Tym razem nie lokaj! „Niepożądani Goście” – recenzja gry planszowej

-

Niepożądani Goście (tytuł oryginalny: Awkward Guests), wydani w Polsce przez Naszą Księgarnię, to gra planszowa przeznaczona dla grupy do ośmiu osób, w wieku od dwunastu lat. Planszówka umożliwia nam wcielenie się w detektywów próbujących rozwikłać tajemnicę morderstwa Pana Waltona – musimy przede wszystkim ustalić, kto i dlaczego go zabił, a na wyższym poziomie również to, czy zabójca z kimś współpracował.

Co w pudełku?

W opakowaniu znajdziemy token aktywnego gracza, karty ze wskazówkami (aż dwieście pięćdziesiąt), planszetki gracza, dwustronne arkusze śledztwa, żetony postaci, znaczniki licytacji oraz dodatkowe karty opisujące naszych podejrzanych. Wszystkie elementy, nawet po złożeniu niektórych z nich, spokojnie mieszczą się w pudełku.

Po wyjęciu komponentów z opakowania, pierwszym, co możemy zauważyć, jest jakość ich wydania. Planszetki dla graczy (znajdziemy na nich skrót z instrukcji) wydrukowano na sztywnym i śliskim papierze, który bez problemu utrzymuje się w pionie, co okazuje się ważne, bo oprócz podpowiedzi, jak grać, będziemy je wykorzystywać również do zasłaniania naszego postępu śledztwa.

Żetony postaci, a także token pierwszego gracza, zostały wykonane z grubszej tektury, a same wizerunki widniejące na nich, są estetyczne i dobrze nadrukowane. 

Najważniejsze są jednak karty, którymi w czasie gry będziemy się posługiwać. W zależności od trybu (solowy lub wieloosobowy), to sposób ich używania, trochę się różni. Niezależnie jednak od tego, karty wykonano porządnie, co na pewno pozwoli im przetrwać niejedną rozgrywkę.

Tym razem nie lokaj! „Niepożądani Goście” – recenzja gry planszowej

Przed rozgrywką

Set up gry nie jest skomplikowany, ale zajmuje chwilę. Szczególnie na początku wybranie odpowiednich kart (zgodnie z instrukcją papierową lub tą w aplikacji) może być nużące. W każdej rozgrywce bierze udział około siedemdziesiąt kart. Na szczęście, przynajmniej na początku, są one ułożone w odpowiedniej kolejności w dobrze oznaczonych przegrodach w pudełku. Polecam poświęcić chwilę po rozgrywce, aby odłożyć karty w odpowiednie miejsca, co zdecydowanie ułatwi set up kolejnej rozgrywki.

Oprócz stworzenia talii pozostaje nam rozdać graczom arkusze śledztwa, żetony postaci (pełni funkcję czysto estetyczną) i zabrać się do rozwiązywania zagadki kryminalnej.

Tryb solowy

Rozgrywka w tym trybie jest możliwa dzięki darmowej aplikacji dostępnej na większość smartfonów. Granie solo różni się nieco od gry z innymi. Nadal stoi przed nami to samo wyzwanie – znalezienie mordercy (lub morderców) oraz motywu zbrodni, ale w trybie solowym mierzymy się z licznikiem punktów, a zatem czas rozgrywki jest ograniczony. Podobnie jak w trybie wieloosobowym, aplikacja dyktuje nam, jakich kart powinniśmy użyć do danej sprawy.

Gra w tym trybie zdecydowanie działa i sprawia dużo frajdy. Niemniej jednak dla mnie tryb wieloosobowy jest zdecydowanie ciekawszy.

Tryb wieloosobowy

W trybie wieloosobowym możemy korzystać z aplikacji (ułatwiającej nieco setup i sprawdzenie rozwiązania) albo z instrukcji papierowej, którą znajdziemy w pudełku. W czasie naszych rozgrywek zazwyczaj korzystaliśmy z innym graczem z obu wersji, aby przyspieszyć rozkładanie gry.

W zależności od tego, w ile osób postanowimy zagrać, rozgrywka będzie się nieznacznie różnić – głównie tym, jak dużo informacji mamy na starcie gry. Sama partia przebiega jednak w podobny sposób i podzielona jest na trzy fazy – skrót których znajdziemy na planszetkach graczy. Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ dzięki temu unikamy przerywania rozgrywki i szukania odpowiedzi w instrukcji.

Na podstawowym poziomie trudności – w który warto zagrać, aby oswoić się z tym, jak przebiega gra – musimy odpowiedzieć na trzy pytania. aby wygrać grę: kto, czym i dlaczego zabił pana Waltona. Wyższe stopnie zaawansowania wymagają również znalezienia wspólnika (uwaga: nie zawsze się pojawia!)

Tym razem nie lokaj! „Niepożądani Goście” – recenzja gry planszowej

Na zakończenie

Przy Niepożądanych Gościach bawiłam się bardzo dobrze – zwłaszcza gdy już oswoiłam się z tym, jak działają mechaniki gry. Sporo frajdy sprawiała mi faza licytacji i podejmowania decyzji, jakie informacje mogę zaoferować drugiemu graczowi, tak aby nie ułatwić mu zbytnio rozgrywki. I chociaż sam set up gry jest trochę nużący, bo wybieranie siedemdziesięciu  kart z dwustu piędziesięciu zabiera sporo czasu, to rozgrywka to wynagradza. No i dzięki unikalnej metodzie składania talii gra oferuje tysiąc różnych scenariuszy, co zdecydowanie stanowi ogromną zaletą i pozwala na dłuższe granie.

Tym razem nie lokaj! „Niepożądani Goście” – recenzja gry planszowejTytuł: Niepożądani goście

Liczba graczy: 1-8

Wiek: 12-112

Czas rozgrywki: 60 minut

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

 

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia, więcej o grze przeczytacie tutaj:

Tym razem nie lokaj! „Niepożądani Goście” – recenzja gry planszowej

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Rozkładanie gry mogłoby być prostsze, a niższe poziomy trudności nieco trudniejsze. Nadal jednak Niepożądani Goście są bardzo udaną planszówką, przy której fajnie spędzą czas zarówno dzieci, jak i dorośli. Zdecydowanie polecam!
Anna Kwapiszewska
Anna Kwapiszewska
Gdyby nie czytnik, stos nieprzeczytanych książek dawno stworzyłby gustowny nagrobek. Nie wierzy w guilty pleasure, kocha feminatywy i niebinarne formy gramatyczne, Star Treka, herbatę i erpegi.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Rozkładanie gry mogłoby być prostsze, a niższe poziomy trudności nieco trudniejsze. Nadal jednak Niepożądani Goście są bardzo udaną planszówką, przy której fajnie spędzą czas zarówno dzieci, jak i dorośli. Zdecydowanie polecam! Tym razem nie lokaj! „Niepożądani Goście” – recenzja gry planszowej