Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD

-

Kiedyś zachwycaliśmy się prostymi, ale niezwykle wartościowymi produkcjami, które nie musiały być po brzegi wypełnione efektami specjalnymi, by podbić nasze serca. Disney tworzył niesamowite filmy rysunkowe – o księżniczkach, złych czarownicach, biednych złodziejach czy przeuroczych zwierzętach. I zarówno dzieci, jak i dorośli wychodzili po seansie bajki wzruszeni, oczarowani i pełni optymizmu.

Rysunkowe produkcje Disneya stanowią nieodłączną część dzieciństwa osób, które się na nich wychowały. Kto z nas nie podśpiewywał (a może nadal to robi) Hakuna matata? Kto z nas nie śledził losów Kopciuszka, Śpiącej Królewny czy Królewny Śnieżki? Kto z nas nie kibicował złodziejowi z Agrabahu? Każda historia kończyła się oczywiście cudownym zakończeniem (z serii i żyli długo, i szczęśliwie), niektóre były nawet kontynuowane w kolejnych obrazach.

Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu „Aladyn”

Po wielu latach Disney postanowił powrócić do korzeni – odświeżyć swoje klasyki i przedstawić je w formie filmów aktorskich. Niektóre wybory, jeśli chodzi o obsadę, spotkały się ze sporym poruszeniem wśród fanów bajek, casting do Małej syrenki podzielił widzów na tych, którzy są za obsadzeniem w głównej roli Halle Bailey, oraz tych, co wyrazili definitywny sprzeciw. Dumbo, obraz w nowej wersji ukazał się w tym roku na dużych ekranach, także zasiał wśród odbiorców ziarno niezgody (jednym się podobał, inni narzekali na sztuczne efekty specjalne). Z Królem Lwem było zresztą podobnie – za bardzo przypominał film przyrodniczy. Jedno jest jednak pewne – Aladyn, którego wyreżyserował Guy Ritchie, okazał się czymś niesamowitym i fenomenalnym.

Te arabskie przygody

Aladyn żyje chwilą. Zna Agrabah jak własną kieszeń, a może nawet lepiej, i codziennie przemierza uliczki miasta w poszukiwaniu jedzenia i ofiar do ograbienia. Towarzyszy mu małpka Abu, pomagająca swojemu ludzkiemu przyjacielowi w zdobywaniu wartościowych przedmiotów. Pewnego dnia bohater jest świadkiem awantury na targu – młoda dziewczyna wzięła z kramu dwa bochenki chleba i dała je biednym dzieciom, nie miała jednak czym za nie zapłacić. Aladyn, nie namyślając się długo, postanawia pomóc nieznajomej, której grozi sroga kara za kradzież.

Tak rozpoczyna się jedna z najbardziej przejmujących i zapierających dech w piersiach historii disneyowskich. Opowieść o trzech życzeniach, walce dobra ze złem, miłości, prawdzie i niebezpiecznych ambicjach.

Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu „Aladyn”
Nowi starzy bohaterowie

Aktorski Aladyn to opowieść, która powinna spodobać się miłośnikom rysunkowej wersji. Guy opowiedział znaną nam historię od nowa, dodał jednak pewien ważny element, jakiego brakowało w klasycznej bajce. Chodzi bowiem o jedną z postaci – księżniczkę Dżasminę.

W filmie rysunkowym jej rola ograniczyła się do bycia damą w opałach i obiektem westchnień bohatera. Dziewczyna miała charakterek, ale nie skupiono się na niej za bardzo, położono bowiem nacisk na inne aspekty produkcji. W nowej wersji księżniczka otrzymuje głos. Widzimy, jak próbuje przebić się w świecie mężczyzn, wielokrotnie słysząc, iż powinna się zajmować tym, co robią córki sułtanów, oraz znaleźć sobie męża. Kandydatów pojawia się oczywiście sporo, jednak żaden z nich nie zyskuje aprobaty w oczach Dżasminy. Bohaterka jest silna, odważna, mądra i potrafi wziąć sprawy w swoje ręce, potrzebuje tylko sposobności, by pokazać światu, że można na niej polegać.

