Moralne dylematy i duża dawka akcji. „Tony Stark. Iron Man. Tom 2” – recenzja komiksu

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Egmont.

Iron Man jest jednym z najpopularniejszych bohaterów Marvela. To również postać, która skradła moje serce i sprawiała, że z jeszcze większą niecierpliwością czekałam na kolejne filmy, a później komiksy, w jakich się pojawiała. Dlatego po najnowszą serię z linii wydawniczej Marvel Fresh sięgnęłam ogromnie podekscytowana. Pierwszy tom jednak mnie nie zachwycił. Wizualnie był niezły, ale fabuła pozostawiała wiele do życzenia. Na szczęście drugi okazał się lepszy.

Tony Stark wciąż ma dylemat dotyczący swojej osobowości – jest prawdziwym Tonym Starkiem czy jedynie symulacją mężczyzny, wyhodowaną w próbówce w laboratorium? Tymczasem zło nie śpi. Mroczne elfy atakują Ziemię. Pomaga im chciwy i bezwzględny smok Sadurang. Dodatkowo pojawia się Ultron, który pragnie za wszelką cenę zreformować świat… i zdobyć swoją wybrankę. Stark i towarzyszący mu Avengersi muszą znów znaleźć sposób, by pokonać brutalną istotę. W innym wypadku Ziemi grozi prawdziwa apokalipsa, tylko zamiast zombie będą roboty.

Dylemat Tony’ego Starka

Na publikację Tony Stark. Iron Man. Tom 2 składa się osiem zeszytów. Za ich stworzenie odpowiada wiele uzdolnionych osób. Wśród scenarzystów znajdziemy takie nazwiska, jak: Gail Simone (Deadpool, Ptaki Nocy), Jim Zub (Samuraj Jack) oraz  Dan Slott i Christos Gage (Amazing Spider-Man i The Superior Spider-Man). Jak można zauważyć, nad scenariuszami do tych zeszytów pracowało więcej osób niż w przypadku pierwszego tomu. Zdecydowanie przełożyło się to na jakość.

Pod względem fabularnym drugi tom prezentuje się naprawdę dobrze. Nie można napisać, że historia jest wybitna. Wciąż uważam, iż chwilami bywa zbyt infantylna i dynamiczna. Warto jednak zauważyć, że pojawia się głębia. Tony zawsze był postacią o skomplikowanym charakterze. Egoistyczny milioner, który pragnie pomagać ludzkości, a jednocześnie zwykły mężczyzna przytłoczony ogromem otaczającego go wszechświata – tak w wielkim uproszczeniu opisałabym Starka. Te cechy również widać w nowej serii o Iron Manie. Są one jednak przytłumione przez dylemat toczący się we wnętrzu superbohatera. Tony’emu nie daje spokoju problem jego tożsamości. Temat ten przewija się przez wszystkie zeszyty. Jest on zdecydowanie najciekawszym motywem tej serii, który sprawia, że ma ona ogromny potencjał do rozwoju w przyszłości.

Eksplozja kolorów

Za grafikę również odpowiada wiele osób, między innymi Francesco Manna czy Valerio Schiti. Wszystkie style zgrywają się ze sobą idealnie. Pierwsze zeszyty prezentują Starka w sposób delikatniejszy, jak przystało na milionera, którym jest. Im jednak dalej rozwija się historia, tym kreska staje się mocniejsza. Autorzy używają wyraźniejszych linii, co idealnie zgrywa się z warstwą fabularną.

Na uwagę zasługuje również kolorystyka. Odpowiada za nią Edgar Delgado. Podoba mi się intensywność używanych barw oraz połączenia, na które zdecydował się twórca. Zeszyty są eksplozją kolorów i zestawieniem ich ze sobą w sposób kontrastowy. Na pierwszy rzut oka może to wydać się odrobinę kiczowate. Im mocniej jednak zagłębiamy się w historię, tym jesteśmy coraz bardziej przekonani, że takie połączenie doskonale pasuje do przedstawianej treści.

Historia z ogromnym potencjałem

Nie mogę stwierdzić, że Tony Stark. Iron Man. Tom 2 to najlepsza pozycja spośród przeczytanych przeze mnie komiksów z linii wydawniczej Marvel Fresh. Jako osoba od wielu lat zafascynowana Iron Manem również nie jestem w pełni zadowolona ze sposobu, w jaki został on przedstawiony. Niemniej muszę przyznać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Każdy kolejny zeszyt okazuje się lepszy od poprzedniego. Nawet na przestrzeni jednego tomu widać ogromną zmianę. Historia pełna magii nie do końca mnie przekonywała, kiedy jednak na scenę wkroczyli Ultron, Osa, Vision czy Kapitan Marvel, zaczęło się robić naprawdę ciekawie. Wisienką na torcie okazało się pojawienie hybryd ludzi i robotów. Ostatnie zeszyty rozwinęły również wątek dylematu tożsamościowego Tony’ego. Wszystko to sprawiło, że z niecierpliwością czekam na kolejne tomy serii o sławnym Iron Manie!

Za materiał do recenzji dziękujemy

Moralne dylematy i duża dawka akcji. „Tony Stark. Iron Man. Tom 2” – recenzja komiksu

Tony Stark. Iron ManTytuł: Tony Stark. Iron Man. Tom 2

Ilustracje: Valerio Schiti, Paco Medina, Juanan Ramírez, Paolo Villanelli, Franscesco Manna

Scenariusz: Dan Slott, Christos Gage, Gail Simone, Jim Zub

Liczba stron: 180

Wydawnictwo: Egmont

EAN: 9788328154605

Więcej informacji TUTAJ.


podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

Komiks „Tony Stark. Iron Man. Tom 2” to nie wybitna publikacja, ma jednak w sobie kilka ciekawych elementów, które mogą sprawić, że w przyszłości historia rozwinie się w naprawdę dobrą opowieść o losach bohatera nie będącego pewnym, czy jest mężczyzną, czy sztuczną inteligencją.
Patrycja Nadziak
Patrycja Nadziak
W żadnej szafie nie znalazła wejścia do Narnii, a sowa zgubiła list z Hogwartu. Pozostało jej jedynie oczekiwać na Gandalfa. Do jego przyjścia ma zamiar czytać, pisać, oglądać seriale i mecze w Bundeslidze… a także poślubić Jacka Sparrowa.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Komiks „Tony Stark. Iron Man. Tom 2” to nie wybitna publikacja, ma jednak w sobie kilka ciekawych elementów, które mogą sprawić, że w przyszłości historia rozwinie się w naprawdę dobrą opowieść o losach bohatera nie będącego pewnym, czy jest mężczyzną, czy sztuczną inteligencją.Moralne dylematy i duża dawka akcji. „Tony Stark. Iron Man. Tom 2” – recenzja komiksu