To lubimy! – lipiec

-

Za nami pierwsza połowa wakacji, zatem przyszedł czas na podsumowanie – co robiliśmy w lipcu, z czym się zapoznaliśmy i co możemy polecić wam, naszym czytelnikom? To lubimy!
Detroit: Become Human (gra wideo)

To, jak wyjątkowym tytułem jest Detroit. Become Human, przechodzi ludzkie pojęcie (choć wiem, że Patrycja, w recenzji Czy roboty mają prawo do wolności? była nieco mniej entuzjastyczna)!

Mamy tutaj do czynienia z połączeniem rasowej gry przygodowej i filmu fabularnego, którego akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Ludzie i androidy w teorii żyją razem, ale jedni podlegają drugim – i boleśnie uświadamiamy to sobie na każdym kroku. Podczas rozgrywki musimy także zadać sobie parę ważnych pytań o istotę człowieczeństwa i dokonać bolesnych wyborów. W swojej wymowie gra jest głęboko poruszająca i mocno smutna – mam wrażenie, że jeszcze nigdy przy konsoli nie czułam się aż tak zmiażdżona. Wracam do Detroit myślami i wciąż przeżywam to, co stało się z bohaterami.

To lubimy! – lipiec
Źródło: Gaming Society

Jeśli lubisz gry, w których musisz dokonywać wyborów i które w dużej części są interaktywnymi filmami, z pewnością nie zawiedziesz się tą propozycją.

Trine (gra wideo)

Za oknem pada deszcz, a wy siedzicie na kanapie, wszystkie seriale na Netflixie już obejrzane i nie macie pomysłu na kolektywne spędzanie czasu. Wtedy z pomocą przychodzi wam gra wideo. Wspólne rozwiązywanie zagadek i mordercza walka z potworami – czy to nie idealny scenariusz na spędzenie czasu z drugą połówką lub z rodzeństwem, albo ze znajomym?

Czarodziej zbuduje niezwykłe konstrukcje za pomocą pudełek, złodziejka zaskoczy swoją zręcznością i wyczynami na linie, rycerz stanie w szranki z każdym, aby osiągnąć cel wyprawy. Tych troje to naprawdę zgrana drużyna, dzięki której poznacie piękne bajkowe krainy. Jeśli szukacie gry z prądem dla dwóch osób, to Trine jest idealne. Co najlepsze, posiada aż cztery części. Jest to rozrywka godna każdego fana fantasy.

To lubimy! – lipiec

Darkwood (gra wideo)

Darkwood to debiutancka gra warszawskiego Acid Wizard Studio. Świetne połączenie survival horroru oraz RPG, moim zdaniem absolutna perełka wśród gier indie – całkowicie pozbawiona jump scare’ów, a przy tym cholernie przerażająca i miażdżąca klimatem.

Naszym zadaniem jest eksploracja terenu oraz odkrywanie fabuły za dnia, nocą natomiast musimy po prostu starać się przetrwać, by doczekać kolejnego poranka. Miejsce akcji stanowi gęsty las, z którego nie da się wydostać, a mieszkańcy tej kniei to zbiór mniej lub bardziej dziwacznych postaci (zdecydowana większość z nich sprawia, że włos jeży się na głowie), w dodatku te wszystkie niepokojące dźwięki… Dźwięki, które w czasie nocy każą stać w kącie kryjówki naszej postaci i wstrzymywać oddech przed ekranem komputera. Polecam ogrywanie tego tytułu późnymi wieczorami dla jak najlepszych doznań, choć nie gwarantuję po tym spokojnego snu.

To lubimy! – lipiec
Źródło: Steam
Wielka, HBO (serial)

Krótka wersja? Serial o Katarzynie Wielkiej. Długa wersja? Wcale nie taka, jak myślicie. To nie jest kolejna produkcja historyczna, wiernie odtwarzająca dzieje z życia słynnej carycy. Jak zresztą sami twórcy zaznaczają w czołówce każdego odcinka – „historia miejscami prawdziwa”.

Wielka to komedia, w której w głównej roli zobaczymy świetną Elle Fanning, a partnerować jej będzie Nicholas Hoult, talentem nie ustępując aktorce na krok. Świetne kreacje to jednak nie jedyne, co przyciąga widza i zatrzymuje przy serialu na dłużej. To przede wszystkim ciekawe wydarzenia, interesujące postaci drugoplanowe, ciesząca oko warstwa wizualna i wzbudzający śmiech humor. Fabuła wciąż trzyma w napięciu, a my z zapartym tchem śledzimy poczynania Katarzyny i jej próby zmiany zwyczajów panujących w Rosji. Bohaterka przemienia się z romantycznej, naiwnej dziewczynki w dojrzałą, myślącą, a przede wszystkim silną kobietę.

To lubimy! – lipiec
Źródło: Hulu

Wielka jest serialem świeżym i ciekawym, pełnym wyrazistych postaci i niestroniącym od przekleństw oraz gwarantuje godziny genialnej zabawy. Nawet osoby nielubiące takich kostiumowych produkcji szybko zobaczą, że Wielka jest zaprzeczeniem wszystkich historycznych serii. I dobrze.

Snowpiercer, Netflix (serial)

Klaustrofobiczny. Taki musi wydawać się świat, jeśli ograniczymy go do niezatrzymującego się, długiego na 1001 wagonów, pociągu-arki, ostatniego miejsca na ziemi, gdzie możliwe jest jeszcze życie. Czy może raczej… przeżycie? Tak skończyła ludzkość (a raczej jej resztki) po tym, jak na świecie zapanowała wieczna zima. Zamknięci w ograniczonej przestrzeni, podzieleni na klasy, które tylko uwidaczniają różnice w ich bogactwie i dostępie do wszelkich dóbr. Zarządzani przez tajemniczego twórcę, tytułowego Snowpiercera, ludzie powoli tracą cierpliwość. Ten pociąg to wielka beczka prochu, na której siedzi dziecko z zapałkami, wesoło majtające nóżkami. Co może pójść nie tak? Absolutnie wszystko. I zacznie się… od morderstwa.

To lubimy! – lipiec

Postapokaliptyczna wizja skutego lodem świata trafia do mnie jak mało która, a klaustrofobiczny klimat pociągu sprawił, że czułam brak opcji, jakie doskwierają jego mieszkańcom. Wyraźne rozróżnienie pomiędzy ociekającą złotem pierwszą klasą, a biedotą znajdującą się w ostatnich wagonach, także działa na plus produkcji. Jednak to aktorstwo jest wisienką na tym torcie – Jennifer Connelly, Daveed Diggs i cała reszta obsady są naprawdę dobrzy. Wam zdecydowanie polecam serial, a sama bez wątpienia sięgnę jeszcze po film z 2013 roku – Snowpiercer: Arka przyszłości (grają w nim, między innymi, Chris Evans, Tilda Swinton i Ed Harris, co przekonuje samo w sobie).

La Bandida, TVP 1 (serial)

Nie ukrywam, że nie sądziłem, że jeszcze będę miał okazję w polskiej telewizji (TVP 1) obejrzeć coś, co realnie wzbudzi i utrzyma moje zainteresowanie, a tym bardziej coś wykupionego z popularnego serwisu VOD. La Bandida to serial oparty na historii meksykańskiej szefowej grupy narkotykowej, Gracieli Olmos. Co ciekawe, w rolę głównej bohaterki wcielają się aż trzy aktorki, gdyż śledzimy poczynania protagonistki na przestrzeni trzech dekad — począwszy od wieku nastoletniego, obserwujemy budowanie jej pozycji w nielegalnym świadku.

Jeżeli oglądaliście kiedykolwiek telenowele latynoskie, to najbardziej znanym nazwiskiem będzie dla was Sandra Echeverria (grała w popularnym niegdyś serialu Marina), która wciela się w dorosłą już Gracielę. Jednakże ta aktorka pojawia się dopiero w połowie serialu, a ten, jak na standardy telenowel, jest dość krótki, ponieważ liczy raptem sześćdziesiąt dwa odcinki. A zatem można powiedzieć, że przychodzi „na gotowe”, przejąć niesamowitą schedę, jaką zostawiła po sobie Julieta Grajales.

To lubimy! – lipiec

Otóż każda scena, w której pojawiła się 34-letnia Meksykanka charakteryzowała się zadziornością, a dynamika przywodziła mi na myśl filmy sensacyjne. Chociaż nie brakuje tu romantycznych klisz, nie jest to tradycyjna opowieść biedaczki, która zakochała się w bogatym paniczu, lecz pełna zwrotów akcji fabuła. La Bandida to swoista wizytówka Meksyku z przełomu XIX i XX w., a co za tym idzie — nie brakuje w nim brutalności i przebiegłości, tylko po to, aby przetrwać w czasach rewolucji meksykańskiej.

Jedynym odczuwalnym minusem serialu jest fakt, iż spolszczona wersja językowa ukazuje się codziennie beż żadnej powtórki, a na serwisie VOD odcinki są regularnie usuwane na rzecz następnych. Aczkolwiek jeśli znacie język hiszpański, to możecie spróbować odnaleźć serial na Amazon Prime Video, gdyż to właśnie tam telenowela zadebiutowała w 2018 r.

Wiem lepiej (gra planszowa)

Od kiedy pojawił się u nas mały szkrab, mamy mniej czasu na własne przyjemności, ale dzięki temu nasz system organizacji wybił pod sufit. I właśnie dlatego możemy sobie pozwolić na wieczorne oddawanie się przyjemnościom, a zdominowały je… planszówki! Nie ukrywam, że jest to bardzo przyjemny sposób spędzania czasu.

Właśnie znaleźliśmy istną petardę, która łączy zdobywanie wiedzy z planszówkową rywalizacją: Wiem lepiej! Jest to gra quizowa, w której każda dobra odpowiedź pozwala przesunąć pionek do przodu. Dwadzieścia kategorii, sto pięćdziesiąt kart, a na nich trzy tysiące pytań. Można grać od dwóch do czterech osób, ale również tworzymy drużyny, dzięki czemu jest więcej osób do zabawy.

To lubimy! – lipiec
Źródło: wydawnictwo Rebel.pl

Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ pytania oraz kategorie są bardzo zróżnicowane. Choćby geografia, projektowanie, natura, muzyka, religia, ale również sport! Poziom? Od łatwego, po mega trudny. Kocham taką rozrywkę, ponieważ pozwala miło spędzić czas i czegoś się nauczyć. Obecnie gramy w dwójkę i nie brakuje główkowania, drobnych podpowiedzi oraz dużej dawki śmiechu, kiedy któreś z nas próbuje przypomnieć sobie odpowiedź. Gramy od jakiegoś czasu, a mamy za sobą dopiero jedną trzecią pytań. Wiem lepiej to też polska odsłona skandynawskiego hitu. Naprawdę serdecznie polecam, jeśli nie boicie się wygłupić oraz czegoś nauczyć.

Niebawem też na naszej stronie pojawi się recenzja tej planszówki – śledźcie nas uważnie!


Polecali wam: Klaudyna (Detroit: Become human), Roksana (Trine), Jagoda (Darkwood), Adrianna (Wielka), Martyna (Snowpiercer), Grzegorz (La bandida) i Kasia (Wiem lepiej).

Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu