W pewnym momencie z imprez w klubach się już wyrasta. Dojrzewamy, nasze priorytety się zmieniają, a razem z nimi definicja dobrej zabawy. Dla niektórych zatem najlepszą rozrywką może okazać się siedzenie w piżamie i oglądanie Netflixa (mamy nawet pięć propozycji do obejrzenia, znajdziecie je TU) albo siedzenie w piżamie, ale ze znajomymi, i granie w planszówki bądź karcianki. Jakie zatem są najciekawsze gry imprezowe?
Zdaję sobie sprawę, że pozycje takie jak Jenga, Monopoly (choć nie jestem pewna czy gra, która niszczy przyjaźnie, nadaje się na imprezę), Twister czy Kalambury znają już wszyscy, więc nie pójdę w sztampę, tylko zaproponuję coś, w czym odnajdą się nawet gracze na pierwszym levelu planszówkowego wtajemniczenia, fani czarnego humoru, a także miłośnicy kooperacji lub negatywnej interakcji. Dla każdego coś dobrego!
Party Time
Już chyba sama nazwa wskazuje, że jest to gra idealna na imprezę. To, co przyciąga i zapewnia doskonałą zabawę, to jej mechanika. Po pierwsze – Party Time jest grą zarówno kooperacyjną, jak i opartą na rywalizacji, bowiem uczestnicy dobierają się w większe lub mniejsze drużyny i w tych zespołach walczą ze sobą o to, kto pierwszy dotrze na ostatnie pole na planszy.
Tytuł ten to kilka znanych i lubianych typów rozrywki w jednym pudełku. W zależności od tego, na jakim polu stanie pionek, musicie sprawić, żeby koledzy z drużyny albo odgadli wyraz na podstawie waszego opisu (podobne do Taboo), wymyślili, co właśnie pokazujecie (mechanika kalambur), dokończyli tekst tak, aby miał sens i się rymował, bądź też wymienili dwadzieścia wyrazów na daną literę. Jeśli myślicie, że to takie proste, to spróbujcie wykonać zadania, widząc, jak piasek w klepsydrze powoli odmierza czas do waszej klęski.
W Party Time zaletą jest również regrywalność, zapewniającą aż czterysta kart oraz fakt, iż pozycja łączy rodzaje imprezówek, które wszyscy lubimy. Zatem laicy znakomicie się w niej odnajdą i spędzą naprawdę miłe chwile.
Tytuł: Party Time
Liczba graczy: od 4 do nieskończoności!
Wiek: 11+
Czas rozgrywki: 45-60 minut
Wydawca: Albi
Ryzyk Fizyk
Jeden z moich ulubionych tytułów, kiedy przychodzi mi bawić się z nieopierzonymi graczami. Ryzyk Fizyk nadaje się nie tylko jako pozycja dla znajomych, bo możecie w nią równie dobrze grać ze swoimi rodzicami.
Mechanika należy do tych prostych – jeden z uczestników czyta pytanie, na które odpowiedzią zawsze jest liczba. Następnie wszyscy piszą na swoich tabliczkach (suchościeralnych, kocham takie gadżety!) rozwiązanie ich zdaniem prawidłowe lub będące jak najbliżej poprawnego. Po upływie wyznaczonego przez klepsydrę czasu (ach, te klepsydry!) tabliczki zostają odsłonięte i ułożone na macie od największej do najmniejszej liczby. Każde pole, na którym umieszczane są odpowiedzi, mówi o tym, jaką kwotę możecie wygrać (na przykład czterokrotność postawionej kwoty). Teraz gracze mają minutę, aby obstawić (to jest hazard, halo, policja) żetonami o wartościach 100$, 500$ lub 2500$ tę tabliczkę, zawierającą według nich poprawne rozwiązanie. Można oczywiście postawić więcej niż jeden żeton. Ci z uczestników, którzy obstawili tabliczkę, z wartością najbardziej zbliżoną do prawidłowej odpowiedzi, ale nie przewyższającą jej, zgarniają kasę.
