W powieści Paula Coelha nic nie jest tak proste jak wydaje się na pierwszy rzut oka. „Hipis” – recenzja książki

-

Gdy brałam po raz pierwszy do ręki nowo wydaną książkę Paulo Coelho pod tytułem Hipis nawet przez myśl mi nie przyszło, że jej lektura dostarczy mi tylu niezapomnianych przeżyć. Wrażeń czysto estetycznych (styl i kompozycja książki), duchowych i emocjonalnych (zawarte w niej rozważania aksjologiczne). A wszystko to napisane w sposób ciekawy, wręcz pasjonujący, bynajmniej niemoralizujący, przywodzący na myśl Kubusia Fatalistę czy Małego Księcia. Przesłanie filozoficzne głęboko ukryte, nienatrętne, dostępne dla tych, którzy chcą je odkryć i zrozumieć.
Wielowymiarowa powieść

Książka bez wątpienia jest wielopłaszczyznowa. Pisana w trzeciej osobie autobiograficzna powieść przenosi nas w lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte XX wieku.

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Opisane tu historie stanowią część moich osobistych przeżyć. Zmieniłem kolejność wydarzeń, nazwiska i szczegóły dotyczące bohaterów, skróciłem także niektóre sceny, ale wszystko, co tu napisałem, to prawda.[/perfectpullquote]

– czytamy na wstępie (str. 6).

Powieść zgrabnie łączy kilka gatunków. Z jednej strony jest to typowa autobiografia, z tą różnicą, że główny bohater – autor opisywany jest konsekwentnie w trzeciej osobie. Jego opis nie odbiega od charakterystyki pozostałych osób występujących w powieści. Widzimy tę samą chłodną, obiektywną analizę zachowań, emocji, odczuć, dążeń. Ta niezwykła umiejętność zachowania dystansu, postawienia siebie niejako obok przedstawianych historii, bycia jednocześnie bohaterem wydarzeń, bezstronnym ich obserwatorem i komentatorem możliwa jest do osiągnięcia jedynie przez pisarza formatu Coelho. Jednak uproszczeniem byłoby zaklasyfikowanie Hipisa wyłącznie do powieści autobiograficznej. W rzeczywistości jest to typowa „powieść drogi” – kategoria literacka tak stara, jak sama literatura. A mimo to odnosi się wrażenie, że temu, jakże mało oryginalnemu gatunkowi Coelho zdołał nadać inny, osobisty wymiar.

Powieść nie jest niczym innym jak relacją z podróży, jaką grupa ludzi, zróżnicowanych wiekowo oraz zawodowo, kierująca się różnymi motywami i pobudkami

Ideologicznymi odbywa słynnym hipisowskim Magic Busem na trasie Amsterdam–Katmandu. Opisywany okres obejmuje przedział kilku tygodni, w ciągu, których autobus przemierza jedynie odcinek z Amsterdamu do Istambułu oraz relacje z dni bezpośrednio poprzedzających rozpoczęcie podróży. W narracji autor nawiązuje do okresów wcześniejszych, jednak jedynie w celu prezentacji bohaterów, faktów z ich życia, mających bezpośredni wpływ na podjęcie decyzji o wyprawie.

Poznajemy losy Karli, dziewczyny bezskutecznie usiłującej zrozumieć motywy własnych wyborów, Brazylijczyka Paula, szukającego prawdy, oświecenia i literackiej inspiracji, kierowcy autobusu, Michaela – młodego lekarza, w którego życie brutalnie wkraczają służby wywiadu, pary Francuzów Jacques’a i jego córki Marie, czy młodych zakochanych w sobie Irlandczyków poszukujących przygody w dalekich krajach. Jednak przedstawione losy bohaterów są jedynie kanwą do snucia filozoficznych rozważań na temat sensu życia, poszukiwania wolności, miłości, wewnętrznej równowagi i harmonii. I znowu wydawać by się mogło, że książka jest prostą apoteozą ruchów hipisowskich niosących na swych sztandarach hasła buntu, zerwania z mieszczańską moralnością, negacji konserwatywnych wartości, takich jak stabilizacja, kariera, gromadzenie dóbr materialnych, naiwnej wiary w lepszą przyszłość świata rządzonego przez miłość i pokój. Ukazującą kontrastu między tym, co duchowe, wzniosłe, między wartościami głoszonymi i wyznawanymi przez „dzieci kwiaty”, a tym, co narzuca codziennie rutyna i konsumpcyjne społeczeństwo. Nic bardziej mylnego. W powieści Coelho nic nie jest tak proste, jak

wydaje się na pierwszy rzut oka. Wybory, motywy popychające bohaterów do działania mają zazwyczaj drugie dno, często nieuświadomione, starannie skrywane pod płaszczem głoszonej hipisowskiej ideologii. A jednak książka ma głęboki, optymistyczny, humanitarny przekaz. Opisywana podróż ma niewątpliwie podwójny wymiar – realny, związany z poznawaniem odmiennych kultur i społeczeństw, jak i ten symboliczny, duchowy, będący podróżą do własnego wnętrza, do własnej świadomości, do pokładów dobra i harmonii, jakie drzemią w każdym z nas.

Każdy w tej powieści znajdzie to, czego najbardziej potrzebuje

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Wiele uczuć i emocji przepełnia serce człowieka, kiedy postanawia wyruszyć w duchową podróż. Motywacja bywa szlachetna – wiara, umiłowanie bliźniego, miłosierdzie.. Ale może to być zwykły kaprys, lęk przed samotnością, ciekawość czy potrzeba miłości. Nie ma to jednak znaczenia. Prawdziwa, duchowa ścieżka jest znacznie silniejsza niż powody, które nas do nie przywiodły. Powoli, krok po kroku narzuca nam miłość, dyscyplinę, godność.[/perfectpullquote]

– czytamy na kartach powieści (str. 64).

Książkę można by nazwać manifestem twórczym autora, gdyby nie fakt, że została ona napisana przez pisarza dojrzałego, uznanego, z ogromnym dorobkiem literackim. Trudno nazwać ją także literackim testamentem – niczego nie narzuca, nie poucza, nie nakazuje. Jest raczej dokumentem, świadectwem, refleksją, ścieżką zmuszającą do wejrzenia w głąb siebie, do zadumy. Każdy znajdzie w niej to, czego w danym momencie, nastroju, stanie świadomości poszukuje i pragnie. Jest trudna do zdefiniowania, ale łatwa w odbiorze i na tym polega jej magia.

W powieści Paula Coelha nic nie jest tak proste jak wydaje się na pierwszy rzut oka. „Hipis” – recenzja książki

 


Tytuł:
Hipis

Autor: Paulo Coelho

Wydawnictwo: Drzewo Babel

Ilość stron: 280

ISBN: 9788364488931

Weronika Penar
Weronika Penarhttps://recenzowniaksiazkowa.blogspot.com/
Z zawodu behawiorystka i badaczka kociego zachowania -  nic co kocie, nie jest jej obce. Z zamiłowania czytelniczka dobrych kryminałów i książek przygodowych, kinomaniaczka i ciągła podróżniczka. Jeśli nie biega na swojej uczelni, nie uczy studentów lub nie czyta pod kocem książek, to na pewno podróżuje, szukając swojego miejsca w świecie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu