Wielki przywilej. „Setna królowa” – recenzja książki

-

Baśnie tysiąca i jednej nocy to zbiór magicznych opowieści arabskich, które zabierają czytelnika do niesamowitego świata barw, czarów i zachwycających przygód. Miłość, spryt, poświęcenie – to tylko niektóre z motywów pojawiających się w tych historiach. Współcześni pisarze bardzo często wykorzystują te baśnie i wplatają je do swoich powieści. Emily R. King wykreowała świat, który kojarzy się z tym z opowieści Szeherezady.

Jej historia nie jest może tak zajmująca i barwna jak ta z Baśni…, jednak miłośnicy opowieści arabskich na pewno znajdą w niej kilka ciekawych smaczków. Romans? Proszę bardzo. Przygoda? Pojawia się. Walka o władzę i intrygi? Niczym na dworze sułtana Sulejmana Wspaniałego. Do tego należy dodać jeszcze magię i siłę siostrzanej miłości.

Wybrana na królową

Kalinda nigdy nie chciała opuścić murów zakonu, w którym spędziła całe swoje życie. Ona i jej przyjaciółka, Jaya, zawsze pragnęły zostać siostrami i spędzić ze sobą resztę czasu. Niestety los bywa przewrotny i dziewczętom zgotował zupełnie inną przyszłość. Pewnego dnia do siedziby przyjeżdża jeden z benefaktorów, pragnie wybrać sobie żonę i kurtyzanę. Nie wystarczy mu jednak sam wygląd dziewcząt, chce zobaczyć, jak te walczą, dochodzi więc do starcia kandydatek. Wprawdzie Kalinda robi wszystko, byle tylko zniechęcić do siebie mężczyznę, ale jej plan nie sprawdza się – to właśnie ona wpada w oko dobroczyńcy.

Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na jaw wychodzi, że benefaktorem jest sam Radża Tarek – przez wielu uważany za tyrana. Kalinda ma zostać jego setną żoną. Zanim to jednak nastąpi, bohaterka będzie musiała walczyć na arenie z innymi wybrankami serca władcy, na śmierć i życie. Czy dziewczynie uda się przetrwać? Kali nie pała miłością do Tarka, jej serce należy do innego mężczyzny. Do tego dochodzi jeszcze sprawa związana z trawiącą ją chorobą – dziewczyna od lat cierpi na napady wysokiej temperatury, które zbija tylko specjalny tonik, protagonistka codziennie musi go zażywać. Czy ta niezwykła przypadłość nie jest przypadkiem czymś więcej niż niemocą?

Miłość i walka o władzę

Setna królowa to opowieść o sile przyjaźni, determinacji i walce z niesprawiedliwością. Główna bohaterka przechodzi wewnętrzną przemianę – kiedy opuszcza mury zakonu, kończy się jej życie pod szklanym kloszem, teraz będzie musiała stawić czoła różnego rodzaju przeciwnościom. Została wybrana na setną żonę władcy, co wiąże się z wieloma obowiązkami, jednym z nich jest udział w krwawej potyczce.

Dziewczyna nie chce wyrządzić krzywdy innym konkurentkom, nie podoba jej się fakt, iż kobiety są zmuszane do starcia, ku uciesze Radży-tyrana. Rola płci pięknej jest z góry ustalona – żony i kochanki Tarka są mu winne bezwzględne posłuszeństwo, ich zdanie nie ma znaczenia, są po to, by zadowalać swojego pana. Autorka w wyraźny sposób ukazuje podział na to, co wolno mężczyznom, a co kobietom. Rysuje przed czytelnikiem wyraźną linię – po jednej stronie stoją uprzywilejowani panowie, po podległe im dziewczęta. Kali nie pasuje taki podział, uważa, że każdy powinien decydować o sobie i tym, z kim chce spędzić resztę życia.

Bohaterka nie marzy o władzy, kosztownościach i zostaniu żoną Tarka. Woli swój cichy i spokojny zakon niż złoty pałac, który tak naprawdę okazuje się złotą klatką. Czeka ją starcie z innymi żonami o kurtyzanami, osobami, dla jakich liczą się władza i pieniądze. Na początku Kali nie potrafi się odnaleźć w pałacowej rzeczywistości, gdzie na każdym kroku czyha na nią niebezpieczeństwo. Powoli jednak odnajduje sens życia, do tego dowiaduje się prawdy o sobie.

Magia

Emily R. King dodaje do swojej historii motyw czarów – przeciwnikami Radży są, według jego słów, demony władające żywiołami. Prawda okazuje się jednak nieco inna, owszem, wrogowie władcy parają się magią, jednak czy to oni zasługują na miano złych?

Gdzieś pośrodku starć, walki o władzę, politycznych intryg znajduje się protagonistka – prosta dziewczyna, która nigdy nie chciała znaleźć się w centrum zainteresowania. Los wyznaczył jej jednak pewną rolę do odegrania i bohaterka zrobi wszystko, byle odzyskać wolność i móc spotkać się ze swoją przyjaciółką. Autorka poza motywem magii i walki serwuje odbiorcom również wątek miłosny. Jest on bardzo subtelny, delikatny, pisarka nie tworzy kiczowatej opowiastki.

Setna królowa bywa przewidywalna, czytelnik potrafi domyśleć się, jak potoczą się niektóre wydarzenia, King nie stawia na oryginalność. Jednak bohaterowie są na tyle interesujący, że chcemy poznawać ich dalsze losy, a zakończenie zapowiada jeszcze więcej akcji w kontynuacji serii.

Wielki przywilej. „Setna królowa” – recenzja książki


Tytuł: 
Setna królowa

Autor: Emily R. King

Wydawnictwo: Kobiece

Ilość stron: 368

ISBN: 978-83-66134-85-0

Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu