Religia, fanatyzm, ofiary. „Katedry” – recenzja książki

-

Katedry to powieść, w której Claudia Piñeiro nie bierze jeńców. Poruszająca, wzruszająca i dobitnie opowiadająca o wpływie fanatyzmu religijnego na ludzką psychikę. Czy tak ciężki temat można przedstawić w angażujący sposób? Oczywiście, że tak.
Trzydziestoletnia tajemnica

Na śmietnisku odnaleziono ciało nastolatki. Zwłoki Any Sardy są zwęglone i poćwiartowane. Przez trzydzieści lat sprawca nie zostaje wykryty. Tragedia odcisnęła ogromne piętno na życiu rodziny, ale każdy próbuje jakoś ułożyć je sobie na nowo. Jednak nie wszyscy potrafią. Ojciec Any, Alfredo, ciągle pragnie odkryć, co się rzeczywiście stało, i dzięki jego uporowi, prawda w końcu wychodzi na jaw. Ale czy ukoi ona ból, czy jeszcze bardziej go pogłębi?

Historia widziana oczami wielu

Powieść Katedry balansuje na granicy thrillera, kryminału, literatury pięknej i dramatu. Claudia Piñeiro w perfekcyjny sposób charakteryzuje rodzinne więzi, religijny fanatyzm czy skutki bezgranicznego przestrzegania narzuconych norm.

Katedry nie mają głównego bohatera – autorka opisuje tę samą historię z punktu widzenia różnych osób, którym poświęcono osobne rozdziały. To mistrzowski zabieg, gdyż każdy z bohaterów rzuca nowe światło na przedstawione wydarzenia i uzupełnia fabułę o kolejne fakty, które niczym dopasowywane puzzle, odsłaniają prawdziwy obraz historii. Osoby opowiadające „swoją” wersję są różne pod względem poglądów czy charakteru. Własny punkt widzenia przedstawiają obie siostry Any – Lia i Carmen, mąż Carmen – Julian, ich syn Mateo, Marcela – przyjaciółka Any, oraz Elmer – śledczy wynajęty przez Alfredo.

Fanatyzm niszczy

Claudia Piñeiro na główny temat swojej powieści wybrała wiarę. Autorka przedstawia skutki fanatyzmu religijnego, ale nie takiego, który znamy pod postacią sekt w wielu filmach i książkach. W powieści argentyńskiej pisarki mamy fanatyzm, który dla wielu byłby tylko wielką pobożnością normalnych, dobrych ludzi. Piñeiro przedstawia, do czego może doprowadzić ślepa wiara i bezmyślne posłuszeństwo. Poruszenie kwestii takich jak czynienie zła dla większego dobra i usprawiedliwianie okrucieństwa względami religijnymi, dają czytelnikowi dużo do myślenia w temacie dogmatów katolicyzmu. Pisarka poświęca też sporo uwagi tłumaczeniu pewnych wydarzeń, głównie złych, wolą Bożą.

Autorka nie stara się być poprawna, nie próbuje nikogo nie urazić, ale też nie ocenia jednoznacznie. Mimo że historia może wydawać się tendencyjna, to nie do końca tak jest. W Katedrach przedstawiony został cały wachlarz podejścia do wiary, od ateizmu zaczynając, a na fanatyzmie kończąc. Autorka nie wskazuje bezpośrednio, która postawa jest lepsza, co daje człowiekowi więcej, lecz daje historię, słowa, bohaterów. Każdy może ocenić je na swój sposób.

Nie fabuła jest tu najważniejsza

Pod względem fabularnym, Claudia Piñeiro nie bawi się w zbyt wyszukane zagadki, nie ma wielu zwrotów akcji. Tak naprawdę, jeśli odbiorca czyta uważnie, to bardzo szybko zorientuje się, jakie jest zakończenie historii. Co ciekawe, kompletnie nie wpływa to na tempo czy chęć dalszego czytania. Da się odczuć, że nie samo rozwiązanie jest tu najważniejsze, tylko skutki całej opowieści.

Klimat to zdecydowanie największy atut Katedr, choć nie jest to lekka, łatwa i przyjemna książka. Ciężka, zmuszająca do refleksji atmosfera z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Obawiam się, że osoby skrajnie wierzące i skrajnie niewierzące mogą mieć problem z odbiorem powieści zgodnie z zamysłem autorki.

Prawda kluczem do wewnętrznego spokoju?

W Katedrach doszukuję się też pewnej oceny podstaw katolicyzmu. Pisarka duży nacisk kładzie na prawdę oraz jej znaczenie w życiu człowieka. Prawda, której się nam odmawia, boli aż do ostatniego dnia – to cytat pojawiający się  kilkukrotnie w powieści, podkreślający fakt, że kłamstwa miały największy wpływ na losy bohaterów. Ocenie czytelnika Argentynka zostawia stwierdzenie, czy prawda w każdej sytuacji przynosi ulgę.

Tytułowe Katedry są też bardzo ciekawym motywem, który nie powinien pozostać niezauważony, a jego interpretacja może doprowadzić do bardzo różnych wniosków.

Podsumowanie

Katedry to pozycja, która w książkowych bingo zdecydowanie pasowałaby do kategorii „na ważny temat”. Claudia Piñeiro w perfekcyjny sposób oddała konsekwencje fanatyzmu religijnego. Autorka przedstawia też hipokryzję osób działających teoretycznie „w imię Boga” i „dla większego dobra”.

Powieść ta może być źródłem do wielu rozmyślań, ale dla świadomego czytelnika. Niestety, osoby z poglądami skrajnie religijnymi mogą odebrać dzieło Piñeiro jako atak na Kościół. Z drugiej strony, niewykluczone, że dla antyklerykałów powieść będzie dobrą, według nich, chęcią „dołożenia” Kościołowi. To, na co warto jeszcze zwrócić uwagę, to cytaty pojawiające się na początku każdego z rozdziałów. Dobitnie pokazują sens konkretnych fragmentów powieści, warto wracać do nich po przeczytaniu każdej części.

Religia, fanatyzm, ofiary. „Katedry” – recenzja książki

 

Tytuł: Katedry

Autorka: Claudia Piñeiro

Liczba stron: 360

Wydawnictwo: Sonia Draga

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Katedry” to rozkładająca na łopatki powieść o strasznych skutkach fanatyzmu religijnego i skrywaniu prawdy. Niewątpliwie polecam ją każdemu, kto lubi po przeczytaniu książki usiąść, nic nie mówić i pomyśleć.
Artur Karpeta
Artur Karpeta
Ma zdecydowanie dużo więcej książek niż powinien. Literatura, film czy serial - wszystko, co związane z kryminałem, pochłania w ogromnych ilościach. Wielki fan Harry’ego Pottera i Star Wars. Ceni też Stephena Kinga i Sherlocka Holmesa. Piłka nożna to jego drugie życie, dlatego wszelkie piłkarskie biografie nie są mu obce. Na jego półce, obok książek, stoi kolekcja figurek Funko Pop.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Katedry” to rozkładająca na łopatki powieść o strasznych skutkach fanatyzmu religijnego i skrywaniu prawdy. Niewątpliwie polecam ją każdemu, kto lubi po przeczytaniu książki usiąść, nic nie mówić i pomyśleć.Religia, fanatyzm, ofiary. „Katedry” – recenzja książki