Magia teatru na scenie życia

-

Teatr. Powstał w czasach antycznych, aby zabawiać ludność, oddawać cześć bogom i przestrzegać przed nieuchronnym losem człowieka. Podczas występu na scenie płaczesz, śmiejesz się, rozpaczasz, współczujesz i przeżywasz wraz z aktorami sztukę nie tylko dramatyczną, ale też rzeczywistość, którą pragną nam pokazać.
Fatum człowieka

W czasach antycznych najważniejszą rolą teatru było przekazanie tragedii ludzkiego losu. Aktorzy wystawiający dramaty mieli za zadanie ukazać nieuchronność przeznaczenia. W ich sztukach fatum zawsze się spełniało, bez względu na to, jak mocno walczył główny bohater. 

We współczesnych czasach dramaty antyczne zostały zapomniane, ale to one stały się fundamentem pod budowę teatralnego świata, pomimo zmiany czasu, miejsca i kierunku etycznego oraz moralnego. W naszej epoce ludzie wybierający się do amfiteatru, by obejrzeć sztukę, oczekują katharsis, pragnąc oczyścić swoją duszę z negatywnych emocji.

Śmieszna maska, smutna maska

Jednym z najczęstszych symboli teatralnych są dwie maski obok siebie. Jedna ukazuje wesołą minę, a druga smutną. Ich zadaniem to pokazanie, jak różnorodny jest teatr. Nie ma w sobie jednego rodzaju, historii, uczucia. One są również oznaką ukrywania prawdy i odzwierciedlenia innego oblicza świata. Ludzie ubierają maski, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ukrywamy prawdziwą twarz, niczym aktorzy na scenie, wcielając się w role w sztukach teatralnych, a w naszym przypadku życiowych. Niewiele myślimy nad tym, że maska, którą nosimy, to oznaka strachu przed prawdą o naszym charakterze i czy społeczeństwo nas zaakceptuje, kim i jacy jesteśmy. Aktorzy, odgrywając rolę, wcielają się w człowieka, zwykłych szarych ludzi, pokazując, jak bardzo różnimy się od siebie.

Akt I, scena I

Pracując na co dzień w teatrze, mam możliwość ujrzenia przygotowywań zespołu do spektaklu. Montowanie scenografii, sprawdzanie światła i reflektorów, muzyki oraz tego, czy kotara się rozsuwa, czy kostiumy są wyprasowane. Obserwując aktorów, obserwuję, ile wkładają swojego czasu, siły i charakteru do sztuki, którą przedstawią publiczności. Na kilka godzin przed pierwszym dzwonkiem, przed pierwszą sceną odsuwają swoje problemy rodzinne, rozterki, aby wcielić się w innego człowieka. Zmieniają swoje głosy, wyrazy twarzy, gestykulacje, chód w coś odmiennego. Jest to wielkie poświęcenie dla publiczności. Aktorzy czerpią energię właśnie od widza. Gdyby nie było nikogo na sali, oni nie mieliby dla kogo grać, to wymiana obustronna. Publiczność ich nagradza brawami, reakcjami i podziękowaniem, a oni przekazują emocje, historię i uczucia.

Budowlanka na szczycie Zigguratu. „Tabanussi: Budowniczowie Ur” – recenzja gry planszowej

Kurtyna opadła

Seanse nigdy nie będą takie same, w teatrze nie ma powtórek, stopklatki i retuszu. Pomimo że są wystawiane wiele razy, nigdy nie ujrzymy dwa razy tego samego występu, zawsze coś się zmieni. 

Teatr ma za zadanie pokazać emocje. Publiczność siedząca na sali wchłania wszystko, co przekazuje aktor odgrywający swoją rolę. Wraz z nim płaczemy, śmiejemy się, odczuwamy strach, radość czy ból. W każdym spektaklu jesteśmy zmuszeni do przyjęcia emocji, nie możemy się od nich odciąć, to nie telewizja, nie przełączymy programu. 

Wielokrotnie przytaczamy powiedzenie: życie to teatr, lecz scenarzyści czerpią inspiracje z człowieka, z jego zachowań, historii, pragnień, celów i marzeń. Nikt nie wie, czy nasza saga jest rozpisana na kartach dziejów. Może faktycznie życie to teatr, ludzie występują na scenie, grają swoje role, a potem schodzą, gdy kurtyna opada, by później wrócić i zebrać oklaski. Nadchodzi Dzień Teatru, święto aktorów, scenarzystów, reżyserów, techników, montażystów, dyrektorów. Oni w tym dniu celebrują swoją ciężką pracę, by odczuć to, co czuje szary człowiek, gdy przychodzi do teatru i zasiada na czerwonym krześle, czekając na kolejną dawkę emocji, na oderwanie się od szarej rzeczywistości, od nieszczęścia, smutku i problemów.

Gdyby nie było teatru, czegoś by brakowało w naszej rzeczywistości, jakieś cząstki, iskry przekazującej nadzieję, wiarę i miłość, jaką może podarować nam widowisko i ludzie, którzy poświęcili swoje umiejętności, czas, pracę oraz charakter byśmy choć przez chwilę oderwali się od rzeczywistego świata.

Patrycja Sura
Patrycja Surahttps://tangozycia.blogspot.com/
Z zawodu administratywistka zakochana w tańcu towarzyskim i teatrze. Zawsze wynajdzie ciekawe wydarzenia i imprezy nie tylko w Krakowie ale w Polsce. Pełna sarkastycznego i wiedźmowatego humoru osóbka, która znajdzie dla każdego coś dobrego. Pisze recenzje spektakli i książek oraz felietony. Prowadzi bloga w formie powieści oraz stronę na FB: Krakowska Wiedźma.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu