Na Amazon Prime Video wleciała Moja przyjaciółka opętana, czyli adaptacja powieści o tym samym tytule, autorstwa Grady’ego Hendriksa. To historia nastoletniego buntu, zadzierania z istotami nadnaturalnymi, a przede wszystkim przyjaźni. Film w reżyserii Damona Thomasa łączy w sobie elementy parodii, horroru i teen movie, i to w stylu i rytmach lat 80. Brzmi jak świetna zabawa, ale czy tak faktycznie jest?
Nawiedzona chata w lesie? Wchodzimy!
Fabuła Mojej przyjaciółki opętanej jest prosta i podobna do połowy filmów, które traktują o nastolatkach i nadprzyrodzonych mocach. Abby Rivers (Elsie Fisher) i Gretchen Lang (Amiah Miller) to najlepsze przyjaciółki z katolickiego liceum. Razem z Margaret Chisolm (Rachel Ogechi Kanu) oraz Glee Tanaką (Cathy Ang) spędzają czas na plotkach i rozwiązywaniu swoich problemów – od kłopotów z trądzikiem Abby, przez apodyktycznych rodziców Gretchen, aż po kompleksy Margaret dotyczące jej wagi. Wszystko zdaje się układać przyzwoicie do pewnej nocy w pustym domku letniskowym, należącym do rodziny Margaret. Dziewczyny, wystraszone po zabawie z planszą Ouija, zażywają LSD. Wtedy Gretchen nagle znika w rzekomo nawiedzonej chacie w środku lasu. Gdy pojawia się z powrotem, wszystko się zmienia. Nastolatka zaczyna zachowywać się dziwnie, staje się zagrożeniem dla siebie i swoich przyjaciółek. Abby postanawia, że bez względu na konsekwencje odkryje, co stało się z jej najdroższą Gretchen. Co takiego wydarzyło się w lesie? Kto lub co stoi za przemianą nastolatki? Czy przyjaźń dziewczyn przetrwa nawet najmroczniejsze próby?
Lata 80. są wieczne
Filmów oraz seriali (zwłaszcza grozy), których fabuła umiejscowiona jest w latach 80. ciągle przybywa i nie wygląda na to, aby ten trend miał zniknąć. Jeśli chodzi o estetykę Mojej przyjaciółki opętanej, twórcy sprawiają, że momentami obraz bywa wręcz przestylizowany. Zdjęcia Roba Givensa są kolorowe, jaskrawe i oddają hołd komediom i slasherom z lat 80. Wrażenie robią praktyczne efekty specjalne, natomiast te wygenerowane komputerowo wyglądają dość tanio i zamiast straszyć, bawią.
Oczywiście wszyscy fani muzyki retro będą zachwyceni – gra nam A-ha, Blondie, Michael Jackson, U2, Tiffany, Madonna i wielu innych artystów, których największe hity reprezentują vibe tamtych lat. Dodatkowo, stworzono oryginalne utwory, oparte są na syntezatorach, więc to kolejny hołd dla klasycznych ścieżek dźwiękowych horrorów.
Scenariuszowo jest bardzo nierówno. Chwilami dialogi potrafią brzmieć sztucznie i sztywno, ale pojawiają się też pojedyncze zdania z mądrym lub wzruszającym wydźwiękiem. Szkoda, ponieważ aktorzy się starają, a chemia między dwiema głównymi bohaterkami bywa bardzo urocza i wyraźna. Najlepiej z całej obsady wypada Amiah Miller, która gładko lawiruje między normalnością a opętaniem. Z drugiej strony, Elsie Fisher bardzo dobrze sobie radzi w scenach smutku i tęsknoty za przyjaciółką.
Nieudana próba
Aby nie stworzyć pustego, schematycznego filmu, twórcy Mojej przyjaciółki opętanej włożyli tam kilka wątków istotnych społecznie. Gretchen musi mierzyć się (oprócz opętania) z apodyktycznymi rodzicami i problemem samookaleczania, który widzimy w zaledwie jednej, krótkiej scenie. Abby próbuje zwalczyć kompleksy związane z trądzikiem, by móc w końcu zrezygnować ze zbyt mocnego makijażu. Margaret niszczą zaburzenia odżywiania, a Glee strach przed ujawnieniem swojej prawdziwej orientacji seksualnej. Niestety, żadnego z tych problemów mogłoby tutaj nie być, ponieważ nie poświęcono im na tyle uwagi i czasu, aby wybrzmiały tak, jak należy. Jedynie je pokazano, wykorzystano jako narzędzia fabularne, bez pokuszenia się o skomentowanie ich szkodliwości. Przykrywa je również gruba warstwa humoru i żartów, których jest za dużo, mimo iż są niezłe. Wierzę, że twórcy mieli dobre chęci, ale niestety nie wyszło.
Pozycja nieobowiązkowa
Podsumowując, Moja przyjaciółka opętana nie jest najlepszym horrorem, jako komedia sprawdza się przyzwoicie, a jako opowieść o przyjaźni działa świetnie. Wyobraźcie sobie połączenie Zabójczego ciała (2009) z Wrednymi dziewczynami (2004), a wyjdzie wam Moja przyjaciółka opętana. Mimo że brakuje tu grozy i wyważenia, to jednak film ten nie jest szkodliwy, a nawet można się na nim dobrze bawić. Będzie to idealna pozycja do maratonu horrorów, który warto sobie zorganizować z paczką przyjaciół, aby wynieść jedyny, wartościowy wniosek – przyjaźń pokona nawet demony!
Tytuł oryginalny: My Best Friend’s Exorcism
Reżyseria: Damon Thomas
Rok premiery: 2022
Czas trwania: 1 godzina 37 minut