Wypływają kolejne oskarżenia wobec Roba Cohena, reżysera Szybkich i wściekłych.
Mężczyzna już teraz mierzy się z zarzutami o molestowanie własnej córki, kiedy jeszcze była dzieckiem. Teraz na wierzch wypływają kolejne – kobieta o imieniu Jane twierdzi, że Cohen dokonał na niej gwałtu cztery lata temu. Dowodami ma być dokumentacja potwierdzająca, że szukała profesjonalnej pomocy dla osób, które doświadczyły przemocy seksualnej.
Jak donosi The Huffington Post, kobieta poznała Cohena w 2015 roku, gdy mieli rozmawiać na temat współpracy przy projekcie telewizyjnym. Spotkanie przeniosło się do restauracji blisko hotelu, w którym przebywał reżyser. Mężczyzna zachęcał Jane do picia zamówionego przez niego wina. Jak mówi kobieta, nie pamięta ona picia tak dużej ilości, by stracić przytomność, nie czuła się również mocno pijana. W pewnym momencie ocknęła się w pokoju hotelowym Cohena w trakcie napaści seksualnej. Zszokowana wyskoczyła z łóżka i zwymiotowała. Dokumenty medyczne potwierdzają, że kobieta szukała pomocy.
Ofiara zdecydowała się ujawnić sprawę, gdy córka Cohena, Valkyrie Weather, wniosła przeciwko niemu oskarżenie o molestowanie jej w dzieciństwie. Ojciec miał ją również zabierać do sexworkerek, żeby ją „nawrócicić”, ponieważ Weather jest osobą transpłciową. Matka Valkyrie potwierdza zarzuty córki, będąc świadkiem jej molestowania, gdy ta miała jedynie 2 latka.
Cohen zaprzecza, twierdząc, że informacje są kategorycznie nieprawdziwe.
