Przepięknie paskudne. „Paskudy: UglyDolls” – recenzja animacji

-

21 maja w warszawskim Multikinie Złote Tarasy odbył się pierwszy oficjalny pokaz filmu Paskudy: UglyDolls. Monolith Films poza projekcją, specjalnie dla najmłodszych widzów, przygotował masę atrakcji, jak chociażby fontannę z czekolady czy ściankę zdjęciową, przy której dzieciaki mogły zrobić sobie zdjęcie z bohaterami filmu. Po zabawie, wszyscy w ciszy i spokoju udali się do sali kinowej, gdzie po krótkiej prelekcji rozpoczął się seans.

W dzisiejszych czasach animacje dla dzieci opierają się głównie na wątkach miłosnych lub tych związanych z utratą bliskiego członka rodziny. Do tego dochodzą jeszcze typowe disneyowskie schematy, kiedy to główna bohaterka musi odkryć swoją wewnętrzną moc, która finalnie pozwala jej pokonać przeszkody stojące na drodze do osiągnięcia życiowego spełnienia. Dobrze jest też, jeżeli w trakcie swojej przygody spotka księcia z bajki… I tak po wszystkim, żyją oni długo i szczęśliwie. Jednak jak żyć długo i szczęśliwie, kiedy ma się jedno oko, lubi się dużo jeść, nie posiada się zęba, czy nie wierzy w swoje możliwości? Film Paskudy: Ugly Dolls daje nam bardzo konkretną odpowiedź na to pytanie – BĘDĄC SOBĄ!

Przepięknie paskudne. „Paskudy: UglyDolls” – recenzja animacji
Kadr z animacji „Paskudy: UglyDolls”
Bohater pełen niedoskonałości

Filmem Paskudy: UglyDolls Kelly Asbury, reżyser takich hitów, jak: Shrek 2 czy Gnomeo i Julia, po raz kolejny stara się uświadomić odbiorcom, że główny bohater nie musi być piękny. Wystarczy, żeby miał ciekawy charakter i potrafił rozbawić widzów, w szczególności tych młodych, a nawet bardzo młodych, którzy z sali kinowej powinni wyjść szczęśliwi i uśmiechnięci od ucha do ucha. Udaje mu się to w stu procentach, ponieważ animacja już od pierwszych minut powoduje niekontrolowane napady śmiechu, chwyta za serce oraz co ciekawe, stopniowo sprawia, że w głowie pojawia się jedna myśl – mogę wszystko, wystarczy, że uwierzę w siebie. Co jest genialne, bo mimo tego, że większość filmów animowanych, które ukazują się na rynku, niesie ze sobą pewnego rodzaju głębsze przesłanie, mające na celu edukację dzieci, to naprawdę bardzo rzadko bywa ono tak wyraźne, jak w Paskudach.

Z taśmy do rury, z rury do Paskudowa

Film zaczyna się dość mrocznie, widzimy taśmy produkcyjne w fabryce zabawek, które jednostajnym ruchem przepuszczają kolejne maskotki przez kontrolę jakości. Jednak w pewnym momencie jedna z nich okazuje się mieć defekt, przez co zostaje automatycznie przekierowana do bocznego sektora, a z niego  prosto do rury. Owa rura prowadzi nie gdzie indziej tylko do Paskudowa, będącego oazą dla wszystkich niedoskonałych zabawek.  Nie ma znaczenia, czy jest się symetrycznym, czy posiada się piękne zęby i włosy, tam znajdzie się miejsce dla każdego! Samo miasto to istna utopia dla dziwacznie wyglądających przytulanek, wszyscy są dla siebie ogromnie uprzejmi i pomagają sobie w codziennych obowiązkach, świetnie się przy tym bawiąc. Tam też poznajemy naszych głównych bohaterów, Moxy – różowego stworka, pełnego niewyczerpywalnych się pokładów energii, Szpenia – jednookiego psa lowelasa, któremu podryw i żenująca gadka niestraszne, Babo – chowającego najróżniejsze cuda po kieszeniach wielkoluda, Fuksia – nietoperza, uznawanego za jednego z najmądrzejszych mieszkańców Paskudowa oraz Trusię –  głodomora lubiącego negować pomysły swoich kompanów. Ta piątka to wybuchowa mieszanka,  nie mająca praktycznie żadnych cech wspólnych, tak naprawdę jedyne, co ich łączy, to fakt, że są PASKUDNI. Główny wątek fabularny filmu  dotyczy przygód bohaterów, którzy za cel obierają sobie udowodnienie wszystkim ładnym i doskonałym zabawkom, że również powinny trafić do sprzedaży i dać radość dzieciom na całym świecie. Na swojej drodze spotykają oni ogrom przeciwności oraz złowrogiego Lou, czyli lalkę o idealnym, symetrycznym wyglądzie. Jego celem jest zniszczenie paczki przyjaciół z Paskudowa oraz niedopuszczenie do ukończenia przez nich szkolenia w Akademii Perfekcyjności.

