie ją uzupełniają. Wszystko okraszono specyficznym poczuciem humoru Brandona Sandersona, który nie jest czarny, ale jakąś jego domieszkę posiada.
Uważam, że Wśród gwiazd to pozycja dla każdego, nawet jeśli ktoś nie ma za dużo do czynienia z fantastyką. Można znaleźć coś dla siebie, a futurystyczne aspekty są bardziej uzupełnieniem treści, a nie głównym watkiem.
Opisywany świat jest rozległy, ale nie przytłacza swoim ogromem. Autor dobrze wytłumaczył wszystkie niuanse, więc nie gubimy się w ich natłoku. Nowi bohaterowie są uzupełnieniem treści i pozwalają spojrzeć na nią z zupełnie innej perspektywy. Mało tu jednak postaci, które zostały przedstawione w Do gwiazd. Szkoda, bo liczyłam na ich liczniejszy udział. Sama Spensa jest oczywiście obecna, a jej rozwój znaczący.
Dobijając do brzegu
Podsumowując, polecam, jednak trzeba zacząć od pierwszego tomu, żeby mieć pełen ogląd sytuacji. Wartka akcja, cudowny styl pisania, ciekawi bohaterowie sprawiają, że pięćset stron śmiga w zastraszającym tempie. Oczywiście zostaje niedosyt, jak to zawsze po przeczytaniu książek Brandona Sandersona.
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 550
ISBN: 978-83-8202-657-3
Więcej informacji TUTAJ