Mieszkańcy pilnie potrzebni. „Suburbia” – recenzja gry planszowej

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego gry Suburbia do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Portal Games.

Ostatnimi czasy Portal Games lubi nas zaskoczyć decyzją o wydaniu nowej, ulepszonej wersji gry sprzed lat. Takimi tytułami są Clash of Cultures, Proszę wsiadać! i do nich dołącza recenzowana Suburbia. Ta ma już wszak dziesięć lat. Dekadę temu pojawiła się na rynku za sprawą nieistniejącej już Planszóweczki. Co się zmieniło? Czy nadal trzyma poziom i warto po nią sięgnąć?

Nowy styl graficzny

Gra przede wszystkim otrzymała nowy styl graficzny, bardziej pasujący do współczesnej sceny planszówkowej. Zmieniła się przede wszystkim okładka, z której pozbyto się wątpliwej jakości scenki, przedstawiającej dziwnie wyglądającą parę, patrzącą na bilbord nowo powstającego osiedla, na rzecz rzutu na panoramę miasta przykrytego heksami. Dodatkowo, wydawnictwo Bezier (oryginalny wydawca)powiększyło kafelki, dorzuciło organizery na komponenty, wprowadziło dwustronną planszę punktacji, meple do zaznaczania swojego progresu oraz nowy kształt rynku. Zatem odświeżenie nie dotyczyło wyłącznie aspektu wizualnego, ale przede wszystkim miało na celu poprawę czytelności gry i jej przechowywania. Zmiany te oceniam zdecydowanie pozytywnie, bo niestety stare wydanie trąciło już myszką, a obecne wygląda nowocześnie i atrakcyjnie.

Suburbia
Suburbia
A o co w tym wszystkim chodzi?

Gracze wcielają się w budowniczych  dzielnic w mieście, które mają sprzyjać pojawieniu się nowych mieszkańców. Zapewne wielokrotnie widzieliście powstające blokowiska, gdzie brakuje jakiekolwiek infrastruktury, miejsc do odpoczynku, zieleni, a do pracy trzeba z nich dojeżdżać, stojąc w korkach. Często na takie twory mówi się, że to sypialnie wielkich miast. Suburbia stawia przed nami wyzwanie, by działać wbrew temu trendowi i od początku mądrze planować wygląd, użyteczność i atrakcyjność nowopowstających terenów. Każdy z graczy zaczyna z takiego samego poziomu i w trakcie rozgrywki decyduje, w jakim kierunku rozwijać posiadaną przestrzeń.

W turze należy wykonać cztery akcje. Pierwsza to umieszczenie kafelka budynku lub jednego znacznika inwestycji. Można wybierać je spośród kafelków z rynku, co wymaga poniesienia przez nas kosztu lub kafelka podstawowego. Ponieważ nasza dzielnica nie może powstawać chaotycznie, to inwestycje należy umieszczać obok innych, wcześniej tam się znajdujących. Następnie otrzymujemy dochód lub płacimy podatek. Zależy to od tego, gdzie umieszczony jest  nasz znacznik. Jeśli jest on na ujemnej wartości, to czeka nas danina. Może być ona o tyle bolesna, że brakujące fundusze powodują, iż z naszej dzielnicy wyprowadzają się mieszkańcy. Tego nie chcemy, bo to właśnie ich liczba świadczyć będzie o tym czy posiadamy najlepsze umiejętności planistyczne. Drugim, niezwykle istotnym wskaźnikiem, jest reputacja dzielnicy. Im lepsza, tym chętniej wprowadzają się do nas nowe osoby. Ujemna ponownie wymusza na nas stratę pieniędzy, a nawet populacji.

Na zakończenie tury uzupełniamy rynek nieruchomości. Kafelki przesuwamy w prawo, co oznacza, że stają się one tańsze, a na puste miejsce dokładamy nowy. Gra toczy się do momentu, kiedy na planszy pojawi się informacja, że mamy jeszcze jedną rundę i po jej rozegraniu przechodzimy do podliczania punktacji.

