Na dworze coraz zimniej, a co za tym idzie, nie mamy ochoty opuszczać naszych ciepłych mieszkań. Nic dziwnego, że coraz częściej sięgamy po filmy czy książki. A więc jeśli nie masz pomysłu co obejrzeć albo przeczytać w swojej norce to zapraszamy do zainspirowania się.
Grzech, Max Czornyj (książka)
Powyższy tytuł to pierwszy tom przygód komisarza Eryka Deryło. Akcja rozgrywa się w Lublinie, gdzie dochodzi do porwań młodych kobiet. Ich rodziny otrzymują za to specyficzne listy od porywacza. Niedługo potem na cmentarzu policja natrafia na zbeszczeszczone zwłoki kolejnej ofiary. Kim jest morderca? Co chce osiągnąć? Ten kryminał to idealna historia na jesienny wieczór. Akcja tutaj mknie niczym szybkie auto na autostradzie, bohaterowie są bardzo wyraziści, a postać samego mordercy niezwykle intryguje, zwłaszcza w rozdziałach, w których głos oddaje właśnie jemu. Grzech to pełna emocji opowieść o błędach życiowych i karze za nie. Ostrzegam tylko, że nie jest to dobry wybór dla wszystkich. Czasem bowiem pojawiają się mocne i pełne spływającej krwi opisy. Podczas ich czytania przechodzą całe ciało mocne dreszcze. Ta historia przyprawi was czasem nawet o mdłości i z pewnością na dłużej zostanie w waszych głowach. (Paulina Korek)
Dom stu szeptów, Graham Masterton (książka)
Stare domy skrywają tajemnice. Mroczne, straszne i takie, które bardzo ciężko jest wyjaśnić. Dwór Allkallows Hall to wiekowa rezydencja otoczona lasem w Dartmoore, do której po latach, na skutek tragicznej śmierci ojca, wracają trójka jego dzieci. Razem z nimi wraca syn jednego z nich – Timmy. Ten mały, radosny pięcioletni chłopiec szybko zabiera się eksplorowanie domu. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chłopiec przepada bez wieści.A do jego najbliższych dociera, że będą musieli zostać w domu o wiele dłużej.
Sięgając po Dom stu szeptów, autorstwa Grahama Mastertona, spodziewałam się mrocznego i przerażającego horroru. W końcu to jeden z najlepszych brytyjskich pisarzy z gatunku grozy. Teraz, już po lekturze wiem, że dostałam dokładnie to czego potrzebowałam. Wciągającej, dobrze napisanej powieści grozy, która zaskakuje z każdą stroną, a której zakończenie dodatkowo porusza. Mimo, że liczyłam na trochę lepszy epilog to jednak to w jaki sposób ta historia się skończyła jest dobrze dopasowany do fabuły i logiczny.
Najnowszy horror Mastertona to idealna książka na deszczowe, jesienne popołudnie, kiedy mamy ochotę troszkę się pobać. (Karolina Borys-Kamińska)
Małe Licho i babskie sprawki, Marta Kisiel (książka)
Bożek dorasta. No cóż, taka kolej rzeczy. Trzecią klasę pożegnaliśmy z nostalgią, długie wakacje przeżyliśmy z radością, a teraz czas na powitanie czwartej klasy. A to już nie przelewki. Będzie nowy nauczyciel, nowa klasa i całkiem nowa koleżanka. W domu też nie będzie lekko – coraz więcej nowych lokatorów, nowych problemów i wtrącający się Tata-Widmo. Oj tak, Bożydar Antoni Jekiełłek na własnej skórze przekona się jak smakują zmiany, dorastanie, wychodzenie z bąbelka komfortu i romantyzm.
Babskie sprawki to już czwarty tom o przygodach Bożka, zwanego wcześniej Niebożątkiem. I podobnie jak poprzednie tomy to przeurocza i mądra powieść z morałem, z ogromną dawką cukru, ale też goryczy w postaci zmieniającego się życia i nowych doświadczeń. Na kartach powieści z boskimi ilustracjami widzimy jak Bożek się zmienia, jak dorasta i zaczyna inaczej postrzegać rzeczywistość. Uczy się, że inny nie znaczy gorszy, że każdy z nas jest trochę dziwny, a bąbelek komfortu jest ok tylko wtedy, gdy widzimy co jest za nim i gdy świadomie decydujemy się z niego wyjść. (Karolina Borys-Kamińska)
Domek w górach, reż. Severin Fiala, Veronika Franz (Netflix)
Aiden i Mia przechodzą trudny czas mieszkając z domu ojca i jego nowej dziewczyny, po śmierci ich matki. W formie zacieśniania więzi ojciec proponuje im wspólne święta w domku w górach. Szybko okazuje się, że mają zostać z nową macochą same, gdyż ich tata musi na kilka dni wrócić do miasta. Jednak tuż przed świętami niewielki domek od świata odcina śnieżyca. Dzieci nie mogąc porozumieć się z kobietą postanawiają przeczekać i liczą na szybki powrót ojca. Jednak wtedy zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy, a dzieci dowiadują się, że narzeczona ich taty jako dziecko należała do sekty. Ale gdy pewnego rana budzą się, a w domu nie znajdują ani swoich rzeczy ani jedzenia sa już pewni, że dzieje się coś niedobrego.
