TOP piosenek na wiosnę

-

Wiosna – ach to ty! Chciałoby się krzyknąć. Nadchodzą ciepłe, leniwe dni, słoneczko coraz bardziej grzeje w kark, aż człowiekowi wracając chęci do życia. Koniec ze szarówką i zimnymi porankami na przystankach autobusowych. Na ulicach znowu zrobi się głośno od rozbieganych dzieci, a zamiast budzika, każdego dnia witać nas będzie ptasi koncert. Pójdziemy nieco raźniejszym krokiem do pracy, szkoły, w takt… No właśnie! Zrywamy z ponurymi dźwiękami i tanecznym krokiem i z uśmiechem na twarzy witamy każdy kolejny dzień! W rytm poniższych piosenek.
Coma Daleka droga do domu

Kiedy wiosną robi się cieplutko, a wszystkie niedźwiadki, jeżyki i inne susły budzą się do życia, ludzie zachowują się tak, jakby diabeł w nich wstąpił. Kto czytał Chłopów, ten wie, o czym mówię. Mamy zazwyczaj wtedy więcej siły i motywacji do działania. Trochę tak, jakbyśmy posiedli umiejętność fotosyntezy. Dla mnie wiosna to swoisty prawdziwy początek roku. Razem z przesileniem przychodzi nowe, nieznane. A kto się nie boi niewiadomego? No i właśnie dlatego na wiosnę nie proponuję wam skocznej i radosnej piosenki. Chociaż z drugiej strony, może to tylko sentyment do starej dobrej Comy, na której koncertach szalałam za nastoletnich lat? – Wiktoria

Marek Grechuta i Anawa – Wiosna ach to ty

Wiosna – ach to ty to utwór pochodzący z dziewiątego albumu studyjnego Marka Grechuty i zespołu Anawa, wydanego w 1987 roku przez wytwórnię płytową Polskie Nagrania Muza. Po serii projektów tematycznych (cykl Śpiewające Obrazy czy te poświęcone twórczości innych autorów – Witkacego, Leśmiana etc.) artysta wraca do swojego oryginalnego stylu. Podobnie jak jeden z największych przebojów Grechuty, Wiosna – ach to ty, niemal wszystkie piosenki są autorskimi utworami barda zarówno w warstwie słownej, jak i muzycznej. Pochodzący z Zamościa a rozkochany w Krakowie poeta wielbi wiosnę, personifikując ją w kobiecej postaci (podobnie, jak każda kolejną porę roku, gdyż – tak ja przyroda – la donna è mobile). Jeden z lepszych kawałków na czas odradzającej się przyrody. Nie tylko na wiosnę. – Anka K. Misztal

Justin Timberlake – Can’t Stop The Feeling!

Z Justinem to jest tak, że czy ma makaron na głowie (za czasów N’Sync), czy raperskie zapędy, ociera się o lustra, albo całuje Scarlett Johansson, to zawsze patrzy się na niego z miłością. Facet ma talent i to trzeba mu przyznać, zatem sprawdza się zarówno w balladach, typowym popie, jak i skocznych, tanecznych kawałkach. Nie inaczej jest w przypadku Can’t stop the feeling!, bowiem ten utwór od razu pobudza do śpiewania i ruszania całym ciałem (sam Timberlake śpiewa just dance, dance, dance). Ma niezwykle pozytywny wydźwięk, daje dużo energii i jest po prostu wesoły. Idealnie sprawdzi się na powitanie wiosny i to właśnie z tą porą roku kojarzy się chyba najbardziej. Natura budzi się do życia, a nas budzi Justin. Adrianna

Pharrell Williams – Happy

Jest słonecznie, ludzie tańczą, uśmiechają się, a Pharrell zachęca do klaskania. W końcu jest się z czego cieszyć! W piosence mówi wprost: nic nie może nas zdołować, bo jesteśmy szczęśliwi! Mimo że piosenka ma już 6 lat (!), wciąż sprawia, że na twarzach słuchaczy pojawia się uśmiech i chęć pobujania się w rytm dźwięków serwowanych przez Williamsa. To pozytywny utwór, opowiadający o pozytywnych rzeczach, pełen optymizmu. Dlatego też, gdy gdzieś zaczyna grać, od razu czuć powiew świeżego, wiosennego wiatru. Adrianna

Kendji Girac  Cool

Tym razem coś z europejskiego podwórka, a dokładniej romantycznej Francji. Kendji Girac to młody i utalentowany wokalista, który wygrał trzecią edycję francuskiego The Voice. I nie dziwię się, był znakomity. Nie tylko cudownie śpiewa, ale także potrafi wyszarpać z gitary odpowiednie nuty. Ma na swoim koncie wiele tanecznych piosenek, przesiąkniętych francuskimi rytmami, jednak to właśnie Cool nadaje się na powitanie wiosny. Skoczna, rytmiczna, melodyjna, od razu wpada w ucho. Nie musicie znać języka, by podśpiewywać sobie cool, cool, cool. W końcu wiosna jest cool! – Katriona

Alvaro Soler Loca

Przywitanie ciepłych dni bez Alvaro Soler byłoby… grzechem. Ostatnimi czasy to właśnie ten hiszpański piosenkarz ma najbardziej rytmiczne piosenki, które pobudzają naszą krew i sprawiają, że nasze nogi same rwą się do tańca. A Loca to kolejny hit Solera, obok którego nie da się przejść obojętnie. Wprawdzie do tej pory najbardziej energetyczna pozostaje Sofia, ale i ten nowy kawałek rozkręca nas i przygotowuje na wiosnę. W latynoskim rytmie. – Katriona

* Utwory i teledyski należą do ich wykonawców i dystrybutorów.

Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu