Przyjemna, podnosząca na duchu opowieść. „Ocalało tylko serce” – recenzja książki

-

Klaudia Bianek stworzyła obyczajową powieść idealną dla dorastającego czytelnika: jej bohaterami są młodzi ludzie targani wieloma emocjami, przemiennie bólu i smutku, jak i radości oraz miłości. W drugiej książce Ocalało tylko serce poznajemy historię studentki Klary oraz byłego strażaka Aleksandra.
Ona – ułożona i nieco zagubiona studentka

Klara Zegarek zawsze się spóźnia, sumiennie się uczy i ma za sobą jedno fatalne zauroczenie. Obecnie koncentruje się na relacji z Kamilem, do którego, jak sama przyznaje, nie czuje mięty, niemniej studentka obawia się samotności i uważa, że lepiej być z kimś, kogo się lubi, niż z nikim. Dwudziestolatka to porządna dziewczyna, marząca o tym, aby znaleźć kochającego partnera.

On – pokrzywdzony przez los bohater

Aleksander Daliszewski, były strażak, który w wyniku akcji ratunkowej stracił kawałek nogi, doznał poparzeń trzeciego stopnia i został zmuszony do rezygnacji ze swego zawodu marzeń. Od mężczyzny odeszła też żona Sandra, uznając, iż nie da rady żyć z niepełnosprawnym, 25-letnim mężem. Od tej pory bohater zamknął się niemal na wszystkich, na rodzinę i przyjaciół, spędzając czas jedynie z Patrykiem, nastolatkiem, którego uratował tego feralnego dnia.

Przyjemna i niezobowiązująca historia miłosna dla młodych czytelników

Para poznała się na kolacji u rodziców dziewczyny, którzy, jak się okazuje, przyjaźnią się z rodziną Daliszewskich. Od tej pory przypadkowo zaczynają na siebie wpadać, bowiem mieszkają kilka ulic od siebie na tym samym krakowskim osiedlu. Przewidywalne? Owszem, niemniej w książce na próżno szukać dramatycznych i zaskakujących zwrotów akcji, ponieważ ukazane wydarzenia w książce Klaudii Bianek są tak realistyczna, iż mogłyby przydarzyć się każdemu z nas. Nie ma tu wielkich zachwytów serca, jest za to miejsce na zrozumienie, pomoc, wsparcie i bycie obok w trudnych chwilach.

Ocalało tylko serce to drugi tom trylogii Jedyne takie miejsce, niemniej można je czytać jako samodzielną powieść. Owszem, na kartach powieści pojawiają się bohaterowie poprzedniej części – Lena i Alan – jednak są miłym dodatkiem do historii Klary i Aleksandra i w niemal żaden sposób treść omawianej pozycji nie zdradza ich miłośnych dziejów.

Narracja poprowadzona została z perspektywy obu protagonistów, dzięki czemu czytelnik ma pełen obraz ich szerokiej palety emocji i uczuć. Co prawda książka kierowana jest raczej do młodych czytelniczek i nie powinny mieć większego kłopotu z utożsamieniem się z żeńską postacią, niemniej autorce dobrze udało się przedstawić problemy, z jakimi zmaga się młody, pokaleczony przez życie człowiek, który przestał wierzyć w lepsze jutro i jakiekolwiek szczęście.

Tytuł dla miłośników YA!

Czy Ocalało tylko serce zdobędzie uznanie młodych czytelników? Biorąc pod uwagę, iż omawiana pozycja to przedstawicielka typowej literatury obyczajowo-romansowej, to nie powinna rozczarować miłośników gatunku. Klaudia Bianek stworzyła typowy dla young adult tytuł: przyjaźń i problemy z rówieśnikami (tutaj konflikt Klary ze współlokatorką i kumpelką Dagmarą), pierwsze poważne miłosne impresje (do Aleksandra) oraz poznanie własnych potrzeb seksualnych (dopiero nowy partner Klary uświadamia jej, czego tak naprawdę dziewczyna potrzebuje, nie tylko przygodnego seksu, ale także prawdziwego, głębokiego uczucia). To, iż akcja rozgrywa się w Krakowie, przybliża czytelnikom bohaterów i czyni ich bardziej realistycznymi.

Książka nie jest zaskakująca, ba, nawet dość przewidywalna, a zachowanie protagonistów niemal oczekiwane. A jednak Ocalało tylko serce to przyjemna w odbiorze powieść, chociaż nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale i nie rozczarowuje. Można ją przeczytać w jeden-dwa wieczory bez poczucia, iż zmarnowało się ten czas.

Przyjemna, podnosząca na duchu opowieść. „Ocalało tylko serce” – recenzja książkiTytuł: Ocalało tylko serce

Autor: Klaudia Bianek

Wydawnictwo: We Need YA

Liczba stron:384

ISBN: 978-83-66431-72-0

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

Historia miłosna 20-letniej Klary i byłego strażaka Aleksandra, chociaż przewidywalna w, to jednak naprawdę przyjemnie się ją poznaje. To takie polskie guilty pleasure bez guilty! Dla miłośniczek YA to pozycja warta uwagi.
Patrycja Wieleba
Patrycja Wielebahttps://portafortunas.pl/
Herbatoholiczka, miłośniczka prozy Philipa K. Dicka, absolutnie zakochana w bajkach Disney'a. Fanatyczka kotów, zakochana w Deanie Winchesterze i Thorze, bierze kąpiele do soundtracka Władcy Pierścieni i próbuje rozgryźć walkę na miecze w Wiedźminie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Historia miłosna 20-letniej Klary i byłego strażaka Aleksandra, chociaż przewidywalna w, to jednak naprawdę przyjemnie się ją poznaje. To takie polskie guilty pleasure bez guilty! Dla miłośniczek YA to pozycja warta uwagi. Przyjemna, podnosząca na duchu opowieść. „Ocalało tylko serce” – recenzja książki