Lipiec nie obrodził zbytnio w ciekawe propozycje filmowe, tylko nieliczne wzbudziły zachwyt naszych redaktorów. Sierpień jednak zapowiada się o wiele lepiej. Tyle produkcji, na które warto wybrać się do kina, a tak mało czasu. No nic, będziemy sypiać w salach, bo nie przegapimy żadnej z premier! A wy na co się wybierzecie?
Ant-Man i Osa, reżyseria Peyton Reed
Na pierwszy ogień idzie film Marvela, którego premiera już w ten piątek. Co się działo z Ant-Manem podczas, gdy superbohaterowie walczyli z najeźdźcami z kosmosu? Ta produkcja odpowie nam na to pytanie. My już ją widzieliśmy (TUTAJ przeczytacie recenzję Diany) i jesteśmy zachwyceni obrazem.
Nieposłuszne, reżyseria Sebastián Lelio
Film z Rachel Weisz i Rachel McAdams w głównych rolach. Jeśli jednak nie przekonała was obsada, może zachęci opis. Produkcja opowiada bowiem o walce dwóch kobiet o ich uczucie, które jest zakazane.
Mission: Impossible – Fallout, reżyseria Christopher McQuarrie
Czy jest tu ktoś, kto nie widział chociaż jednej części tej serii? Szybko, niebezpiecznie, z filmu na film coraz więcej wybuchów i kaskaderskich wyczynów. Jak wypadnie ta odsłona? Zapewne wizualnie i rozrywko dobrze, a fabularnie… Cóż, nie samą fabułą człowiek żyje, prawda?
Młodzi Tytani: Akcja! Film, reżyseria Aaron Horvath
DC Comics znowu uderza. Ale tym razem nie mamy do czynienia z filmem aktorskim, tylko bajką, której głównymi bohaterami są członkowie Młodych Tytanów. Sam zwiastun ocieka humorem, więc mamy nadzieję, że produkcja rozśmieszy osoby, które się na nią wybiorą. I tak, ktoś z naszej ekipy na pewno się z nią zapozna.
Slender Man, reżyseria Sylvain White
W naszym zestawieniu nie mogła zabraknąć jakiegoś horroru. Nie każdy je lubi, ale czasami potrzebna jest dobra dawka strachu. Ale dobra. Czy ten film grozy okaże się prawdziwym horrorem? Niebawem się przekonamy.
Szpieg, który mnie rzucił, reżyseria Susanna Fogel
Zacznijmy od poważnych rzeczy, dlaczego warto wybrać się do kina na tę komedię. Bo Mila Kunis. Bo Kate McKinnon. Bo Jamie… znaczy się Sam Heughan. Bo Justin Theroux. Bo Gillian Anderson. Bo… Ech, chyba za dużo tych BO. To może inaczej. Obsada jest dobra, zwiastun sugeruje, że będzie zabawnie, a przecież mamy do tego wakacje, więc wszelkie lekkie filmy jak najbardziej poszukiwane.
The Meg, reżyseria Jon Turteltaub
Może to zabrzmi dziwnie, ale to jeden z najbardziej oczekiwanych przez naszą redakcję filmów 2018 roku. Chcemy wielkiego rekina, który będzie połykał małych ludzi. Chcemy zobaczyć jego starcie z Jasonem Stathamem. I w końcu chcemy dobre kino akcji.
Mroczne umysły, reżyseria Jennifer Yuh Nelson
Kolejna ekranizacja książki. Znowu mamy do czynienia z dystopią, wizją przyszłości, gdzie dzieci otrzymują pewne zdolności. Jednak to wcale nie oznacza cudownego życia. Obdarzeni zdolnościami zostają zabrani rodzicom i zamknięci w specjalnych obozach. Czy film okaże się lepszy niż książka? A może jak to często bywa – gorszy?
Bez litości 2, reżyseria Antoine Fuqua
Nie można zapomnieć o jeszcze jednym filmie akcji. Wprawdzie nie spodziewamy się po nim fajerwerków, ot produkcja, w której główny bohater kopie pupy tym złym, jednak grają w niej Denzel Washington oraz Pedro Pascal, dlatego na pewno ją obejrzymy.
Bajecznie bogaci Azjaci, reżyseria Jon M. Chu
Na koniec coś… nietuzinkowego. Film o tym, jak dziewczyna dowiaduje się, że mężczyzna jej marzeń jest… niesamowicie bogaty. Przystojny, majętny, inteligentny… Ale jest jeden problem – mamusia, która uważa, że protagonistka nie zasługuje na jej syneczka.
