Wakacje z duchami. ,,Banda szalonych obozowiczów” – recenzja książki

-

Tego lata Maria Krasowska zaprasza na obóz, jakiego jeszcze nie było. W programie rękodzieło, zajęcia muzyczne, sportowe i… łowienie duchów. Nawet w wakacje Danny Moon ma ręce pełne roboty. Na szczęście może liczyć na pomoc kuzynki i nowej dziewczyny, która po tysiącu lat wróciła do żywych. Spędzacie lato w domu? Nic straconego, nawet nie wstając z kanapy możecie dołączyć do Bandy szalonych obozowiczów!
Czas namieszać!

Banda szalonych obozowiczów to drugi tom przygód Danny’ego Moona. Chłopiec jest synem pary paleontologów, którzy ciągają go po świecie w poszukiwaniu śladów przeszłości. Z rzeczywistością radzi sobie na swój sposób – gra w Monopoly, pochłania góry czekolady i doprowadza ludzi do szewskiej pasji. Po ostatnim pobycie w Polsce jego świat wywrócił się do góry nogami. Razem z kuzynką Anetą odkrył istnienie świata pozagrobowego. Niektórzy zmarli mają wiele na sumieniu. Tak bardzo obawiają się kary, że zamiast przejść dalej, wolą spędzić wieczność na ziemi – bezcieleśnie i bezcelowo. Wśród nich są duchy, które nie powinny tu zostać. Jednym z nich jest Anthony Weyr – XVII-wieczny łowca czarownic. To jego grupa nastolatków przez przypadek uwalnia z wiecznego snu. Duch – przed laty pogrzebany żywcem – atakuje kolejnych obozowiczów, zniewalając ich umysły. Mężczyzna chce wrócić do życia, aby zemścić się na ostatniej ofierze i wrócić do likwidowania czarownic. Szaleni obozowicze muszą wykorzystać swoje doświadczenie, uratować obóz przed kataklizmem i pokazać łowcy, gdzie jego miejsce.

Książkę można czytać bez znajomości pierwszego tomu, jednak prędzej czy później czytelnik napotka luki fabularne. Aby dowiedzieć się, kim jest Gwiazdowski, skąd na ziemi wzięła się Dobromira i co to takiego Mortum, należy sięgnąć po Bandę niematerialnych szaleńców.

(Nie)zwykłe dzieciaki

Narratorem powieści jest Danny. O wydarzeniach opowiada prostym, nieskomplikowanym językiem, jakim wyrażają się chłopcy w jego wieku. W twórczości Marii Krasowskiej nie brakuje odniesień do współczesnych realiów, dzięki czemu dialogi nie brzmią sztucznie. Literacko powieść jest niespecjalnie bogata. Również świat przedstawiony mógłby być lepiej wyesksponowany, jednak warto spojrzeć na nią z punktu widzenia młodego czytelnika, dla którego najważniejsze są przygody zawarte w środku.

Grupę łowców tworzą archetypiczne postacie nastolatków. Specjalnością Danny’ego jest łamanie zasad i granie na nerwach. Aneta to poważna czternastolatka, która swoją ostrożnością i odpowiedzialnością przywodzi na myśl młodą Hermionę Granger (szczególnie kiedy ochrzania kuzyna za lekkomyślne wybryki). Mamy również Spencera. Ten o świecie duchów dowiaduje się poprzez bolesne doświadczenia. W grupie pełni rolę do bólu normalnego nastolatka z muzyczną zajawką. Nie prosi się o kłopoty, po prostu przypadkowo trafia w centrum wydarzeń. Na tle dzieciaków zdecydowanie wyróżnia się Dobromira, o której znacznie więcej można dowiedzieć się z pierwszej części przygód Danny’ego. Dziewczyna ma ponad tysiąc lat. Jeszcze do niedawna przebywała w świecie pozagrobowym, jednak na przestrzeni wydarzeń z pierwszego tomu wróciła do życia i otrzymała ciało szesnastolatki. Jest bystra, rezolutna i – z racji życiowego doświadczenia – zawsze przychodzi grupie z pomocą. Wiele rozwiązań fabularnych skonstruowano na zasadzie deus ex machina. Kiedy bohaterowie są w kropce, pojawia się Dobromira i wszystko wraca do normy.

Czytając Bandę, bez trudu można prześledzić inspiracje twórcze autorki. Motyw letniego obozu odsyła do przygód Percy’ego Jacksona pióra Ricka Riordana. Polowanie na duchy i odkrywanie innego świata kojarzy się za to z popularnym serialem Netflixa Stranger Things. Banda szalonych obozowiczów nie może liczyć na pomoc dorosłych, przynajmniej z początku. Dzieciakom nikt nie wierzy, przez co zmuszone są działać na własną rękę i pakować się w coraz to nowe niebezpieczeństwa. W pewnym momencie także dorośli stają się przeciwnikami bandy, co zmusza ją do rozpoczęcia wojny na dwa fronty.

Chmury na niebie

Do połowy książki Maria Krasowska usypia naszą czujność. Jest lato, to czas na przygody i niewinne wybryki. Groza zdaje się rozpływać w promieniach słońca. Mimo wakacyjnej aury, w połowie Bandy pojawia się zagrożenie. Gdy robi się niebezpiecznie, na miejscu jest Dobromira, która zawsze ma pod ręką jakiś roślinny specyfik. W końcu, w poprzednim życiu była kwalifikowaną trucicielką.

Krasowska tworzy świat o spójnej konstrukcji, jednak po drodze można pogubić się w multikulturowym galimatiasie. W książce z trudem dostrzegamy amerykańskość. Obóz letni w stanie Nowy Jork równie dobrze wpisałby się w krajobraz polskich Mazur. Bo niby jak wyjaśnić, skąd Zain zna tekst przyśpiewki: Zakochana para, Jacek i Barbara? Są to jednak drobiazgi, na które można przymknąć oko. Najważniejsza jest tutaj dobra zabawa z treścią.

Wakacje z duchami. ,,Banda szalonych obozowiczów” – recenzja książkiTytuł: Banda Szalonych Obozowiczów

Autor: Marysia Krasowska

Wydawnictwo: SQN

Liczba stron: 400

ISBN: 9788382101058

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Czytając „Bandę szalonych obozowiczów”, nie można nie uśmiechnąć się pod nosem. To książka bardzo przystępna i w pewnym sensie nostalgiczna. Chociaż na dołączenie do Bandy jestem zdecydowanie za stara, to z przyjemnością towarzyszyłam jej w letnich przygodach.
Kaja Folga
Kaja Folga
Czarownica od strony matki. Potterhead od 10. roku życia, wciąż rozdarta między Ravenclawem a Slytherinem. Jak przystało na wiedźmę, ma domek w lesie, cztery koty, półki pełne książek i szafki pełne herbaty. Wraz z kolejnymi perełkami popkultury odkrywa nowe tożsamości. Wielbicielka RPG, LARP-ów i sesji opisowych, którym poświęca czas między artykułami. W tekstach przemyca podprogowy przekaz feministyczny, chociaż chętnie zaprasza na obiad.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Czytając „Bandę szalonych obozowiczów”, nie można nie uśmiechnąć się pod nosem. To książka bardzo przystępna i w pewnym sensie nostalgiczna. Chociaż na dołączenie do Bandy jestem zdecydowanie za stara, to z przyjemnością towarzyszyłam jej w letnich przygodach.Wakacje z duchami. ,,Banda szalonych obozowiczów” – recenzja książki