Wciągający podcast z marnym zakończeniem. „Sadie” – recenzja książki

-

Powieść Courtney Summers Sadie została uhonorowana nagrodą im. Edgara Allana Poego w kategorii powieści kryminalne oraz ogłoszona bestsellerem na liście książek „New York Timesa”. Chociaż to tytuł dedykowany przede wszystkim miłośnikom z gatunku young adult, to i starszy odbiorca nie będzie miał problemu z jej lekturą. Jednak utwór jest bardzo nierówno prowadzony: świetnie skonstruowany wątek dziennikarskiego śledztwa przedstawiony w formie podcastów The Girls psuje pierwszoosobowa narracja ukazująca fabułę z perspektywy głównej bohaterki. 
Podcasty górą! 

Dwa plany czasowe ukazujące kolejne wydarzenia stanowią najmocniejszą stronę omawianej powieści. Już na samym początku czytelnik zostaje wciągnięty w radiowy podcastu, w którym to dziennikarz śledczy West McCray w dalszych odcinkach uchyla rąbka tajemnicy w sprawie poszukiwań zaginionej nastolatki o imieniu Sadie. Nie podano też zbyt wielu informacji o dziewczynie: wiadomo, że pochodzi z patologicznej rodziny, nie zna swego ojca, matka ma problemy z narkotykami, a ją samą wraz z młodszą siostrą o imieniu Mattie wychowywała babcia. Żyły skromnie, w małym, niczym niewyróżniającym się amerykańskim miasteczku, którym to wstrząsa morderstwo młodej dziewczyny. Kilka dni po tym wydarzeniu zniknęła Sadie, a za jej tropem postanawia podążyć lokalny dziennikarz niewielkiej stacji radiowej. 

Nastolatka z problemami

Z drugiej strony czytelnik ma okazję poznać myśli i uczucia Sadie, bowiem pierwszoosobowa narracja cofa wydarzenia do początku ucieczki dziewczyny z rodzinnej miejscowości i rozpoczęcia poszukiwań mordercy jej siostry. Nastolatka tłamsi w sobie wiele goryczy i żalu do otaczającego ją świata, niemniej jej postawa i zachowanie są bardzo uzasadnione. Wychowana w patologicznej rodzinie niemal od pierwszych dni życia nie zaznała miłości ani rodzicielskiego ciepła. Wszystkie pozytywne uczucia, jakie potrafiła żywić, przelała na Mattie. Moment jej śmierci stał się przełomowy dla Sadie, bowiem od tej pory w jej życiu pojawił się tylko jeden cel: pomszczenie jedynej osoby, którą naprawdę kochała. 

Dobra książka YA bez miłosnych zawiłości 

Sadie, prócz oryginalnej formy wprowadzenia radiowej audycji, posiada jeszcze jedną zaletę: w książce nie pojawia się ani jeden wątek romantyczny. Nie ma tu charakterystycznych dla większości powieści young adult problemów trójkąta miłosnego lub też kwestii nieodwzajemnionego uczucia. Wręcz przeciwnie, historia koncentruje się na silnej więzi między dwiema siostrami, które były wychowywane w zupełnie innej atmosferze: Sadie była nietolerowana przez matkę, w szkole miała problemy, to nieśmiała i wycofana nastolatka, zaś Mattie to ukochana córeczka, otoczona ogromną miłością matki od chwili narodzin. Na dodatek w subtelny, aczkolwiek bardzo wymowny, sposób omawiane są problemy nie tylko z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, ale także z przemocą domową oraz wykorzystywaniem seksualnym małoletnich dziewcząt. 

Rozczarowujące zakończenie

Już od samego początku lektury ma się nieodparte wrażenie, że cała historia nie może się skończyć dobrze. Jednak punkt, w którym kończy się książka, jest bardzo rozczarowujący. Nie chodzi tu o postawienie sprawy na ostrzu noża (odnalezienie nastolatki czy też rozwikłanie kryminalnej zagadki) ani o jednoznaczne rozstrzygnięcie fabularne – Sadie po prostu pozostawia czytelnika w próżni, tak naprawdę niewiele się wyjaśniło, ba, książka pozostawiła więcej pytań niż odpowiedzi. Finał nie przynosi żadnego katharsis, lecz uczucie irytacji i wielkiego niedosytu. 

Mimo tych wad, Sadie pozostaje naprawdę dobrym tytułem dla miłośników young adult. Książka wyróżnia się świeżością ze względu na wprowadzony dwutorowy plan czasowy i brak problemów sercowych. Autorka stawia na autentyczność opisywanych wydarzeń oraz zwraca uwagę na to, co się dzieje za murami starych domów w małych, zapomnianych przez Boga i ludzi amerykańskich miasteczkach. 

Wciągający podcast z marnym zakończeniem. „Sadie” – recenzja książki

 

Tytuł: Sadie

Autor: Courtney Summers

Wydawnictwo: We Need YA

Liczba stron: 321

ISBN: 978-83-66278-10-3

podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

„Sadie” to książka o cierpieniu niekochanych dzieci, ogromnej sile siostrzanej miłości, determinacji oraz poświęceniu. Dużą zaletę stanowi brak wątków miłosnych i nacisk na rodzinne relacje w trudnym życiu patologicznego środowiska. 
Patrycja Wieleba
Patrycja Wielebahttps://portafortunas.pl/
Herbatoholiczka, miłośniczka prozy Philipa K. Dicka, absolutnie zakochana w bajkach Disney'a. Fanatyczka kotów, zakochana w Deanie Winchesterze i Thorze, bierze kąpiele do soundtracka Władcy Pierścieni i próbuje rozgryźć walkę na miecze w Wiedźminie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Sadie” to książka o cierpieniu niekochanych dzieci, ogromnej sile siostrzanej miłości, determinacji oraz poświęceniu. Dużą zaletę stanowi brak wątków miłosnych i nacisk na rodzinne relacje w trudnym życiu patologicznego środowiska. Wciągający podcast z marnym zakończeniem. „Sadie” – recenzja książki