Rodzina najważniejsza, powrót Mafii. „Mafia: Edycja Ostateczna” – recenzja gry

-

Po osiemnastu latach fani kultowej gry Mafia: The City of Lost Heaven w końcu doczekali się remake’u z prawdziwego zdarzenia. Mafia: Edycja Ostateczna zabiera nas ponownie do gangsterskiego świata, przepełnionego przemocą, porachunkami i zdradami. 
Taksówkarzem być… 

Fabularnie gracz dostaje dokładnie to samo. Thomas Angelo – taksówkarz, który za sprawą zbiegu okoliczności wikła się w gangsterskie porachunki. Główny bohater, za sprawą wykonanych zleceń, zaskarbia sobie przychylność u Dona Sallari’ego. Z biegiem czasu Mafia staje się dla Angelo rodziną. Misje są odwzorowane bardzo dobrze, choć niektóre kwestie zostały albo wydłużone o kilka kwestii dialogowych, albo całkowicie zmodyfikowane. Co więcej, dodano cutscenki, które w starszej wersji nie występowały. Natomiast poziom trudności widocznie zmieniono na arcade’owy, to znaczy po prostu łatwiejszy. Przykładowo: misja z wyścigiem na torze, która przed laty była arcytrudna, dziś jest banalną przeprawą. Chociaż to zależy również od wyboru poziomu trudności; oprócz średniego, występuje jeszcze łatwy i klasyczny. Zastosowanie tego typu zabiegu to jeden z wielu plusów, ponieważ większość graczy nie „odbije się” od tytułu, nie mogąc go przejść, tak jak to było w odsłonie z 2002 roku. 

Rodzina najważniejsza, powrót Mafii. „Mafia: Edycja Ostateczna” – recenzja gry
Screen z gry

Historia, tak jak w poprzednich latach, wciąga już od pierwszych minut. Odczuć imersje w grze można już od pierwszych minut. Aktorzy podkładający głosy postaciom w pełni wykorzystują swój potencjał i powodują, że miło słucha się dość długich, dialogów. Muzyka z lat 30. to miód dla uszu – autorzy gry odtworzyli oryginalne utwory przy pomocy profesjonalnej orkiestry. Ciary na plecach gwarantowane! Jeśli lubisz klimaty Ojca Chrzestnego, to z pewnością polubisz całą serię Mafia.

Jeszcze jedna przejażdżka 

Sterowanie podczas rozgrywki jest przyjemne. Tak, jak w serii Grand Theft Auto, tak i tutaj istnieje otwarty świat. Możemy przedostawać się z miejsca na miejsce za pomocą samochodów czy motocykli. Chociaż sterowanie tym drugim jest toporne. Podczas jednej z misji, gdy musimy dogonić brata Sallari’ego na wspomnianym pojeździe, utrzymanie się na nim jest bardzo trudne. Uderzenie w jakiejkolwiek lampy, stragany czy ogrodzenie skutkuje upadkiem i powtarzaniem misji. 

Co więcej, przeciwnicy w wielu momentach wykazywali się chirurgiczną precyzją. Wystarczyła chwila, aby powalić i zabić głównego bohatera. Gdzie, idąc w drugą stronę, nie przekładało się to na unicestwianie wrogów. Wielokrotne strzały w głowę nie skutkowały zgonem postaci. Zgrzytem okazała się również blokada strzelania, podczas gdy stało się za ścianą i zahaczało o jakiś stół. Przeciwnicy w tym samym czasie mogli to robić bezproblemowo.

Bardzo przyjemnym smaczkiem przeniesionym z oryginału do nowszej wersji jest wybór włączenia prędkościomierza, tak aby nie przekraczać danej prędkości w terenie zabudowanym. Również w ustawieniach można wybrać sterowanie manualne danego pojazdu i poczuć się tak, jakby naprawdę prowadziło się auto. Zabrakło mi jednak opcji włączenia kierunkowskazów. 

Rodzina najważniejsza, powrót Mafii. „Mafia: Edycja Ostateczna” – recenzja gry
Screen z gry

Natomiast zachowanie policji jest dosyć średnie. Wielokrotnie jechałam pod prąd, przekraczając dozwoloną prędkość, a funkcjonariusze nawet tego nie zauważyli. Być może w następnych aktualizacjach coś pod tym względem się zmieni. Nie doświadczyłam również przejażdżki tramwajem. 

Przyjemną odskocznią od fabuły okazały się poukrywane znajdźki. Dla fanów zbierania trofeów, pozycja obowiązkowa. Można znaleźć: karty z gangsterami, kultowe czasopisma, komiksy, kartki pocztowe czy tajemnicze lisy. Znajdywanie tych znajdziek, znacząco wydłuża przechodzenie gry. Dużym plusem jest niewątpliwie przedstawienie historii w amerykańskich gazetach. Gracz może poczytać między innymi o wzrastającym poparciu dla Hitlera czy wielkim kryzysie na Wall Street.

Wszystkie te składowe skutkowały bardzo dobrą, odświeżoną wersją gry Mafia Edycja Ostateczna.  Wymienione wyżej rzeczy spowodowały wybuch nostalgii wśród graczy. Twórcy podołali zadaniu, jednocześnie „przyciągając” kolejne osoby do tak kultowej serii, jaką jest niewątpliwie Mafia

Rodzina najważniejsza, powrót Mafii. „Mafia: Edycja Ostateczna” – recenzja gry

  • fabuła, 
  • klimat i muzyka, 
  • występowanie znajdziek, 
  • sterowanie główną postacią, 
  • odwzorowanie miasta. 

Rodzina najważniejsza, powrót Mafii. „Mafia: Edycja Ostateczna” – recenzja gry

  • niby rozbudowany wątek z Sarą, ale nie do końca, 
  • brak możliwości użycia kierunkowskazów,
  • wsiadanie do pojazdów z każdej strony (w oryginale tylko z jednej strony) 
  • toporne sterowanie motocyklem,
  • nieomylni przeciwny.

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Powrót po latach do tak kultowej gry mógł okazać się pomyłką. Jednak pracownicy z Hangaru 13 spisali się na medal. Odświeżenie wspaniałej fabuły, dodanie oryginalnej ścieżki dźwiękowej, sterowanie poskutkowały bardzo dobrym powrotem do pierwotnej odsłony.

Inne artykuły tego redaktora

1 komentarz

Popularne w tym tygodniu

Powrót po latach do tak kultowej gry mógł okazać się pomyłką. Jednak pracownicy z Hangaru 13 spisali się na medal. Odświeżenie wspaniałej fabuły, dodanie oryginalnej ścieżki dźwiękowej, sterowanie poskutkowały bardzo dobrym powrotem do pierwotnej odsłony. Rodzina najważniejsza, powrót Mafii. „Mafia: Edycja Ostateczna” – recenzja gry