Ognista przygoda ,,World of Warcraft. Dzień smoka” – recenzja książki

-

Popbookownik objął książkę swoim patronatem.

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu Insignis

Myślę, że firmy Blizzard nie trzeba przedstawiać ani graczom, ani chociażby fanom. Wokół instytucji powstało wiele kontrowersji, o których nie chciałabym wspominać. Wolę w tej recenzji ocenić głównie produkt, jaki otrzymałam, a nie całą otoczkę związaną z firmą czy jej podejściem do pracowników. 

W gry z tej serii grałam przez bardzo długi czas i nie ukrywam, że nadal wracam do swojej postaci na serwerze. Czasem nawet udaje mi się spędzić trochę chwil z nosem w książce i szukać informacji na moje pytania, jakie narodziły się w trakcie rozgrywki. Będąc wiele godzin w tym świecie, nie ukrywam, że zawsze cieszę się, widząc informacje o zapowiedzi kolejnej powieści. Zdarza mi się stwierdzić, iż niektóre z nich są słabsze od swoich poprzedników, ale to dobrze, bo ja szukam swojej perełki.

Niekończąca się historia 

Czasami żałuję, że dorastałam w czasach, kiedy World of Warcraft przestawał być popularny. Na jego miejsce coraz mocniej wskakiwały tytuły takie jak Leauge of Legends czy chociażby Metin 2. Nie ukrywam także, że abonament sprawiał mi niemały kłopot, kiedy byłam młodsza i nie zarabiałam sama na siebie. Teraz natomiast powracam do tych dawnych lat, w których Azeroth było mniej niebezpiecznym miejscem. Zamieszkiwały je istoty dobrze znane większości osób kochających fantastykę, takie jak krasnoludy, elfy czy Turenowie. W tym momencie możemy się domyślić, że wszystko, co dobre i bezpieczne, nie trwa wiecznie w takich historiach. Ta sielanka zostaje przerwana przez Płonący Legion, który „zabrał” spokój i „zostawił” chaos. Nad opisanymi wydarzeniami próbuje zapanować czarodziej – Rhonin. Rozpoczyna się niebezpieczna wyprawa, w jakiej mag będzie musiał pojawić się na ziemiach Khaz Modan. Wydawać by się mogło, że podróż będzie przebiegać bez większych problemów, natomiast bohater będzie musiał zawrzeć sojusz z pradawnymi istotami.

Jak zawsze

Gdybym musiała komentować kwestie tłumaczenia w powieściach z tego uniwersum, to zwolniłabym się z pracy i zajmowała tylko tym. Jestem świadoma, iż fandom ma swoje zdanie na ten temat, natomiast ja mam do tego takie podejście, że i tak  już nie zmienimy wcześniejszych rozwiązań. Pewne decyzje, jakie zostały podjęte w trakcie rozwoju serii, powinny być kontynuowane ze względu na zachowanie spójności. Myślę także, iż to, jak wygląda język przetłumaczony na polski, jest poprawny. Tytuł ten w żadnym wypadku nie jest bezpośrednio powiązany z biegiem wydarzeń znanej wszystkim gry. Raczej możemy o nim powiedzieć jak o rozwinięciu tego uniwersum. 

W porównaniu z poprzednimi książkami wydanymi przez Insignis ta wypada mimo wszystko trochę przeciętnie. Nie piszę, że jest zła! Bawiłam się przy niej dobrze. Wydaje mi się, że po prostu dostrzegam w niej drobne niedoskonałości oraz mankamenty, jakie nie pozwalają mi podnieść jej oceny. 

Fabuła płynie swoim jednostajnym tempem, nie zaliczając zbytniego przyśpieszania. Christie Golden napisała kolejną dobrą powieść. Nie jest to ideał pełen szalonych zwrotów akcji. Mogę napisać, że to książka, która przypadnie do gustu osobom, jakie kojarzą tę serię. Czytelnicy niewtajemniczeni też będą się świetnie bawić.

Uzupełnienie 

Jeśli jesteś czytelnikiem, który spotyka się z tym tytułem po raz pierwszy bądź znasz go, ale nigdy nie czytałeś, to proponuję ci wpierw zainteresować się serią książek z serii Kronika. Znajdziesz tam podstawowe informacje o całym Azeroth, a także o wydarzeniach, jakie miały miejsce w kolejności chronologicznej. Z pewnością w taki sposób uda ci się usystematyzować nabytą wiedzę i nie pogubić się w opisach świata. Polecam także w takim wypadku przełamać barierę papierowej treści i nabyć grę komputerową. Czytając, ćwiczymy kreatywność, ale czasem warto sprawdzić, jak twórca wyobrażał sobie to co my przygotowaliśmy w swoich umysłach. 

Dzień smoka to powieść, która nie będzie powiewem nowości na rynku wydawniczym. Nie jest także tytułem, jaki ma za zadanie wprowadzić czytelnika do tego fantastycznego świata. Myślę jednak, że książka na pewno spodoba się osobom zaznajomionym z fabułą i uniwersum.

Ognista przygoda ,,World of Warcraft. Dzień smoka” – recenzja książki

Tytuł: World of Warcraft Dzień Smoka

Autor: Richard A.Knaak

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 376

ISBN: 978-83-67323-00-0

Więcej informacji TUTAJ

GrafikaInsignis

podsumowanie

Ocena
7,5

Komentarz

Powieść, jaka może i nie wniesie przesadnie wielu emocji do waszego czytelniczego życia, ale pokaże wam kolejne ciekawe aspekty uniwersum.
Patrycja Szustak
Patrycja Szustak
Jest najprawdziwszym hobbitem, który kocha wszelkie zwierzęta, a najbardziej koty (jakby mogła wybrać swoje kolejne wcielenie, zostałaby grubym kotem). Przemieniła swój pokój w bibliotekę, na niekorzyść pleców mężczyzn, którzy musieli wnosić te wszystkie książki. Jej wzrost ułatwia zawinięcie się w kokon i oglądanie filmów oraz seriali całymi dniami. Lubi dobrą kawę, jednak jest zbyt leniwa, żeby ją zaparzyć.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Powieść, jaka może i nie wniesie przesadnie wielu emocji do waszego czytelniczego życia, ale pokaże wam kolejne ciekawe aspekty uniwersum.Ognista przygoda ,,World of Warcraft. Dzień smoka” – recenzja książki