Pierwszy kwietnia to idealny czas na sięgnięcie po gry, w których głównym przepisem na zwycięstwo jest dobry blef. Prima Aprilis to nie tylko dzień pełen żartów, ale także wprowadzania innych w błąd i przekazywania nieprawdziwych informacji. Poznajcie nasze typy planszówek, gdzie knucie i blefowanie są wręcz wskazane.
Szeryf z Nottingham, Rebel
Grając w Szeryfa z Nottingham wcielamy się w postaci kupców chcących sprzedawać swoje towary na lokalnym targu. Jednak zanim będziemy mogli to zrobić tytułowy stróż prawa (w którego co turę wciela się inny z graczy) chce sprawdzić cóż takiego wwozimy do miasta. Trzeba zatem zadeklarować jakie to produkty mamy ze sobą, ale szeryf chętnie spojrzy czy czegoś nie przemycamy… W zasadzie cała gra opiera się na blefie i pozorach. Czy mamy ze sobą kontrabandę czy też nie, chcemy by szeryf myślał zupełnie co innego. Zatem wymieniając karty staramy się robić to tak by widać było, że jesteśmy prawymi kupcami, a kiedy opowiadamy się szeryfowi możemy bezczelnie łgać, mówić prawdę albo też przekupić stróża porządku. Kiedy wieziemy kontrabandę i zostaniemy nakryci musimy uiścić karę, ale jeśli nasza deklaracja celna jest w pełni prawdziwa warto podpuścić szeryfa do inspekcji bo wtedy to on będzie nam musiał zapłacić za stracony czas.
Szeryf z Nottingham to dość szybka i pełna emocji pozycja. Jeśli zaś włożymy odrobinę wysiłku w odgrywanie postaci to całość może być też niesamowicie śmieszna. (Michał Alqua Kłak)
List miłosny, Rebel
Szanowni Państwo, czy może istnieć idealna miłość, w której oboje partnerzy są w 100% szczerzy w stosunku do siebie? Chyba nie, a co dopiero w sytuacji, gdy sześciu graczy walczy o rękę królewny! Gracz zamienne wciela się w postać absztyfikanta, któremu pomagają przyjaciele, królewski powiernik lub miłosny wróg. Zmiana ról może odbyć się co turę lub też w jej trakcie może nic się nie wydarzyć. Jedno jest tylko pewne – trzeba kłamać jak najęty, by zdobyć serce następczyni tronu. Gotowi do mijania się z prawdą? Czas rozpocząć wyścig o tytuł najlepszego kłamcy i największego kochasia w całym królestwie! Oto miłosna gra w wojnę, ale z serduszkami i blefem w tle! (Patrycja Pattyczak Wieleba)
>> Polecamy: Kto zdobędzie serce królewny? „List Miłosny” – recenzja gry karcianej <<
Avalon, Portal Games
Ukryte tożsamości, rzucanie oskarżeń, ciągłe głosowania. Tak w skrócie można opisać to, co dzieje się podczas rozgrywek w Avalon. Na początku gry każdy otrzymuje ukrytą tożsamość. Jesteś albo poplecznikiem złego Mordreda albo lojalnym rycerzem króla Artura. Jedna osoba zostaje Merlinem, który wie kto kim jest w grze, ale nie może się ujawnić gdyż na jej życie czyhają źli. Celem dobrych jest nie pozwolenie na udział w misji, osób z przeciwnego obozu. Poplecznicy Mordreda chcą ukryć się, wkraść w łaski króla Artura, by sabotować misje. Jeśli lubicie knucie, rzucanie oskarżeń, nie straszne wam oszukiwanie, to Avalon może wam się bardzo spodobać. Tytuł oferuje kilka wariantów, różniących się stopniem skomplikowania. Każdy wprowadza nowe postacie i zdolności, dzięki którym gra nabiera jeszcze większych rumieńców. Bardzo polecam. (Michał Szewczyk)
Kameleon, Trefl
Czas pokazać, jak dobry jesteś w udawaniu, że wiesz o co chodzi, kiedy w rzeczywistości nie masz pojęcia, o czym mowa. Kilkadziesiąt plansz dotyczących różnych tematów, kilka kart pomagających w odszyfrowaniu konkretnego hasła z planszy i jedna karta, mówiąca, że JESTEŚ KAMELEONEM. Czy dasz radę jak kameleon wtopić w otoczenie i zdobyć punkty, nie dając się jednocześnie zdemaskować?
Kameleon to prosta gra, która potrafi przynieść uczestnikom dużą dawkę śmiechu i zabawy. Zarówno rola zwykłego uczestnika, jak i oszusta przynosi dreszczyk ekscytacji, bowiem nigdy nie jest się pewnym, kto oszukuje lub czy udało się trafnie określić o jakim haśle mówią pozostali gracze. Jedno nieodpowiednie słowo wystarczy, by zdemaskować kameleona. Jeśli jednak uda mu się dobrze wtopić w wypowiedzi uczestników, może zdobyć cenne punkty, dające mu zwycięstwo. (Patrycja Nadziak)
10 Minut, Rebel
Jeśli lubisz pograć ze znajomymi w Mafię, to gra w 10 minut od wydawnictwa Rebel powinna trafić w twój gust. Każdy z uczestników wciela się w płatnego zabójcę. Zadanie główne: ukatrupić trzy postacie i uniknąć zdemaskowania. Musimy tak wykonać zbrodnię, by nikt nie mógł wydedukować kto za tym stoi, jak również nie domyślił się narzędzia, którym posłano pechowca do piachu. Często też, jako zabójca, musimy zastanowić się czy eliminacja kolejnej osoby nie przysporzy nam więcej kłopotów niż zysku. Nie jest łatwo być seryjnym mordercą.
Tytuł ten idealnie sprawi się zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych odbiorców, którzy cenią sobie dużą regrywalność i sporą interakcję pomiędzy graczami. Wykonanie całości również na piątkę z plusem. Planszówka ta zdecydowanie nastawiona jest na szybką dedukcję i… sprytne blefowanie. (Werka Penar)
Skull, Granna
Kwiaty od zawsze symbolizowały piękno. Poprawiały nastrój i ubogacały krajobraz. Nic dziwnego, że ich widok wywołuje wiele pozytywnych emocji. Mogę się założyć, że po kilku partiach w Skulla będę one dawały jeszcze więcej miłych skojarzeń.
A o co chodzi? Już tłumaczę. Każdy z graczy ma do dyspozycji trzy żetony kwiatów oraz jeden odpowiadający czaszce. Turowo, każdy z graczy zagrywa wybrany z nich do momentu, gdy jeden z uczestników rozpocznie licytację. Mówi on po prostu liczbę kwiatów, które uda mu się odkryć u siebie i innych graczy bez znalezienia czaszki. Następnie toczy się zwykłe przebijanie ofert innych, do momentu gdy wszyscy spasują. Mamy więc tu klasyczny blef, podbijanie stawki, ryzyko i podejmowanie decyzji. Później pozostaje tylko odkryć zadeklarowaną liczbę. Jeśli się to komuś uda dwukrotnie to wygrywa całość. Jeżeli nie, to traci jeden z żetonów.
Rozgrywka jest dosyć nieskomplikowana, ale daje spory dreszczyk emocji i daje ogrom zabawy. Przewidywanie ruchów innych graczy oraz przebijanie ich pokerowej twarzy jest kluczowe do sukcesu, ale nie gwarantuje go. Ta gra po prostu jest nieprzewidywalna.
I oszałamiająco regrywalna. (Jakub Socała)