Suburbia
Suburbia
Wrażenia

Suburbia ma bardzo proste zasady ogólne, opisane w zwięzłej i bardzo dobrze zredagowanej instrukcji. Większość naszych decyzji dotyczy tego, co i gdzie chcemy umieścić w dzielnicy, na co nas stać i jakie będą konsekwencje podjętych kroków. Każde miejsce ma swoje działanie – a to powoduje wzrost reputacji, a to obniża nam dochód lub przyciąga nowych mieszkańców. Możliwych połączeń jest tutaj mnóstwo i praktycznie cały czas stoimy przed ciekawą łamigłówką: jak najefektywniej rozbudowywać swoją planszę? Czasami musimy przeczekać i liczyć na pojawienie się konkretnego budynku, a innym razem zapłacić dużo, by umieścić ten upragniony.

I o ile sam przebieg gry jest dość prosty, to właśnie kontrolowanie naszych funduszy, reputacji i dochodu stanowi nie lada wyzwanie. Suburbia to przede wszystkim genialna gra ekonomiczna o budowaniu miasta. Miło patrzy się na rosnące przed nami tereny, cieszą fajne kombosy. Partie w ten tytuł mają niezwykle przyjemny przebieg. Choć początkowo niewiele się dzieje, to im dłużej trwa rozgrywka, tym nasze działania pociągają za sobą więcej konsekwencji. Czuć, że    to, co robimy daje nam coraz więcej możliwości, które potrafią być bardzo satysfakcjonujące. Niezwykle podoba mi się, że koniec zmagań następuje, gdy nasze dzielnice są mocno rozbudowane i tętnią życiem.

Suburbia skierowana jest zdecydowanie do bardziej zaawansowanych graczy. Nie polecę jej początkującym planszówkowiczom. Ci mogą czuć się zagubieni pośród dziwnych torów, wzajemnych zależności i sporej dawki liczenia i planowania. Jeśli jednak niestraszne wam długofalowe działania, szukanie powiązań i przede wszystkim zarządzanie budżetem, to myślę, że ten tytuł przypadnie wam do gustu. Rozgrywki trwają około dziewięćdziesięciu minut (jeśli gracie w pełnym składzie), ale czas płynie szybko i przyjemnie. Nowa szata graficzna jest bardziej przyjazna graczom, czytelniejsza, a przygotowywanie gry i jej pakowanie – znacznie szybsze niż w pierwszej wersji.

Podsumowanie

Dziesięć lat w świecie gier planszowych to przepaść. Obecnie planszówki muszą pięknie wyglądać, zachęcać do ich wypróbowania, czarować swoimi komponentami. Nowa edycja Suburbii robi doskonale. Jest po prostu lepsza, ładniejsza i bardziej przyjazna graczom. Trochę tak, jak byśmy po dekadzie jeżdżenia samochodem kupili nowy model, który nie ma już szyb na korbkę, nawiewu i starych reflektorów. Zamiast tego są elektryczne okna, klimatyzacja dwustrefowa i inteligentne światła. A i jeszcze podgrzewane fotele, żeby było nam miło i przyjemnie.

Mam sentyment do pierwszego wydania, ale widzę, że świat się zmienia i nie omija to poletka gier. Mechanicznie Suburbia to jeden z najlepszych projektów Teda Alspacha. Świetne, proste rozwiązania, dające mnóstwo satysfakcji, zapewniające dużą regrywalność i wymagające od graczy ciągłego zaangażowania. Bardzo polecam wam tego klasyka, myślę, że będziecie się przy nim świetnie bawili.

Suburbia
Suburbia

Tytuł: Suburbia

Wydawnictwo: Portal Games

Liczba graczy: 1-5

Czas gry: 90 minut

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

Powrót klasyka w nowych szatach. Must have dla wytrawnych graczy.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Powrót klasyka w nowych szatach. Must have dla wytrawnych graczy. Mieszkańcy pilnie potrzebni. „Suburbia” – recenzja gry planszowej