Pytań jest dwieście pięćdziesiąt, także Ryzyk Fizyk szybko się nie znudzi, a zagwarantuje nawet godziny świetnej zabawy. Gra bowiem wciąga tak niemiłosiernie, że po prostu chcecie więcej i więcej (wy hazardziści, wy…)!
Tytuł: Ryzyk Fizyk
Liczba graczy: 4-14
Wiek: 10+
Czas rozgrywki: 25 minut (razy tysiąc rund, pamiętajcie)
Wydawca: Egmont
Munchkin
Opcja dla nieco bardziej zaawansowanych i tylko dobrych przyjaciół, którzy kochają sobie nawzajem rzucać kłody pod nogi albo wręcz okładać się po twarzach tymi kłodami. Munchkin występuje w wielu różnych wersjach, więc każdy znajdzie najlepszą dla siebie tematykę (western, RPG, wróżki, zombie, apokalipsa i tak dalej).
Cel karcianki jest niby prosty – zdobyć dziesiąty poziom – kto pierwszy, ten lepszy! Levele otrzymuje się głównie za zabijanie potworów, ale to nie takie łatwe. Musicie ukatrupić mysz z kulawą nogą na poziomie pierwszym, a sami macie czwarty? Bułka z masłem! No chyba że któryś z graczy postanowi rzucić kartę plus pięć dla stwora. Przegrywacie jak nic. Możecie oczywiście prosić pozostałych uczestników o pomoc, ale czy ktoś usłyszy wasze błagania? No i zazwyczaj kończy się to tak, że jesteście szantażowani – oddaj mi cztery skarby, to ci pomogę, a jak nie, to giń I NAWET NIE URONIĘ ŁZY Z TEGO POWODU.
Niezwykle klimatyczne karty, opatrzone nazwami i opisami, które zrozumieją tylko weterani popkultury i które rozbawią miłośników gier słownych, razem z nieprzeciętnymi grafikami sprawią, że będziecie śmiać się do rozpuku, potem błagać o litość, a później się pewnie obrazicie, bo wasz mąż uznał, że doskonałym pomysłem jest rzucenie klątwy Hera, koka, hasz i LSD i uniemożliwienie zwycięstwa osobie, którą ponoć kocha nad życie i przysięgał jej wierność, miłość, wsparcie i takie tam.
Tytuł: Munchkin (i jakiś podtytuł, w zależności od edycji)
Liczba graczy: 3-5
Wiek: 12+ (no nie wiem, myślę, że dwunastolatki mogłyby się popłakać)
Czas rozgrywki: 60-90 minut
Wydawca: Black Monk
Dixit
W Dixit najlepiej gra się z przyjaciółmi, których dobrze znacie. Dlaczego? Bo w tej grze ważny jest tok rozumowania.
Każdy z graczy ma na ręce sześć kart. Kiedy przychodzi runda konkretnej osoby, kładzie ona wybrany blankiet rysunkiem do dołu i wypowiada hasło kojarzące jej się z grafiką. Może je też zaśpiewać, zanucić, pokazać – wszystko jedno. Pozostali gracze (obojętnie czy je rozumieją, czy nie) wybierają ze swoich kart tę, ich zdaniem najlepiej pasującą do hasła. Następuje odsłonięcie wszystkich propozycji i uczestnicy głosują na kartę mogącą należeć do osoby, która pierwsza wyłożyła blankiet. Na planszy przesuwają się ci, którzy trafili, oraz ci, których propozycje obstawili inni gracze, myśląc, że to blankiet kolegi, wypowiadającego hasło. Ale uwaga! Jeśli twoje hasło było zbyt proste i wszyscy odgadli wyłożoną przez ciebie kartę, nie przesuwasz się w ogóle!
Więcej o Dixicie możecie poczytać w naszej recenzji, pod TYM LINKIEM.
Odmian tego tytułu również istnieje kilka, a każda zawiera klimatyczne, czasem niepokojące, a czasem strasznie dziwne, rysunki. Moim zdaniem jest to najlepsza gra w skojarzenia.
