„Matura” to magiczne słowo, które niemal u wszystkich budzi emocje. Zdecydowanie jest to jedno z najtrudniejszych zadań, jakie stoi przed uczniami kończącymi szkoły średnie. Fakt, że wyniki tych egzaminów mogą przesądzić o przyszłej ścieżce kariery, sprawia, iż licealiści, a także ich rodzice, już kilka tygodni przed datą rozpoczęcia matury dostają z nerwów gęsiej skórki.
W tym roku testy zaczęły się w dość specyficznym terminie, bo natychmiast po długim weekendzie majowym. Po tych kilku dniach wolnego licealiści przystąpili oficjalnie do swojego maratonu egzaminów.
Na początek, na rozgrzanie umysłów, tradycyjnie pierwszym testem, do którego przystąpili uczniowie, był język polski. Bądźmy ze sobą szczerzy, nie każdy jest utalentowanym polonistą i zapalonym bibliofilem, jednak wybrane, obowiązkowe lektury wymagane na maturze podstawowej wypadałoby znać, bez względu na osobiste upodobania.
Dyskusje wokół kanonu szkolnych książek powracają niemal co rok. Czy taka lista w ogóle jest potrzebna, a może lepiej zamienić „stare i nieadekwatne” tytuły na te popularne, by młodzież faktycznie je przeczytała? Tutaj chyba nie ma dobrej odpowiedzi. Część osób uważa, że każda osoba z wykształceniem ogólnym powinna posiadać choćby szczątkowe wyobrażenie o klasyce literatury polskiej i światowej. Druga grupa twierdzi, iż to właśnie przez źle dobrany zestaw lektur czytelnictwo w naszym kraju upada. Nie oszukujmy się, statystyki wypadają dość blado. Bo kiedy tylko taki uczeń wychodzi ze szkoły, może odetchnąć z ulgą, że nie musi już czytać tych grubych tomów ani zapamiętywać na siłę postaci, wydarzeń, związków przyczynowo-skutkowych. Rzuca książki w kąt i nigdy już do nich nie wraca.
Chociaż sama swoją maturę z języka polskiego pisałam ponad dziesięć lat temu, to wiem doskonale, że były lektury, których obawiali się wszyscy, i takie, których każdy wypatrywał na teście. Opierając się na swoich wspomnieniach, zaprezentuję wam kilka najlepszych pozycji, do jakich warto wrócić nawet po ukończeniu liceum.
Adam Mickiewicz Pan Tadeusz
Pan Tadeusz jest sztandarowym dziełem epoki romantyzmu i najwybitniejszy utwór Adama Mickiewicza. To pozycja rozpoczynająca się słynną inwokacją Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie, którą powinien przeczytać każdy.
Niestety z roku na rok sięga po nią coraz mniej czytelników. Rozumiem, że poemat ten może przerażać swoją objętością lub zniechęcać wierszowaną treścią. Wiem też, iż jako tak wybitne dzieło bywa aż za bardzo omawiane w szkołach z naciskiem na wątki patriotyczne, co przesłania całokształt wykreowanego romantycznego świata. A przecież nie tylko na tym opiera się cała historia w Panu Tadeuszu. Jeśli damy jej szansę, to zauważymy, że fabuła jest wartka z wieloma zwrotami akcji, dzięki czemu tworzy interesującą, a czasem nawet tajemniczą atmosferę. Barwne opisy pobudzają wyobraźnię i wciągają czytelnika.
Pozwólmy sobie na to, by jeszcze raz przeczytać Pana Tadeusza z uwagą i otwartym umysłem, aby móc spojrzeć na to dzieło inaczej. Nie jak na narodową epopeję, ale jak na pasjonującą opowieść o czasach, które bezpowrotnie minęły.
Bolesław Prus Lalka
Izabela Łęcka i Stanisław Wokulski to jedna z budzących najgorętsze emocje par literatury polskiej. On – zakochany bez pamięci kupiec galanteryjny i ona — młoda arystokratka.
Uważam, że do wszystkiego trzeba dojrzeć. Do tej powieści także. Teraz, czytając ją do porannej kawy, widzę rzeczy, które umykały mi te kilkanaście lat temu. Nauczona życiowym doświadczeniem, nie czuję już takiej niechęci do panny Łęckiej. W końcu nie ona pierwsza i nie ostatnia nie dostrzegła wartości zakochanego w niej człowieka.
Sama powieść to klasyka. Fenomenalnie wykreowany obraz tamtejszej Warszawy, wielowątkowość, bogactwo opisów, a przede wszystkim rewelacyjnie nakreślone postacie i relacje międzyludzkie. Lalka to ponadczasowa historia o życiowym niespełnieniu, złudzeniach, straconych szansach, marzeniach i idealizmie.
Podsumowując, warto, a wręcz koniecznie trzeba przeczytać. Bez uprzedzeń, że to szkolna lektura.
Sławomir Mrożek Tango
Tango to przewspaniała pozycja, będąca jednocześnie jednym z największych skarbów współczesnej kultury polskiej. Pomimo upływu lat, nie utraciła nic ze swego wydźwięku, bezlitośnie udowadniając aktualność problemów, z którymi od lat nie może sobie poradzić nasze społeczeństwo. Tango stanowi parodię dramatu rodzinnego — podejmuje temat walki pokoleń, buntu młodego człowieka przeciwko najbliższym, ale schemat ten jest odwrócony — u Mrożka to młodsze pokolenie upomina się o tradycję i konserwatywne wartości, a starsze reprezentuje awangardę i burzenie ustalonych porządków.
Spójrzmy na siebie. Nic się nie zmienia. Potrafimy się buntować, obalać tradycje, dokładnie nie wiedząc w imię czego. Walka pokoleń, która i tak poprowadzi do punktu wyjścia.
Groteska, pod jaką kryje się mądrość życiowa. Książka, która rozśmiesza i pozostawia refleksje jednocześnie. Czego chcieć więcej?
Joseph Conrad Jądro ciemności
Arcydzieło literatury światowej. Jądro ciemności to opowieść o podróży do kresu cywilizowanego świata i granicach własnej wyobraźni. Marlow, główny bohater powieści, tak jak sam Conrad przed laty, podróżuje niewielkim parostatkiem przez ogromną i pełną niebezpieczeństw afrykańską dżunglę, by dotrzeć do legendarnego agenta kolonii, Kurtza. Im bliżej celu, tym świat staje się mroczniejszy, wydarzenia coraz mniej zrozumiałe, a zło bliższe i niepokojąco wytłumaczalne.
Książka ta rzuca światło na czas kolonializmu, okrucieństwo białego człowieka, który uważał się za kogoś lepszego od innych tylko dlatego, że żył odmiennym życiem. I chociaż poniekąd sam problem agresywnej ekspansji już nas nie dotyczy, to jednak historia dotyka także wciąż aktualnych problemów: zaprzedania się pracy dla zysku, zatracenia człowieczeństwa w dążeniu do posiadania, braku tolerancji, rasizmu, łatwości usprawiedliwiania nikczemności, bestialstwa.
Trzeba przyznać, że proza Conrada jest trudna zarówno warsztatowo, jak i tematycznie, to mimo to zmusza do myślenia i ukazuje problemy, które na co dzień zamiata się pod dywan niedomówień i przemilczeń.
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata
Mistrz i Małgorzata to znakomite wielopłaszczyznowe dzieło rosyjskiego pisarza Michaiła Bułhakowa, które weszło na stałe do kanonu literatury światowej, a autorowi przyniosło międzynarodową sławę. Fikcja i fantastyka łączą się ze sobą, a wydarzenia ze świata realnego splatają się z epizodami ze tego pozaziemskiego.
Książka ta pełna jest niedopowiedzeń, ukrytych przekazów i symboliki. To taka opowieść z rodzaju tych, które można czytać wielokrotnie i zawsze znajdzie się coś innego, co przeoczyło się za pierwszym razem. Znajdzie się tu miłość, groteskę, ludzkie przywary, ale też przebaczenie i nutę melancholii. Chylę czoło w stronę autora za stworzenie historii tak bogatej, za język, za wykreowane postacie i delikatny humor. To sztandarowa lektura, która pokazuje, że świat nie tylko nie jest czarno-biały, ale też nie może taki być.
To pozycja, do jakiej chce się wracać niezależnie od okoliczności.