Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego komiksu Świat Akwilonu. Krasnoludy. Ordo z Bractwa Monety. Tom 2, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Egmont.
Krasnoludy nie zwalniają tempa. Po dość brutalnym pierwszym tomie, nadszedł czas na drugi. Ten jest niemniej okrutny, gdyż Bractwo Monety cieszy się złą sławą. Zabójstwa, tajemnice, manipulacje i złoto to jedne z najważniejszych wartości wyznawanych przez członków najmroczniejszej z krasnoludzkich organizacji. Nie znajdziemy tutaj miejsca na litość i sentymenty, liczy się władza i utrzymanie jej za wszelką cenę – nawet utraty najbliższej rodziny.
Konsekwencje decyzji
Wraz z kolejną opowieścią poznajemy następne mroczne zakątki świata Akwilonu oraz jego mieszkańców. Nietrudno doszukiwać się ogarniającej ciemności tylko w otoczeniu, ale i w napotkanych istotach. W tym przypadku – krasnoludach. Ci możnowładcy, skupieni na zyskach i kontroli, tak mocno pogrążeni są w żądzy władzy, że potrafią zniszczyć wszystko dookoła siebie. Nie mają litości nawet dla najmłodszych. Manipulują dziećmi, by te służyły im w najgorszych pracach.
W opisanej sytuacji znalazł się Ordo – dziecko bogatego, wpływowego członka bractwa, który oddał potomka zgodnie z panującymi tradycjami. Był on szóstym synem, urodzonym szóstego dnia, szóstego księżyca roku. Już od poczęcia został skazany, by zająć miejsce w loży i wykonywać rozkazy jako Wybebeszacz – zabójca na zlecenie syndykatu.
Polecamy:
Młody krasnolud został wyrzucony na ulice, miał dowieść czy wart jest dalszego szkolenia. Przez lata poddawany był próbom, by w końcu zostać jednym na najlepszych. Nikt, jak dotąd, nie zdawał sobie sprawy, co skrywa młodzieniec. Mrok i żądza zemsty były olejem napędowym ambitnego zabójcy. Każde wykonane zlecenie zbliżało go do wyznaczone celu – zniszczenia loży i bractwa. Zdawał sobie sprawę, że w pojedynkę nie wykona planu, dlatego też połączył siły z innymi wyszkolonymi wojami. Razem będą musieli stawić czoła niemałemu wyzwaniu. Jego przyszłość zależy więc od powodzenia zabójczej misji, która wydaje się niewykonalna.
Mrok
Komiks Krasnoludy. Ordo z Bractwa Monety. Tom 2 jak na razie plasuje się jako jeden z najmroczniejszych ze Świata Akwilonu, wydanych przez Wydawnictwo Egmont. Opowieść o losie dziecka, które od najmłodszych lat zostało skazane na życie zabójcy, dość mocno mną wstrząsnęła. Realia przedstawione w otaczającej go rzeczywistości, nie zachęcają do sielankowego życia, jednak szkolenie młodzieńca, by ten ślepo wykonywał rozkazy – dodać trzeba, że dość brutalne i mało etyczne, a na pewno wykraczające poza jakiekolwiek prawa – jest czynem niedopuszczalnym, mimo wykreowanego fantastycznego świata.
Historia jednak o etyce nie opowiada, a raczej o konsekwencjach wyborów. Zdeprawowany młodzieniec poprzysiągł zemstę za wszystko, co go spotkało po wydarciu z rodziny i zgładzi każdą napotkaną przeszkodę. Determinacja Ordo uświadamia czytelnika, że lata spędzone na wykonywaniu rozkazów i powolnym spaczaniu jego duszy i umysłu, stworzyły potwora.
Wszystkie przedstawiane wydarzenia są odpowiednio podkreślone stylem i kreską, które uwidaczniają panoszący się wszędzie mrok i złość. Dochodzą do tego krwawe akty, gdzie poderżnięte gardło to najlepsze, co mogło spotkać przeciwników Orda.
Nie generalizując, są również sceny, gdzie widać światełko dobroci i nadziei. Niektóre panele wręcz krzyczą, że bohater ma w sobie choć trochę pozytywnych emocji. Na pewno z nimi nie walczy, a te w żaden sposób go nie dominują.
Brutalny świat
Świat Akwilonu, kreowany w omawiany sposób, wydaje się atrakcyjny. Brzmi to może dość dziwnie, jednak czuję, że ten ekosystem ma swoje problemy i nie jest przekoloryzowany. Nie wciska się nam kiczu w postaci ciągłego spokoju i heroicznych akcji, które ratują całe kontynenty. Nie, tutaj lokalne społeczności przeżywają swoje problemy i trudności egzystencji. Gdzieś za rogiem czai się zło czy kolejny konflikt pomiędzy plemionami i dobitnie to czuć. Jednostki próbują coś z tym zrobić, jednak nie zawsze potrafią osiągnąć cel, co można zrozumieć. Zło jest częścią tego organizmu i po prostu niełatwo je pokonać.
Dodatkowo otrzymujemy szersze spojrzenie na różne kultury egzystujące w tym ogromnym świecie, a zaznaczyć trzeba, że każdy tom to tylko mały jego fragment. Historia jest dorosła, bez ściemy i kolorowania. Podoba mi się takie podejście i coraz bardziej lubuję się w Akwilonie. Krasnoludy. Ordo z Bractwa Monety. Tom 2 oceniam z czystym sumieniem na 9/10.
Scenarzysta: Nicolas Jarry
Ilustrator: Stéphane Créty
Tłumacz: Maria Mosiewicz
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 56