Syrenia siła. „Pod taflą” – recenzja książki

-

Większość zapewne zna disneyowską historię syrenki, która zapragnęła życia na lądzie. Zakochała się i marzyła o tym, by móc zdobyć serce ukochanego, w tym celu zawarła pakt z wiedźmą morską i za swój głos otrzymała nogi. Oczywiście ta wersja opowieści o Ariel kończy się napisem i żyli długo i szczęśliwie, jak to w bajkach dla młodszych widzów bywa. Co by było, gdyby finał nie okazał się tak idealny?

W końcu dawniej syreny nie uchodziły za niegroźne morskie stworzenia. Wabiły żeglarzy swoim śpiewem i skazywały ich na śmierć w morskich toniach. Wizja, jaką raczy nas Louise O’Neill, czerpie zarówno z dawnych historii o niebezpiecznych syrenach, z baśni Hansa Christiana Andersena oraz animacji Disneya. Co otrzymaliśmy z tego mariażu? Ciekawą, wciągają pozycję o poszukiwaniu miejsca w świecie.

Marzenia kosztują

Muirgen zawsze była posłuszna swojemu ojcu – Władcy Mórz. Słuchała go, wypełniała polecenia, zgodziła się na ślub z mężczyzną, którego się brzydzi i boi, do tego cały czas próbowała zadowolić rodziciela. Dbała o swój wygląd, ponieważ Władca Mórz wyznawał zasadę, że jego córki muszą być piękne, zadbane i uległe. Nie liczy się ich zdanie, ale wizerunek. Dlatego to właśnie uroda decydowała o tym, która z córek Władcy stawała się oczkiem w głowie tatusia.

Pewnego dnia, w swoje szesnaste urodziny, Muirgen otrzymuje szansę zobaczenia świata ludzi. Wiele słyszała o tym, czego może się spodziewać po mieszkańcach lądu – w końcu to właśnie oni porwali i zabili jej mamę. Podobno są niebezpieczni i należy ich unikać. Dziewczyna nie może się jednak powstrzymać i śledzi grupkę ludzi bawiących się na łodzi. W pewnym momencie dochodzi do wypadku – obserwowani wypadają za burtę. Muirgen ratuje jednego z nieszczęśników, przy okazji się w nim zakochując. Teraz zrobi wszystko, byle tylko odnaleźć ukochanego i zostać z nim na zawsze. Będzie jednak musiała zapłacić za to cenę.

Kobietą być

Historia miłości Muirgen nie jest najważniejszym elementem powieści. Owszem, to ona napędza wydarzenia, jednak kluczowym aspektem poruszonym w Pod taflą okazuje się wątek związany z byciem kobietą. Jak już zostało wspomniane wyżej, syrenki nie posiadają za wielu obowiązków. Córki Władcy Mórz mają zaprzątać sobie głowę tylko jedną rzeczą – wyglądem. Nie powinny zadawać zbyt wielu pytań, nie powinny się kłócić, nie powinny posiadać swojego własnego zdania. Najważniejsze jest to, co powie ich ojciec czy inny mężczyzna. Władca Mórz ma bowiem zawsze rację.

A jego córki – cóż, one muszą się godnie prezentować, stanowić piękny dodatek, okazywać posłuszeństwo i wyjść za mąż. Nic innego nie powinno się dla nich liczyć. Władca ujrzy każdą skazę na ich urodzie, wtedy stracą jego zainteresowanie i uwagę, zostaną zepchnięte z piedestału.

Świat, w jakim żyje bohaterka i jej siostry, nie jest przyjazny dla kobiet. Przedstawicielki płci pięknej są traktowane niezwykle przedmiotowo. Nie liczy się ich zdanie, od małego wpaja się im, że najważniejsze są figura i uroda. Mężczyźni lubią uległe kobiety, które zgadzają się z ich zdaniem i przytakują.

Kiedy Muirgen trafia na powierzchnię, dowiaduje się, że wpajane jej od maleńkiego zasady można włożyć między bajki. Owszem, ludzie zwracają uwagę na jej urodę, wielu mężczyzn z lądu także traktuje kobiety przedmiotowo – jako ładny dodatek. Oliver, chłopak, którego uratowała protagonistka, nie baczy na uczucia własnej rodzicielki. Jest dla niej oschły, wyniosły, momentami nawet bezwzględny. Ale ludzkie kobiety mają do powiedzenia o wiele więcej. Niektóre zachowują się jak Muirgen i jej siostry – są uległe – ale bohaterka spotyka na swojej drodze i takie, które sprawują władzę, podejmują decyzje, a nie bacznie przyglądają się poczynaniom mężczyzn.

O’Neill pokazuje nam, jak bardzo zmienia się bohaterka Pod taflą. Widzimy tę przemianę – z niepozornej zastraszonej syrenki w odważną i mającą coś do powiedzenia kobietę. Szkoda tylko, że wszystko posiada swoją cenę…

Happy end?

Pod taflą to wciągająca i przede wszystkim dająca do myślenia powieść. Znamy historię Ariel, wiemy, jak się kończy, tutaj jednak wszystko zostaje wywrócone do góry nogami. Zamiast radości i pięknej miłości mamy ból, łzy i cierpienie. Muirgen rezygnuje z własnego życia, chce zdobyć serce ukochanego, nie wie, jak wiele będzie musiała poświęcić.

Książka Louise nie jest lekką opowiastką o tym, jak dziewczyna i chłopiec zakochują się w sobie i pokonują wszelkie przeciwności losu. To wzruszająca historia, w której nic nie okazuje się tym, czym się zdawało na pierwszy rzut oka. Oby więcej tak dobrych i dających do myślenia opowieści.

Syrenia siła. „Pod taflą” – recenzja książki

 

Tytuł: Pod taflą

Autor: Louise O’Neill

Liczba stron: 335

Wydawnictwo: We Need YA

ISBN: 978-83-66381-00-1

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Wciągająca, dająca do myślenia pozycja, która nie jest tylko opowieścią o syrenach, ale i spojrzeniem na to, jak traktowane są kobiety.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Wciągająca, dająca do myślenia pozycja, która nie jest tylko opowieścią o syrenach, ale i spojrzeniem na to, jak traktowane są kobiety. Syrenia siła. „Pod taflą” – recenzja książki