Nie będę ukrywała, że film włączyłam na Netflixie totalnie przez przypadek. Nie liczyłam na nic wielkiego, a dostałam naprawdę dobry i trzymający w napięciu film o problemach dzieci z rozbitych rodzin, a także o traumach i mrocznych tajemnicach z okresu dzieciństwa. Dziwne wydarzenia początkowo zdają się być sprawą ducha lub demona, ale gdy znamy już zakończenie uzmysławiamy sobie jak wiele jeszcze złego może się dziać. To właśnie zakończenie sprawia, że wszystko staje się do bólu logiczne. Filmu moim zdaniem nie można odbierać w kategorii horroru, ale bardzo dobrze wyreżyserowanego thrillera, który nie nudzi, a wciąga i sprawia, że zaczynamy zastanawiać się na tym, co my zrobilibyśmy, gdybyśmy byli odcięci od świata w leśnej głuszy. Najlepsze moim zdaniem jest jednak to, że film ten nie straszy banalnym boo zza rogu, czy wyłaniającym się znikąd duchem. Jego strach kryje się naszej głowie, w tym co człowiek jest w stanie zrobić i w tym jak wiele strachów i lęku istnieje wśród nas. Film jest dostępny na platformie Netflix. (Karolina Borys-Kamińska)
Sprzątaczka, serial (Netflix)
Alex po trudnej nocy z chłopakiem postanawia odejść. W ten sposób z dnia na dzień zostaje samotną matką bez środków do życia i malutką córeczką. W tym samym momencie rozpoczyna się jej dramatyczna walka o przetrwanie. Usiłuje zrobić wszystko, aby dostać pracę, mieszkanie socjalne i zacząć życie od nowa.Udaje się jej dostać pracę jako sprzątaczka, jednak los ma dla niej inny plan. Ledwo wiążąc koniec z końcem napotyka w swoim życiu na dodatkowe problemy. Obserwując jej dramatyczną walkę, tak naprawdę przyglądamy się jej zdeterminowaniu i miłości do córki.
Serial Sprzątaczka został zainspirowany książka Stephanie Land Sprzątaczka. Jak przeżyć w Ameryce, będąc samotną matka pracującą za gorsze. To piękny, wzruszający, ale też czasami mocno irytujący obraz tego jak wygląda macierzyństwo. Alex stara się ochronić córkę, dać jej lepsze życie niż sama miała, ale z drugiej strony bardzo często przemawia przez nią egoizm i irracjonalność. Popełnia błędy, ale też uczy się na nich i próbuje dalej. Środowisko, z którego się wywodzi wcale nie ułatwia jej sprawy. Matka, hippiska i artystka, były partner alkoholik. Do tego dochodzi bezsensowna biurokracja i tylko teoretyczna chęć pomocy. Wszystko to nakłada się na siebie sprawiając Alex kolejne problemy.
Natomiast śmiało mogę powiedzieć,że serial wciągnął mnie od pierwszego odcinka i z całą mocą kibicowałam Alex w osiągnięciu celu. Jasne, czasem nie do końca rozumiałam jej decyzji, ale też starałam się jej nie oceniać. Każdy z nas ma przecież prawo do własnych błędów. I to chyba najtrafniejsze podsumowanie tego serialu.
Serial jest dostępny na platformie Netflix. (Karolina Borys-Kamińska)
Nocna msza, serial (Netflix)
Do małej społeczności na wyspie Crockett Island przyjeżdża nowy, charyzmatyczny ksiądz Paul Hill. Ma on objąć parafię i pomóc mieszkańcom. Już podczas pierwszej mszy okazuje się, że jest on kompletnie inny od swojego poprzednika. Szybko jednak zaskarbuje sobie sympatię i przyjaźń wiernych. Jest miły, uprzejmy, stara się robić wiele dla wspólnoty, a dodatkowo tuż po jego przybyciu na wyspie zaczynają dziać się niewyjaśnione i cudowne rzeczy. Gdy jedna z dziewczynek, do tej pory jeżdżąca na wózku, podczas mszy zaczyna chodzić duchowny z miejsca zostaje okrzyknięty cudotwórcą. Jednak wierni nie zdają sobie sprawy w jak wielkim niebezpieczeństwie się znaleźli, ani że cuda księdza Hilla mają całkowicie inne źródło niż myślą.
Nocna msza to dziwny, momentami niezrozumiały serial. Początkowo mamy wrażenie, że oglądamy moment rozwoju małej sekty, która z czasem zaczyna się rozprzestrzeniać, a której ksiądz Hill jest przedstawicielem lub założycielem. Widzimy masę niejasnych sytuacji, dziwnych ujęć i znaków. Wszystko wydaje się mieć podłoże religijne. Jednak z każdym kolejnym odcinkiem widzimy i rozumiemy coraz więcej. Nieznaczące wątki okazują sie być szalenie ważne, a każde zdanie wygłoszone podczas mszy niemalże zapowiedzią końca. Końca który ma nadejść razem z wielką burzą, której obawiają się mieszkańcy. Obawiają się też widzowie bo zapowiedzi Apokalipsy jest wiele.
https://www.youtube.com/watch?v=6bh0gplIkWg
Jest to zatem religijny horror pokazujący jak groźna może być religia i ślepe zapatrzenie w nią. Wiara, obrzędy są dla mieszkańców bardzo ważne, a dla widza są jedynie mocno niepokojące.Bo to własnie ufność i religia zgubiły mieszkańców. (Karolina Borys-Kamińska)