Komedia znanego z roli w Michaela Scotta Steve’a Carella Siły Kosmiczne została anulowana przez Netflixa.
Siłom Kosmicznym towarzyszyły ogromne oczekiwania, zwłaszcza z Carellem oraz twórcą The Office, Gregiem Danielsem, na pokładzie. Do nich dołączyły takie gwiazdy jak choćby John Malkovich, Lisa Kudrow czy Ben Schwartz, tym bardziej dając nadzieję na stworzenie hitu.
Niestety, po dziesięcioodcinkowym pierwszym sezonie, wypuszczonym dwa lata temu, oraz siedmioodcinkowym drugim, który swoją premierę miał w lutym tego roku, Netflix podjął decyzję o zaprzestaniu dalszej produkcji.
W jednym z wywiadów dla Entertainment Weekly Steve Carell tak wypowiadał się o projekcie:
Netflix skontaktował się ze mną w sprawie serialu, który ma tylko nazwę i nic więcej. Pomysł na nowy dział wojskowy był dla mnie zabawny, więc zadzwoniłem do Grega Danielsa i powiedziałem „Co myślisz o zrobieniu ze mną serialu o Siłach kosmicznych?”. (…) Wydawało się to czymś, czego wcześniej nie eksplorowano. Oczywiście dlatego, że [Siły kosmiczne] nie istniały. (…) Ponieważ mieliśmy tworzyć nasz serial jednocześnie jak powstają rzeczywiste Siły kosmiczne, nie było żadnych wytycznych ani reguł. To była dla nas czysta kartka papieru i to było intrygujące.
Wygląda jednak na to, że ten brak pomysłu nie wpłynął pozytywnie na produkcję, jako całą. Siły kosmiczne zebrały mieszane oceny krytyków, a ich oceny wahały się w granicach 6-7/10.