Naomi Scott rewelacyjnie ukazała rozdarcie bohaterki, w jaką się wcieliła. Piękna księżniczka ucieka z pałacu, bo chce poznać swoich poddanych, to ona stawia czoło Dżafarowi, gdy ten pokazuje drugą twarz, widać, że to silna i zdeterminowana kobieta, co podkreślili twórcy obrazu. Skupienie się na wątku odważnej bohaterki sprawiło, iż film zyskał w oczach widzów. Zresztą nie tylko Dżasmina godnie reprezentuje w tym obrazie kobiety. Jej dwórka – grana przez Nasimę Pedrad Dalia – również została dobrze wykreowana, nie jest może tak silna i zdeterminowana jak księżniczka, jednak zyskuje sympatię widzów swoim sposobem bycia i charyzmą.

Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu „Aladyn”

A co z męską częścią obsady? Mena Massoud okazał się idealnym Aladynem – uroczy, cwany, zabawny, momentami niezdarny, trudno napisać o tym bohaterze choć jedne złe słowo. Will Smith również sprawdził się w roli Dżina. Nic dziwnego, to dość zabawna i przekomiczna postać, a aktor wystąpił w wielu komediach, więc wie, jak wykreować śmieszny charakter. Jedyna rzecz, jaka może drażnić w przypadku mieszkańca lampy, to efekty specjalne, kiedy Will jest niebieski. Nie wyszło to najlepiej, sztuczności aż razi w oczy.

Największy problem, gdy mowa o postaciach, miałam z antagonistą opowieści – Dżafarem. W bajce ten bohater wypadł o wiele lepiej. Budził respekt oraz lęk, tymczasem charakter, w jaki wciela się Marwan Kenzari, jest daleki od wzbudzenia w widzu strachu. Jawi się jako niegroźny i przede wszystkim niezbyt bystry.

Pieśni i tańce

Aladyn to opowieść z cudowną ścieżką dźwiękową. Oczywiście odbiega ona nieco od oryginału – jest szybsza, bardziej rytmiczna, uwspółcześniona, duch pozostaje jednak ten sam. Każdy utwór to mała perełka. Will Smith świetnie poradził sobie z partiami Dżina, a duet Naomi i Meny okazał się niezwykle przejmujący i magiczny. Najpiękniejszą piosenką filmu jest jednak niewątpliwie utwór Speechless w wykonaniu Scott.

Jeśli zaś chodzi o sekwencje taneczne, są one piękne i widowiskowe, ale… Odnoszę wrażenie, że twórcy amerykańskich filmów nie odróżniają od siebie kultur. Raczą nas w filmie scenami tańców rodem z Bollywood (Indie), a przecież sama historia rozgrywa się w arabskich klimatach. Są to dwie różne kultury, o czym nie zdawali sobie sprawy twórcy obrazu.

Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu „Aladyn”
Wersja na DVD

Wersja DVD zawiera jedynie opcje napisów i wersji językowej do wyboru. Nie dodano żadnego filmiku z produkcji filmu czy wywiadów z aktorami i twórcami. Te specjały zostawiono na nośnik Blu-Ray. Na DVD możecie więc wybrać napisy (słowackie, polskie, czeskie, angielskie dla niesłyszących) albo język (angielski, czeski, polski dubbing, słowacki).

Podsumowanie

Nowy Aladyn, w mojej opinii, to jeden z najlepszych filmów tego roku, jeśli chodzi o produkcje Disneya. Niesamowita feeria barw, rewelacyjna gra aktorska, wzruszające piosnki, w większości dobre efekty specjalne i te cudowne stroje – wszystko buduje ten obraz i sprawia, że widz czuje magię, jaka pojawiała się w rysunkowej wersji. Oczywiście niektórzy na pewno stwierdzą, że Dżin może być tylko jeden, ale patrząc obiektywnie, nowa wersja ma tylko drobne niedociągnięcia. Tak naprawdę to historia, która jest równie piękna co arabska noc.

Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD

Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD
Serwis Galapagos materiały promujące z filmu „Aladyn”

Tytuł oryginalny: Aladdin

Reżyseria: Guy Ritchie

Rok produkcji: 2019

Czas trwania: 2 godziny 8 minut


Warto zapoznać się z tekstem Walka w kisielu „Aladyn”.

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

Ta niesamowita historia o złodzieju, dżinie i księżniczce została opowiedziana na nowo. I zrobiono to z dbałością o najmniejszy szczegół. Nowa wersja przygód Aladyna to coś wspaniałego, pięknego i magicznego.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Ta niesamowita historia o złodzieju, dżinie i księżniczce została opowiedziana na nowo. I zrobiono to z dbałością o najmniejszy szczegół. Nowa wersja przygód Aladyna to coś wspaniałego, pięknego i magicznego. Podróż na latającym dywanie. „Aladyn” – recenzja filmu na DVD