Tytuł: Dixit
Liczba graczy: 3-6
Wiek: 8+
Czas rozgrywki: 30 minut
Wydawca: Rebel
Cards Against Humanity (Karty Dżentelmenów/Psycho Dropsy)
Ta karcianka to zdecydowanie pozycja dla osób dorosłych i o bardzo charakterystycznym poczuciu humoru. Cards Against Humanity to wersja oryginalna – angielska – przy czym jej polskimi odpowiednikami są Psycho Dropsy, a i Karty Dżentelmenów wpiszą się w ten klimat. Jeśli więc nie znacie dobrze języka, spróbujcie zagrać w rodzime edycje, choć, moim zdaniem, oryginał jest o wiele zabawniejszy. Może to kwestia tego, że po angielsku jakoś wszystko brzmi śmieszniej.
Zasady są kompletnie niewymagające wyższego poziomu wtajemniczenia w rozgrywkach karcianych: losuje się czarną kartę ze zdaniem, w którym brakuje słów, a następnie białą, mającą stanowić uzupełnienie poprzedniej. Z racji tego, że jest to całkowicie przypadkowe, odpowiedzi wychodzą takie, że czasami nie możesz oddychać, niekiedy śmiejesz się bezgłośnie, a i zdarza się, że zaczynasz świszczeć.
Cards Against Humanity to gra, która ma gdzieś wszystkie konwenanse i tematy tabu. Nie nadaje się dla sztywniaków lub osób przewrażliwionych, bowiem powstałe kombinacje mogą niektórych przyprawić o palpitację serca lub wzbudzić niesmak albo oburzenie.
BONUS
Taboo
Dobierzcie się w drużyny i spróbujcie opisać słowo znajdujące się na karcie, nie używając wymienionych wyrazów. Wydaje się proste, a w cale takie nie jest. Trzeba popisać się elokwencją. Klepsydra (znowu) odmierza czas, a wy musicie odgadnąć jak najwięcej haseł. A jak wam mało, gra oferuje kilka trybów rozgrywki.
Tytuł: Taboo
Liczba graczy: 4-12
Wiek: 13+
Czas rozgrywki: 60 minut
Wydawca: Hasbro
Imago
Zupełnie nowa wersja kalambur. Zamiast rysować i bawić się w pantomimę, macie do dyspozycji przezroczyste karty z różnymi piktogramami. Nakładając je na siebie w odpowiedni sposób, musicie stworzyć rysunek przedstawiający dane hasło. Wymaga ogromnej kreatywności, bo to praktycznie tworzenie czegoś z niczego.
Tytuł: Imago
Liczba graczy: 3-8
Wiek: 12+
Czas rozgrywki: 20 minut
Wydawca: Rebel
CV
CV pozwoli ci ułożyć swoje życie od nowa! Bardzo przyjemna pozycja, w której budujesz ścieżkę kariery i opowiadasz historię od początku. Masz oczywiście życiowe cele, a ich spełnienie zapewni ci zwycięstwo. Ale, jak to w życiu bywa, czasem sprzyja ci szczęście, a czasem pecha… Cóż, ważne, że fabuła jest wciągająca!
Tytuł: CV
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 10+
Czas rozgrywki: 60 minut
Wydawca: Granna
Ponadto na szczególną uwagę zasługują także Dylematy, Gloom, FLUXX (generalnie wszystkie pozycje od Black Monka, które darzę szczerą i bezwarunkową miłością), Ego i oczywiście 5 sekund, na tyle już jest znane, że pominęłam ten tytuł w zestawieniu pięciu.
Wytrawniejsi gracze natomiast doskonale odnajdą się w Roll Playerze, Scythe, Zombicide oraz Ryzyku, choć nie są to typowe imprezowe propozycje.
Wszystkie tytuły są podlinkowane, więc mam nadzieję, że szukając pomysłu na imprezę z przyjaciółmi, znajdziecie w tym zestawieniu coś dla siebie!
A może chcecie sami coś dodać? 🙂