W poszukiwaniu nieuchwytnego. „Fullmetal Alchemist” – recenzja mang 1-5

-

Fullmetal Alchemist to seria znana i lubiana już od dość wielu lat. Przygody braci braci Elric bawią, ale też nie są pozbawione poważniejszych wątków. Porównując mangę z serialem anime widać, że ta pierwsza, pomimo braku muzyki czy kolorów, potrafi mocniej zachwycić.
Alchemia i wojsko

Jak łatwo domyślić się już z samego tytułu, w świecie, w którym rozgrywają się wydarzenia mangi obecna jest alchemia. Na wczesnym etapie opowieści nie poznajemy szczegółów praw nią rządzących jednak dostajemy ogólne informacje. Najważniejszą zasadą jest ta mówiąca o równowartej wymianie. Alchemik nie może stworzyć czegoś z niczego. By alchemicznie wykonać most, musi mieć do tego materiał itd. Co ważne chociaż momentami alchemia działa jak magia to jednak prawa fizyki ją trochę ograniczają.

Kraj, w którym żyją główni bohaterowi – Edward oraz Alphonse Elric jest silnie zmilitaryzowany a podejście ludności cywilnej do wojska nie zawsze jest pozytywne. W armi służą nie tylko zwykli żołnierze, ale także alchemicy – część z nich brała zresztą aktywny udział w wewnętrznych walkach. Dowiadujemy się, że potęga alchemii może być wykorzystana w dobrych celach, ale także do zdobycia przewagi na polu bitwy.

>> Polecamy: Jakie anime wybrać? Przewodnik po najciekawszych tytułach dla początkujących <<

Edward Elric pomimo bardzo młodego wieku (ledwie piętnastu lat) jest już od jakiegoś czasu Państwowym Alchemikiem, a zatem posiada licencję i stopień wojskowy. Pomimo tego ma on dość dużą swobodę dla swoich działań i zamiast stacjonować z konkretnym oddziałem może poruszać się po terenie kraju by prowadzić swoje badania.

W poszukiwaniu kamienia filozoficznego

Dość szybko okazuje się, że istotnym celem braci Elric jest zdobycie kamienia filozoficznego. Ten artefakt ma mieć wielką moc i powinien pozwolić zmniejszyć część z ograniczeń przed jakimi stają alchemicy. Oczywiście zdobycie tak potężnego przedmiotu jest trudne i Edward z Alphonsem tak łatwo nie mogą go znaleźć ani tym bardziej posiąść.

Jednak gdyby cała historia opowiadała tylko o poszukiwaniu jednego artefaktu nie byłaby tak ciekawa. Chociaż więc jest to istotny wątek to bohaterowie, napędzani swoją misją, angażują się w liczne wydarzenia, które nie zawsze bezpośrednio łączą się z ich głównym celem.

Aspekty etyczne i moralne

Edward i Alphonse jeszcze jako dzieci przekroczyli pewne tabu i spotkała ich za to surowa kara. Nie ma potrzeby by wnikać tu w szczegóły tych wydarzeń (każdy czytelnik szybko dowie się o co dokładnie chodzi). Jednak w momencie, w którym ich poznajemy cechują się wysoka moralnością. Chociaż wytrwale dążą do swojego celu nie są skłonni do podejmowania działań, które należy uznać za nieetyczne – nawet jeśli dzięki nim mogliby zrealizować swoje marzenie. Nie znaczy to, że są ideałami – mają swoje wady, Edward na przykład często wpada w złość a i zdarza im się dokonać czynów, które nie są w pełni fair. Jednak w sprawach fundamentalnych maja silny kręgosłup moralny.

Oczywiście w mandze pojawiają się też postaci zwyczajnie złe, co raczej nie powinno być zaskakujące. Jednak co ciekawe już w tych kilku pierwszych tomach widać, że przynajmniej część z działań wojska (z którym wszak Edward współpracuje) jest wątpliwa moralnie.

Humor i powaga

Jak wspomniano wyżej trudne tematy nie są czymś nieobecnym w tej mandze. Jednocześnie historia pełna jest humoru. Widać to wyraźnie chociażby w powtarzanych gagach związanych z niskim wzrostem Edwarda. Ale śmieszne motywy pojawiają się i w innych momentach. Dodatkowo na końcu każdego z pierwszych pięciu tomów pojawiają się humorystyczne paski komiksowe.

Kreska i wydanie

Autorka zadbała o to by rysunki w Fullmetal Alchemiście cieszyły oko. Zarówno projekty postaci jak i szczegółowość ich przedstawienia są dobre. Nie znaczy to, że każdy kadr jest wycyzelowany – ale tam gdzie drobne detale są potrzebne można je znaleźć, a gdzie indziej ich brak nie przeszkadza. Ku mojemu zaskoczeniu bardziej doceniam czarno-białe rysunki wewnątrz tomów niż kolorowe okładki, ale to jest raczej kwestia gustu a nie jakości prac.

Fullmetal Alchemist dostępny jest bez obwoluty. Poza tym wydanie nie odbiega od standardu na rynku. Na plus można zaliczyć, że na końcu części z początkowych tomów znajdują się uwagi od tłumacza wyjaśniające dlaczego podjęte zostały pewne decyzje translatorskie.

Pozycja warta uwagi

Niewątpliwie warto zapoznać się z tą mangą. Zarówno świat przedstawiony jak i fabuła oraz bohaterowie są dobrze przemyślane. Tempo akcji nie postawia nic do życzenia, a w i innych aspektach autorka znalazła właściwy balans. Nawet jeśli ktoś zna anime to manga w dalszym ciągu jest niezwykle interesująca. Po lekturze początkowych pięciu tomów serii odnoszę wrażenie, że w komiksie problematyka utworu jest lepiej oddana niż w animacji.

W poszukiwaniu nieuchwytnego. „Fullmetal Alchemist” – recenzja mang 1-5

 

Tytuł: Fullmetal Alchemist

Autor: Hiromu Arakawa

Wydawnictwo: JP Fantastica

Liczba stron: ok. 190/tom

ISBN: 9788374710565

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

Manga „Fullmetal Alchemist” zdecydowanie zasługuje na uwagę czytelników. Opisywana historia jest fascynująca a bohaterów łatwo polubić. Warto dodać, że autorka umiejętnie miesza powagę z humorem, a całość ma dobrą oprawę graficzną.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Manga „Fullmetal Alchemist” zdecydowanie zasługuje na uwagę czytelników. Opisywana historia jest fascynująca a bohaterów łatwo polubić. Warto dodać, że autorka umiejętnie miesza powagę z humorem, a całość ma dobrą oprawę graficzną.W poszukiwaniu nieuchwytnego. „Fullmetal Alchemist” – recenzja mang 1-5