W Kwiatach dla Algernona Daniel Keyes zainteresował się kilkoma ważnymi problemami. Z jednej strony urzeczywistnił marzenie o możliwości zwiększenia zdolności intelektualnych u ludzi. Z drugiej zobrazował pewną prawdę o społeczeństwie. Jego proza jest poruszająca i zasługuje na to, by ją poznać.
Forma ma znaczenie
Początek Kwiatów dla Algernona nie jest prosty. Cała powieść ma formę wpisów w pamiętniku głównego bohatera – Charliego Gordona. Kiedy go poznajemy, ma iloraz inteligencji 68, a pisanie zdecydowanie nie należy do jego mocnych stron. Tekst wypełniają błędy ortograficzne, a sam styl wydaje się naiwny i prosty. Warto jednak przegryźć się przez ten początek, gdyż dalej, wraz z rozwojem bohatera, zarówno styl, jak i ortografia poprawiają się. W dalszej części książkę czyta się już zwyczajnie dobrze.
Są problemy, o których warto pisać
Sama historia w powieści Keyesa jest relatywnie prosta. Charlie Gordon dzięki nowatorskiej metodzie z osoby z upośledzeniem umysłowym staje się naprawdę inteligentny… Dzięki rozwojowi mężczyzny wraz z nim obserwujemy otaczające go społeczeństwo. Autor unaocznia, jakie bywa nasze podejście do słabszych osób. Główny bohater jest tu tylko przykładem gdyż to, co go spotyka, przytrafia się także ludziom bez upośledzenia umysłowego. Jednocześnie Keyes pokazuje, że nie wszystko jest kwestią złej woli. Czasem wyrządzamy innym krzywdę przez nieuwagę czy brak zastanowienia. Warto przemyśleć słowa spisane przez Charliego Gordona i odnieść je do siebie i swojego życia.
Podejście do słabszych od siebie to nie jedyna rzecz, na jaką zwraca nam uwagę autor Kwiatów dla Algernona. Autor pochylił się nad bliższymi relacjami pomiędzy ludźmi. Mowa tu zarówno o przyjaźni, jak i miłości. Oba te uczucia są piękne ale nie zawsze łatwe. W powieści może nie pojawia się nic bardzo odkrywczego, ale jednak pewne aspekty relacji międzyludzkich zostały dobrze przedstawione.
W Kwiatach dla Algernona pojawia się również kwestia relacji rodzinnych. Zobrazowana sytuacja jest może nieco ekstremalna i na pewno nie dotyczy większości z nas. Z drugiej jednak strony część z przestawionych mechanizmów działa także w sytuacjach bardziej typowych. Trudno jednoznacznie ocenić czy płynie z tego jakaś nauka dla wszystkich, ale z pewnością warto sobie pewne rzeczy przemyśleć.
Autor gra na emocjach
Daniel Keyes z łatwością gra na emocjach czytelnika. W różnych miejscach swojej powieści zamieścił sceny, których celem jest poruszenie odbiorcy. Można to postrzegać jako wadę albo jako zaletę. Miejscami pachnie to tanim sentymentalizmem, ale dla mnie to jednak uprzyjemnia lekturę. Pomimo świadomości, że główną funkcją danej sceny jest poruszenie czytelnika i że bez niej powieść dalej miałaby tyle samo sensu, wciąż jestem zadowolony z tego, że dane wydarzenie zostało tak przedstawione. Warto tu podkreślić, że wspomniane sceny nie stanowią trzonu książki, a zaledwie niewielki dodatek do całości.
Nowe wydanie – ta sama treść
Kwiaty dla Algernona to początek nowej serii wydawnictwa Rebis – Wehikułu czasu. Tuż po ogłoszeniu do wydawcy spłynęły zarówno głosy zadowolenia związane z planowanymi tytułami, jak i słowa krytyki skierowane przeciwko proponowanym okładkom. Niestety zgodzić się trzeba z tym, że grafika nie zachwyca – jednak z czasem człowiek do niej przywyka. Skoro o wydaniu mowa, warto też dodać, że wydawca zastosował okładkę całopapierową – która jest relatywnie sztywna a jednocześnie nie tak gruba jak typowa twarda okładka.
Kwiaty dla Algernona to powieść powstała na kanwie opowiadania o tym samym tytule. Krótsza wersja tej historii zdobyła Hugo w 1960, zaś dłuższa była do tej nagrody nominowana w 1967. Jako powieść Kwiaty… zdobyły Nebulę za rok 1966. Chociaż historia nie jest nowa, to dalej pozostaje aktualna i warta uwagi.
Tytuł: Kwiaty dla Algernona
Autor: Daniel Keyes
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788380622227