Pieskie życie. „Jeden dzień z życia psa” – recenzja komiksu paragrafowego

-

Zawsze wydawało mi się, że jestem jedną z najbardziej szalonych kocich mam, jakie możecie sobie wyobrazić. Aktualnie zajmuję się trójką głośnych, rozbrykanych oraz ukochanych futrzastych przyjaciół. Pomimo tego, że bliżej mojemu sercu do miauczących czworonogów niż szczekających, to bardzo chciałabym móc adoptować psa. Wyobrażam sobie wtedy, jak wyglądałby mój dzień z takim jegomościem. Spacerowalibyśmy po parkach wraz z całym wózkiem zabawek, frisbee czy piłek. Oczywiście w moich marzeniach nie ma tych złych aspektów posiadania psa czy chociażby smutnych przeżyć, ale mimo to nadal bardzo chciałabym móc adoptować takiego przyjaciela i dać mu ciepły i kochający dom.

Jeden dzień

Miałam już przyjemność przekonać się, że komiksy paragrafowe to naprawdę dobra zabawa. W moje recenzenckie sidła wpadły dwa tytuły wydawane przez Foxgames, czyli Kalinka i Chojrak oraz Kotki i Smoki. Od pierwszych stron byłam oczarowana i zastanawiałam się, dlaczego tak zwlekałam z komiksami paragrafowymi. Tak na dobrą sprawę wspomniany komiks paragrafowy to taka książka, w której gracie w grę. Sterujecie losami bohaterów poprzez wybory, jakich dokonujecie za nich wy sami. 

To nie tak, że ten tytuł każe wam postępować w jakiś uwarunkowany sposób. Wy jesteście odpowiedzialni za każdą decyzję, jaką podejmiecie. 

Jeden dzień z życia psa zaciekawił mnie nie tylko tym, że to komiks skupiający się na przeuroczym zwierzaczku, ale głównie dlatego, iż nie ma w nim elementów fantastycznych. Wydawało mi się, że mogę się gorzej bawić, ponieważ występuje tutaj mało nadnaturalnych aspektów. Nic bardziej mylnego. 

Skoro już wspomniałam o słodkim czworonożnym przyjacielu, a dokładniej przyjaciółce, to warto byłoby zdradzić, jak się nazywa. Lusia to kundelka, w którą będziemy mieli okazję się wcielić. Przyszło jej się zmierzyć z najgorszym psim koszmarem, a mianowicie zajętym pracą człowiekiem. Jak wszyscy wiemy, każdy pies w tym wypadku wolałby hasać po łące, gonić gołębie czy po prostu spędzać czas ze swoim właścicielem na spacerku. Niestety, życie nie zawsze jest tak kolorowe, jakbyśmy tego chcieli, nawet jeśli jest się merdającym ogonkiem stworzeniem. 

Nasza bohaterka zastanawia się, co może robić w tym jednym wyjątkowym dniu. Uwielbia zabawy z piłką, ale niestety samotne bieganie za nią wydaje się być szalenie nudne. Naszym zadaniem będzie wraz z Lusią zastanowić się, co może ona robić. 

Psie życie

Lusia to słodka suczka, która potrafi naprawdę świetnie zająć się sobą, kiedy jej ulubiony człowiek jest zbyt przejęty obowiązkami. Może i jest trochę rozbrykana, ale to dobrze, bo w naszym zadaniu pomocy Lusi będziemy mogli także decydować, co ona robi. 

Pomiędzy stronami poruszać się będziemy w znajomy mi dla komiksów paragrafowych sposób. Odpowiednie pola będą nam mówić, w jakiej kolejności mamy przewrócić strony, aby dostać się do kolejnego wyboru. Wszystko jest proste i logiczne, dlatego wydaje mi się, że ta produkcja świetnie sprawdzi się dla dzieciaków.

Postać psinki Lusi stwarza wrazenie przyjacielskiej, dlatego młodsi czytelnicy bardzo szybko polubią to, co dzieje się na stronach. 

Kreacja graficzna w tym komiksie paragrafowym to druga, zaraz po fabule, jego najlepsza cecha. Spójrzcie tylko na te przeurocze ilustracje, są odpowiednio nasycone i w tym druku wyglądają obłędnie. Sama postać Lusi narysowana jest w taki sposób, że dzieciaki ją pokochają! Pomimo tego, iż jestem zdecydowaną kociarą, to sama uważam, że Lusia jest słodka i byłam ciekawa, jakie przygody przeżyje. 

Wyjątkowy dzień

Powodami, dla jakich mogę polecić ten komik, są jego fabuła oraz to, jak fajnie wpływa na kreatywność czytelnika. Dlaczego to ważne? Ponieważ jego grupą docelową są głównie dzieciaki od lat ośmiu. 

Gra oferuje kilka przeróżnych scenariuszy, a co za tym idzie alternatywnych zakończeń, dlatego nie jest to produkt na chwilę. Nie przejmujcie się. Wasza pociecha nie znudzi się nim szybko. Osobiście bawiłam się dobrze w trakcie grania w Jeden dzień z życia psa, natomiast wiem, że to produkt skierowany bardziej do dzieciaków niż osoby dorosłej. Pomimo tego, gorąco zachęcam do zakupienia gry i spędzenia wspólnego czasu.

GrafikaFoxgames

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

Jeśli szukasz lepszej alternatywy zamiast książki do spania dla dziecka, to zachęcam do wypróbowania tej pozycji.
Patrycja Szustak
Patrycja Szustak
Jest najprawdziwszym hobbitem, który kocha wszelkie zwierzęta, a najbardziej koty (jakby mogła wybrać swoje kolejne wcielenie, zostałaby grubym kotem). Przemieniła swój pokój w bibliotekę, na niekorzyść pleców mężczyzn, którzy musieli wnosić te wszystkie książki. Jej wzrost ułatwia zawinięcie się w kokon i oglądanie filmów oraz seriali całymi dniami. Lubi dobrą kawę, jednak jest zbyt leniwa, żeby ją zaparzyć.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Jeśli szukasz lepszej alternatywy zamiast książki do spania dla dziecka, to zachęcam do wypróbowania tej pozycji.Pieskie życie. „Jeden dzień z życia psa” – recenzja komiksu paragrafowego