Zabiorę was w kolorowy, magiczny świat przedziwnych stworów. W nim wcielimy się w przedsiębiorczych menadżerów parku, w którym główną atrakcją będą wszelkiej maści kreatury. Miłe, przyjazne, ale także te złośliwe i psotne. Zapraszam do zwiedzania.
Monster Park to zwycięski projekt w corocznym konkursie wydawcy „Wymyśl grę, zostań autorem Granny”. Osoby zgłaszające swoje koncepty miały za zadanie opracować planszówkę dla dzieci z odpowiedniej kategorii wiekowej. Do wyboru były warianty od 3 do 6 lub od 7 do 9 lat. Monster Park został skierowany do graczy powyżej 7 roku życia. Autorami nagrodzonego projektu są Anna Bielak i Krzysztof Bielak. Ilustracje przygotowała Ewa Podleś. Przewidywany czas na rozgrywkę to zaledwie 30 minut. Do zabawy można zaprosić od 2 do 4 graczy.
Egzotyczne klimaty
Od samego początku widać, że gra została bardzo starannie przygotowana, tak aby przykuła uwagę młodszego odbiorcy. Pięknie zilustrowane pudełko z czającymi się między drzewami, stworami zachęca do zajrzenia do środka. Tam również nie brakuje żywych barw oraz obrazków egzotycznych roślin. Jedyną rzeczą, której nie ma, to wypraska. Kartonik jest prosty, więc wszystkie elementy gry leżą w środkowej komorze opakowania. Ostatnimi czasy wydawcy trochę mnie rozpieszczali i przyzwyczaili do możliwości poukładania komponentów tak, aby w pudełku nie panował bałagan. Pod tym względem jestem odrobinę pedantyczna i lubię, jak wszystko znajduje się na swoim miejscu. Gdy brakowało wypraski, często natrafiałam na przygotowane do segregacji woreczki strunowe. Niestety w Monster Park ich nie ma. Elementy są dość drobne, więc polecam zaopatrzyć się w coś, co pozwoli na rozdzielenie komponentów.
W pudełku znajdziemy instrukcję, planszę główną, 4 planszetki parków, znacznik pierwszego gracza z wizerunkiem puchatego stworka, 90 potworów, 15 ulepszeń, 16 turystów oraz 45 żetonów punktów, które jednocześnie posłużą za walutę w grze. Wszystkie te elementy zostały utrzymane w kolorowej i bajkowej stylistyce, tak jak to było w przypadku opakowania. Karty są sztywne, ale dość drobne, osobie dorosłej mogą sprawiać niewielkie problemy podczas ich tasowania. Jednak to tytuł skierowany do młodszych graczy, więc może nawet lepiej, że zdecydowano się na takie małe. Reszta elementów także została bardzo dobrze przygotowana. Planszówka jest naprawdę ładna i barwna.
Witam w moim parku
Aby rozpocząć aranżowanie naszego wymarzonego parku, musimy poukładać elementy na stole. Na planszy, w wyznaczonych do tego miejscach, umieszczamy karty stworów, tak aby nie ujawniać ich natury (miły lub złośliwy) oraz wartości punktowych, następnie kartoniki ulepszeń oraz trzech turystów z odsłoniętymi wymaganiami do spełnienia. Każdy z uczestników otrzymuje pięć żetonów punktacji oraz planszetkę parku. Kiedy wszystko jest już gotowe, czas na werbowanie potworków i spełnianie zachcianek klientów. Podczas swojej tury gracz może wykonać jedną z trzech dostępnych akcji: dobrać żeton o wartości 1 z banku, kupić ulepszenie (płacąc odpowiednią liczbą punktów) lub zaprosić wybranego potwora, znajdującego się obecnie na planszy, ponosząć za niego wymagany koszt. Gdy zdecyduje się na umieszczenie kreatury w swoim parku, musi wziąć pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze: ile żetonów zapłaci – potwory na w kolejce są uporządkowane od najtańszego (o wartości 0) do najdroższego (maksymalnie 3). Po drugie: jakiej wielkości jest wybrany przez gracza stwór oraz w jakim środowisku naturalnym powinien zamieszkać? Tworzony Monster Park został podzielony na trzy obszary: niebo, ląd oraz wodę. W każdym z nich można umieścić maksymalnie 5 kart, które powinny być ustawiane od tej z najniższą wartością, do tej najwyższej. Oznacza to, że w momencie gdy zdecydujemy się na zaproszenie wybranego potwora do swojego parku, jego wartość musi być równa lub większa od wartości poprzedniego. Czasem jest to trudne, więc z pomocą przychodzą ulepszenia, które niwelują wielkość danej postaci i pozwalają na werbowanie innych, mniejszych.
Ach, ci turyści!
Co by to był za park bez turystów? W Monster Park każdy z gości ma określone wymagania co do naszych atrakcji. Jedni wolą oglądać milutkie, słodkie stworki, drudzy mają ochotę na odrobinę adrenaliny i podziwianie złośliwych kreatur, a jeszcze inni lubią różnorodność i wszystkiego po trochu. Gdy uda nam się wypełnić któryś z warunków postawionych przez turystów, z chęcią odwiedzą nasz park i przyniosą ze sobą odpowiednie zyski. W końcowej fazie rundy należy uporządkować główną planszę. Stworek, znajdujący się na polu o wartości 0, ląduje w strefie odrzuconych, natomiast cały rząd zostaje uzupełniony o nowe potwory, gotowe zawitać do naszego parku. Rozgrywka kończy się, kiedy któryś z menadżerów skompletuje piętnaście kart w swoim obiekcie. Wtedy sumowane są punkty uzyskane za potwory, ulepszenia oraz żetony. Ten, kto otrzyma ich najwięcej, wygrywa.
Edukacyjne stworki
Monster Park jest bajecznie proste, ale wymaga dedukcji i odpowiedniego planowania. Według mnie to dobry tytuł dla dzieci, który uczy młodego gracza zarządzania zasobami oraz poprawnego liczenia. Element z wybrednymi turystami jest zdecydowanie wartością dodaną. Samo układanie stworów, w porządku rosnącym, byłoby zbyt proste. W ten sposób ćwiczymy także podzielność uwagi, ponieważ musimy zachować czujność i skrupulatnie sprawdzać, czy któryś z gości nie zainteresował się wizytą w parku.
Rozgrywka jest dynamiczna, karty zmieniają się z każdą kolejną rudną. Wiele razy przyjdzie nam obierać inny kurs działania z uwagi na to, że ciężko jest przewidzieć, co zrobi przeciwnik. Losowość także została obniżona, ponieważ talia z nowymi potworami, czekającymi w kolejce do naszego parku, jest ułożona awersem do góry. Dzięki temu wiemy, jaki stwór pojawi się na planszy w kolejnej rundzie. W Monster Part nie ma dużej interakcji między graczami. Każdy pracuje na własny rachunek. Można jedynie omyłkowo (lub celowo) podebrać kartę, która akurat pasuje przeciwnikowi. To wszystko sprawia, że planszówka jest bardzo przyjazna dzieciom. Uczy i nie powoduje uczucia frustracji lub złości.
Bajkowy park
Dużym atutem gry jest jej oprawa graficzna. Już wspominałam o tym, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Planszówka wyróżnia się ładnymi ilustracjami i żywymi kolorami. Potworki zostały zaprojektowane ze smakiem i z pewnością przypadną do gustu młodym graczom. Mimo iż niektóre z nich są złośliwe i nikczemne, to i tak swoją aparycją wzbudzają tylko te pozytywne emocje. To bardzo ważne, aby potwory nie straszyły, a dostarczały dzieciakom mnóstwo dobrej zabawy.
Potwór nie taki straszny
Monster Park to bardzo dobry tytuł w swojej kategorii. Świetnie się sprawdzi podczas rodzinnych spotkań przy stole, razem z dziećmi. Nie irytuje i nie wprowadza negatywnych bodźców. Gra jest wyjątkowo ładna i kolorowa. Polecam każdemu rodzicowi, który chciałby wprowadzić swoje pociechy w planszówkowe klimaty. Ta pozycja w prosty sposób pomoże dzieciom rozwinąć umiejętności planowania oraz zarządzania zasobami.
Tytuł: Monster Park
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 7+
Czas rozgrywki: 30 minut
Wydawnictwo: Granna
Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Granna, więcej o grze przeczytacie tutaj: