Przerażający szpital i niepokojące wspomnienia. „Druga szansa” – recenzja książki

-

Katarzyna Berenika Miszczuk jest dość szeroko znana czytelnikom ze swojej serii Kwiat paproci oraz Ja, diablica. Nie są to jednak jedyne książki, które napisała. Jednym z jej starszych dzieł jest Druga szansa, pozycja łącząca w sobie elementy fantastyki, science fiction, a także thrillera.
Fabuła

Książka rozpoczyna się w momencie, kiedy młoda dziewczyna, Julia, budzi się w tajemniczym pokoju, przypominającym salę szpitalną. Nie ma pojęcia kim jest, ile ma lat, i jak się tu znalazła. Przed wpadnięciem w panikę i kompletnym załamaniem ratuje ją Zofia Morulska, około pięćdziesięcioletnia kobieta, która oznajmia pacjentce, iż znajduje się ona w ośrodku rehabilitacyjnym Druga Szansa, miejscu stworzonym dla osób po ciężkich wypadkach. Julia dowiaduje się od opiekunki, iż cała jej rodzina zginęła w pożarze. Dziewczyna jest jedyną ocalałą, jednak na skutek odniesionych obrażeń zupełnie straciła pamięć. Po pobyciu w szpitalu przeniesiono ją do Drugiej Szansy, by odbyła terapię mającą na celu odzyskanie wspomnień.

Chociaż Julii bardzo trudno jest pogodzić się ze wszystkim, co ją spotkało, zaczyna powoli przystosowywać się do nowego życia, wciąż jednak nie może do końca zaufać Zofii i reszcie personelu ośrodka. Nieustannie jest karmiona tabletkami o nieznanym składzie, które sprawiają, że dziewczyna czuje się otępiała i otumaniona. Jej niepokój budzą także kraty w oknach, szalona pacjentka z pokoju obok, która nieustannie opowiada o śmierci, i nieustanne zawodzenia kruków.

Z każdą chwilą Druga Szansa coraz mniej zaczyna przypominać bezpieczne schronienie, a w oczach Julii przeistacza się w więzienie, z którego za wszelką cenę chciałaby się wydostać wraz z nowo poznanym przyjacielem, Adamem. Czuje także, że Zofia Morulska nie ujawniła całej prawdy na temat jej przeszłości i tego, co naprawdę doprowadziło do utraty pamięci u dziewczyny.

Thriller? Horror? Fantastyka? Trudno stwierdzić

Z twórczością Katarzyny Bereniki Miszczuk nie miałam nigdy wcześniej do czynienia, więc nie wiedziałam, czego spodziewać się po Drugiej Szansie. Koniec końców okazało się, że powieść ta bardzo mnie zaskoczyła i nieco przywróciła wiarę w polską literaturę, z którą do tej pory nie miałam zbyt przyjemnych doświadczeń. Autorce udało się połączyć się kilka gatunków w taki sposób, że nie razi to czytelnika, tylko sprawia, że lektura staje się ciekawsza.

Druga Szansa zdecydowanie nie jest książką lekką czy nadającą się do czytania przed snem. W mojej opinii jest ona naprawdę straszna w pewnych momentach i kilkakrotnie sprawiła, że po plecach przeszedł mi dreszcz. Ośrodek, w którym znajduje się Julia, został opisany bardzo szczegółowo, tak samo jak jego personel oraz pacjenci. Podczas czytania możemy doświadczyć identycznego narastającego niepokoju, który trapi główną bohaterkę. W powieści znajdziemy także motywy często pojawiające się w horrorach, takie jak na przykład wywoływanie duchów.

Warsztat i postacie

Jeśli miałabym w jakiś sposób określić styl pisania Katarzyny Bereniki Miszczuk, powiedziałabym, że jest on niezwykle angażujący. Drugą Szansę czyta się bardzo szybko, autorka po kolei odkrywa przed nami kolejne tajemnice zakładu prowadzonego przez panią Morulską. Napięcie zwiększa się z każdą chwilą, a na końcu powieści otrzymujemy tak naprawdę kolejną zagadkę do rozwiązania; ostatni rozdział książki można interpretować na wiele sposobów i zastanawiać się nad tym, co pisarka chciała nim przekazać. Druga Szansa nie jest książką, o której zapomnicie w sekundę po odłożeniu jej na półkę; na długo zostanie w waszej głowie.

Warto byłoby także wspomnieć słowo o bohaterach. W książce występuje narracja pierwszoosobowa, przez cały czas więc jesteśmy w głowie Julii i doświadczamy jej wątpliwości, lęków, radości i innych odczuć. Dziewczyna od początku jawi się jako osoba dość zagubiona (czemu właściwie nie można się dziwić, zważywszy na sytuację, w której się znalazła). Z jej emocjami pomaga się uporać główny męski bohater tej powieści, czyli Adam, który tak jak Julia nie pamięta nic ze swojego poprzedniego życia. Jako osoba, która od dawna przebywa w Drugiej Szansie, pomaga dziewczynie zaznajomić się z innymi osobami na stale zamieszkującymi ośrodek. Jest przy tym bardzo miły, sympatyczny i zabawny, przez co lubimy go od pierwszej sceny, w której się pojawia. Zofia Morulska to za to chyba najbardziej intrygująca postać w całej opowieści. Jej motywacje i to, czym się kieruje, pozostaje dla nas tajemnicą przez większą część historii. Sceny z jej udziałem są niejednoznaczne i wzbudzają w nas niepokój; nie wiadomo, czego możemy się spodziewać po tej bohaterce.

Podsumowanie

Druga Szansa okazała się dla mnie miłym zaskoczeniem. Nie jest to może książka wybitna czy idealna, ale za to z pewnością wciągająca i klimatyczna – widać, że Katarzyna Berenika Miszczuk jest obdarzona dużym talentem literackim i wie, w jaki sposób wzbudzić u czytelnika emocje.

Przerażający szpital i niepokojące wspomnienia. „Druga szansa” – recenzja książki

 

Tytuł: Druga szansa

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk

Wydawnictwo: Uroboros

Liczba stron: 330

ISBN: 978-83-280-5841-5

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Pasjonująca, momentami straszna historia, od której nie sposób się oderwać.
Karina Bałdyszko
Karina Bałdyszko
Ogromna miłośniczka książek. Zazwyczaj czyta obyczajówki, thrillery i fantasy, ale czasami sięga także po klasykę literatury. Uzależniona od seriali, należy do fandomu Ricka i Morty’ego. Uwielbia psy, zwłaszcza kundelki, za to nie przepada za kotami.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Pasjonująca, momentami straszna historia, od której nie sposób się oderwać.Przerażający szpital i niepokojące wspomnienia. „Druga szansa” – recenzja książki