Przepięknie paskudne. „Paskudy: UglyDolls” – recenzja animacji
Kadr z animacji „Paskudy: UglyDolls”
Paskudnie idealne głosy

Muzyka to jeden z głównych bodźców oddziałujących na widza w trakcie filmu, momentami jest on subtelna, a czasami zaczyna grać pierwsze skrzypce. UglyDolls to połączenie bajki animowanej z musicalem. Postaci co kilka scen zaczynają  śpiewać i jedno trzeba im przyznać – robią to zjawiskowo! W filmie głosów w partiach muzycznych użyczyli: Kamil Bednarek, Olga Szomańska, Kamil Bijoś oraz Ania Karwan. Mimo że wszyscy wokaliści brzmią genialnie, to Ania Karwan jest prawdziwą gwiazdą tego filmu, to piosenki w jej wykonaniu najbardziej zapadają w pamięć i budzą potrzebę szybkiego przesłuchania innych utworów wokalistki.

Paskudne jest cudne

I to dosłownie. Paskudy: UglyDolls to animacja, która w bardzo dosadny sposób daje nam do zrozumienia, że ważny  jest charakter drugiej osoby, a nie jej status społeczny czy też wygląd zewnętrzny. Warto również zwrócić uwagę na to, że przekaz filmu nie jest nachalny. Wszystkie ważne wartości zostały bardzo umiejętnie wplecione w fabułę, dzięki czemu animacja poza rozśmieszaniem również edukuje.

Przepięknie paskudne. „Paskudy: UglyDolls” – recenzja animacji
Kadr z animacji „Paskudy: UglyDolls”

Jeżeli jeszcze nie macie planów na Dzień Dziecka, bądź też po prostu nie wiecie, co będziecie robić w pierwszy czerwcowy weekend, to koniecznie udajcie się z bliskimi do kina na film Paskudy: UglyDolls. Jest to zjawiskowa komedia animowana, dla dzieci dużych i małych, ale również dla młodzieży i dorosłych, dosłownie każdy znajdzie w niej coś dla siebie. W skali od 1 do 10, Paskudom daję mocną 9!

Przepięknie paskudne. „Paskudy: UglyDolls” – recenzja animacji

 

Tytuł oryginalny: Paskudy. UglyDolls

Reżyseria: Kelly Asbury

Rok powstania: 2019

Czas trwania: 1 godzina 27 minut

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

Animacja łamiąca schematy filmu dla dzieci była potrzebna w współczesnej kinematografii. Mam nadzieję, że to, co zobaczyłem na ekranie, to jedynie początek przygód przyjaciół z Paskudowa.
Damian Daszek
Damian Daszek
Miłośnik literatury fantastycznej, prozy polskiej, komiksów i gier wideo. Gra, czyta, pisze, ale tańczyć nie będzie, w ostateczności może coś zaśpiewać, ale na pewno nie za darmo.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Animacja łamiąca schematy filmu dla dzieci była potrzebna w współczesnej kinematografii. Mam nadzieję, że to, co zobaczyłem na ekranie, to jedynie początek przygód przyjaciół z Paskudowa. Przepięknie paskudne. „Paskudy: UglyDolls” – recenzja animacji