Seryjni mordercy fascynują niejednego widza oraz czytelnika, wzbudzając zarówno lęk, jak i ciekawość. Nie ma w tym nic dziwnego! W końcu filmy, seriale i powieści sprawiają, że jawią się nam oni jako jednostki sprytne oraz niezwykle inteligentne, zaś twórcy niemal prześcigają się w przedstawianiu ich wynaturzeń. Istnieją jednak produkcje oparte na historiach prawdziwych ludzi – seryjnych zabójców, którzy dopuścili się wielu zbrodni i mają na swoim sumieniu krzywdę wielu osób. Jakie filmy zasługują na uwagę odbiorcy chcącego poznać bliżej ich życiorysy?
A gdyby tak najpierw pochylić się nad definicją pojęcia „seryjny zabójca”? Wtedy okaże się, że za twórcę tego określenia uważa się agenta FBI, Roberta K. Resslera, który użył go w latach 70. ubiegłego stulecia, by określić nim osoby ogarnięte obsesją zabijania, wielokrotnie powtarzających swoje zbrodnie sprawców, mordujących dla przyjemności. By uznać kogoś za seryjnego zabójcę, zgodnie z poglądami FBI, musi on zabić trzy lub więcej ofiar, w różnych lokalizacjach, zaś zbrodnie musi od siebie oddzielać okres wyciszenia.
Najbardziej medialne i szokujące sprawy oraz dochodzenia doczekały się przeniesienia na duży ekran. Oczywiście dotyczą one głównie amerykańskich seryjnych zabójców, jednak – specjalnie na potrzeby tego zestawienia – skupię się również na polskich produkcjach. Dla wygody szeregując je zgodnie z kolejnością ich powstawania. Usiądźcie wygodnie i poczytajcie, może nie musicie już szukać filmowych planów na kilka kolejnych wieczorów.
Monster (2003)
Nie ma zbyt wielu seryjnych zabójczyń, być może dlatego przykuwają one uwagę opinii publicznej i tak fascynują. Jedną z najbardziej znanych przestępczyń jest Aileen Wuornos – prostytutka, która w latach 1989–1990 zabiła siedmiu mężczyzn, okradając ich z cenniejszych przedmiotów, które miały pomóc jej w utrzymaniu siebie oraz swojej kochanki. Za popełnione zbrodnie została skazana na sześciokrotną karę śmierci (ciała jednej z ofiar nie odnaleziono), zaś wyrok wykonano w 2002 roku, przez wstrzyknięcie trucizny.
Historia morderczyni zainspirowała Patty Jenkins, reżyserkę Monster. W tytułową rolę wciela się fenomenalna Charlize Therone, która na potrzeby produkcji przytyła trzynaście kilogramów. To poświęcenie opłaciło się, ponieważ została wyróżniona nie tylko Oscarem w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa, ale również Złotym Globem. Sama Jenkins napisała scenariusz filmu w niespełna dwa miesiące, a nakręciła go w półtorej. Udało jej się zdobyć zaufanie Wournos, dzięki czemu ta na dzień przed egzekucją udostępniła jej swoją korespondencję z kochanką.
Film możecie obejrzeć na platformie Netflix.
Zodiak (2007)
Jesteście fanami niewyjaśnionych zbrodni? Omawiana produkcja trafi w wasz gust. Zodiak jest bowiem mordercą, który przyznał się do trzydziestu siedmiu zbrodni (chociaż z całą pewnością można mu przypisać jedynie pięć zabójstw i dwa usiłowania ich dokonania) dokonanych na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego stulecia. Chociaż w sprawę zaangażowana była policja oraz dziennikarze śledczy, którzy wytypowali kilku podejrzanych, nikomu nie postawiono zarzutów. Co ciekawe, Zodiak zasłynął z przesyłania do prasy zaszyfrowanych listów, w których przyznawał się do poszczególnych czynów, dokładnie je opisując.
Zrealizowania filmu o tajemniczym mordercy podjął się nie kto inny, a David Fincher, mający na swoim koncie takie produkcje jak: Siedem, Podziemny krąg, Ciekawy przypadek Benjamina Buttona oraz zbierający niezwykle pozytywne recenzje serial Mindhunter (każdy z tych tytułów gorąco polecam!). Zodiak powstał na podstawie dwóch książek autorstwa Roberta Graysmitha, w którego w filmie wcielił się świetny Jake Gyllenhaal, dziennikarza śledczego, który zaangażowany był w śledztwo w sprawie mordercy. Oprócz tego w obsadzie znajdziecie takie nazwiska jak: Mark Ruffalo, Robert Downey Jr. oraz Brian Cox. To samo w sobie przemawia na korzyść tego filmu!
Ten film znajdziecie na platformie Netflix.
Jestem mordercą (2016)
Nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu historii bodaj najsławniejszego polskiego seryjnego mordercy, prawda? Wampir z Zagłębia działał w latach 1964–1970, na terenie Zagłębia Dąbrowskiego i miał na swoim koncie zabójstwo czternastu kobiet oraz usiłowanie zabójstwa kolejnych siedmiu. Żmudne śledztwo długo nie przynosiło żadnych rezultatów, postanowiono więc wytypować potencjalnych sprawców na podstawie profilu psychologicznego. Jednym z podejrzanych, którzy do niego pasowali, był Zbigniew Marchwicki, ostatecznie skazany za nie na karę śmierci. Sprawa po dziś dzień budzi kontrowersje, ponieważ Marchwicki nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a wskazanie sprawcy opierało się na jego zgodności z profilem potencjalnego zabójcy. Nie można też zapomnieć o naciskach, by Milicja Obywatelska szybko ujęła winnego, ponieważ jedną z jego ofiar była bratanica Edwarda Gierka. Proces był wydarzeniem niezwykle medialnym, a wejście na rozprawę (odbywającą się nie na sali sądowej, a w sali Klubu Fabrycznego Zakładów Cynkowych „Silesia”) umożliwiały zainteresowanym specjalne wejściówki.
Jestem mordercą to produkcja inspirowana opisanymi wydarzeniami, opowiadająca historię młodego porucznika Milicji Obywatelskiej (w tej roli Mirosław Haniszewski), który musi rozwiązać sprawę zabójstwa kilkunastu kobiet. W rolę mordercy wciela się niesamowity Arkadiusz Jakubik. Film reżyserii Macieja Pieprzycy nie rozstrzyga jednoznacznie winy skazanego, kładąc nacisk na wątpliwości, pojawiające się w trakcie śledztwa oraz liczne naciski z zewnątrz. Jeśli interesuje was ta konkretna sprawa, to zachęcam do obejrzenia dokumentu Pieprzycy (nota bene, o tym samym tytule, co omawiana produkcja fabularna), który znajdziecie w serwisie YouTube.
Ten film znajdziecie na platformie Netflix.
Ach śpij, kochanie (2017)
Marchwicki nie jest jednak pierwszym polskim seryjnym mordercą. W latach 1943–1955, w Krakowie głośno było o Władysławie Mazurkiewiczu, którego nazywano także Eleganckim mordercą. Oskarżono go o zabicie sześciu osób oraz usiłowanie zabójstwa dwóch kolejnych i skazano na karę śmierci. Pierwsze dwie ofiary otruł, kolejne jednak zastrzelił. Swoje zbrodnie popełniał z pobudek ekonomicznych. Mazurkiewicz długo cieszył się bezkarnością, wynikającą z obawy przed jego domniemanymi układami i wysoko postawionymi mocodawcami, których wyroki miał rzekomo realizować.
Scenarzystą produkcji jest Andrzej Gołda, zaś jej reżyserem Krzysztof Lang. W obsadzie pojawiają się znane nazwiska, jak: Andrzej Chyra w roli Mazurkiewicza, Bogusław Linda, Arkadiusz Jakubik oraz Andrzej Grabowski i Katarzyna Figura. Nie jest to może film najwyższych lotów, a kilka zabiegów narracyjnych może wprowadzać niepotrzebny chaos w historię, mimo wszystko warto jednak poświęcić na niego nieco ponad półtorej godziny, by przybliżyć sobie historię tego mordercy. W końcu to dobry start do tego, by później poszperać w poszukiwaniu większej ilości informacji, prawda?
Podły, okrutny, zły (2019)
W końcu przyszedł czas na produkcję o jednym z najbardziej znanych seryjnych zabójców w historii Stanów Zjednoczonych (w moim osobistym rankingu światowym przegrywa jedynie z Kubą Rozpruwaczem). Ted Bundy, bo o nim mowa, działał w latach 1974–1978 na terenie sześciu stanów, zabijając młode kobiety, które często wykorzystywał wcześniej seksualnie (znany jest też ze swoich nekrofilskich skłonności). Ostatecznie przyznał się do trzydziestu zabójstw, chociaż przypisuje mu się ich znacznie więcej – został skazany na karę śmierci i stracony na krześle elektrycznym w 1989 roku. Historia Teda jest niezwykle interesująca – wychowywany przez swoich dziadków, przez lata żył w przeświadczeniu, że jego matka jest jego siostrą (jej ciążę ukryto w obawie przed ostracyzmem społecznym). Bundy, zgodnie z relacjami osób, które go znały, był niezwykle uroczym i inteligentnym człowiekiem. Studiował prawo, zaangażował się w kampanię wyborczą Nelsona Rockefellera. Podczas własnego procesu odmówił korzystania z obrońcy i bronił się sam.
Scenariusz produkcji Podły, okrutny, zły wyszedł spod ręki Michaela Werwiego, za kamerą stał zaś nie kto inny, a Joe Berlinger, mający już na swoim koncie czteroodcinkowy serial dokumentalny Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy’ego. W roli głównej zobaczymy Zaca Efrona, a w obsadzie znajdą się również: Lili Collins, Jim Parson oraz John Malkovich. Sam film nie gloryfikuje postaci Bundy’ego, skupiając się na przedstawieniu potwierdzonych informacji oraz faktów i powinien przypaść do gustu każdemu, kogo interesuje historia sprawcy. Jeśli jesteście ciekawi naszej opinii na temat filmu (pod którą podpisuję się całkowicie), to zapraszam do zapoznania się z recenzją, którą znajdziecie na naszym portalu.
Które z tych produkcji już widzieliście? A może dodalibyście jeszcze coś do naszego zestawienia? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach!
Inna mordercza topka:
Top filmowych morderców