Mamy, mamuśki, mateczki… Kiedy przychodzi do głowy słowo „mama”, przeważnie pojawiają się miłe skojarzenia. To ona nas urodziła, dbała, pielęgnowała i pilnowała, żeby nic złego się nie stało. Każdy uraz zaś znikał, gdy swą dłonią czarowała, bo kobiety nastawione są na dbanie o potomstwo i zapewnienie mu jak najlepszego startu, ale nie zawsze tak jest.
Zdarzają się matki, które przerasta macierzyństwo, nie są na to gotowe lub po prostu dziecko im wadzi. Czasem popadają w obłęd i chcą pociechę do siebie przywiązać, dyrygować nią lub realizować swoje niespełnione ambicje. Nie zawsze matka to synonim dobra.
Dzisiejszym tekstem chciałam przybliżyć trochę filmowe obrazy matek, tych dobrych oraz złych. W zestawieniu wzięłam pod uwagę tytuły popularne i te bardziej niszowe. Przy niektórych pozycjach mogą pojawić się spoilery, ponieważ musiałam przybliżyć fabułę, żeby jak najlepiej przedstawić obraz matki. Kolejność przypadkowa. Przejdźmy więc do rzeczy.
Dobra mama
Molly Weasley – seria Harry Potter
Chyba każdy Potteromaniak zapragnął mieć taką mamę jak Molly Weasley. Pomocna, oddana, zawsze gotowa na ratunek. Czasem nadgorliwa, ale można jej to wybaczyć, ponieważ wszystko, co robi, podyktowane jest miłością. Ma siedmioro dzieci, a ich przyjaciół traktuje jak własne. Kiedy jej rodzinie dzieje się krzywda, walczy jak lwica. Jest sprawiedliwa oraz nie rozpieszcza swoich pociech. Jednym z momentów, które rozczulił serce, było przysłanie prezentu Harry’emu na Boże Narodzenie. Dowiedziała się od Rona, że nie spodziewa się żadnych podarków.
Mildred Hayes – Trzy billboardy za Ebbing, Missouri
Mildred przeszła przez piekło i przetrwała. Jej nastoletnia córka, Angela, siedem miesięcy temu została zgwałcona oraz podpalona. Strata dziecka to wielki cios dla matki. Sprawa utknęła w miejscu, policja nie robi postępów, a winnych nadal nie znaleziono. Kobieta postanawia zwrócić uwagę na swoją tragedię i wynajmuje trzy billboardy, niedaleko swojego domu. Umieszcza na nich kolejno: „Raped while dying”, „And still no arrests?”, „How come, chief Willoughby?”. Bohaterka walczy z mundurowymi o sprawiedliwość dla swojej córki. W filmie widać obraz oddanej matki, która nie spocznie, jeśli nie pozna całej prawdy. Na odbiór tytułu ma wpływ fakt, że Trzy billboardy za Ebbing, Missouri są częściowo oparte na prawdziwych wydarzeniach z życia Marianne Asher-Chapman.
Elisa – 18 prezentów
Moje ostatnie odkrycie, które można obejrzeć na Netflixie. Elisa, podczas ciąży, dowiaduje się, że ma nieuleczalnego raka i nie przeżyje porodu. Zamiast popadać w rozpacz, postanawia kupić osiemnaście najlepszych prezentów, które córka będzie dostawać co roku, na urodziny. Anna jest buntownicza i właśnie kończy osiemnaście lat. Nie pogodziła się ze śmiercią matki. Nieszczęśliwy wypadek sprawia, że ją poznaje. Jest to słodko gorzki tytuł, którego koniec poznaje się na początku, a z biegiem fabuły odkrywa się jak do tego doszło. Elisa nie jest kobietą bez skazy. Czasem porywcza, zbyt sentymentalna, ale chce być jak najlepszą matką. Niestety nie będzie jej dane poznać córki i znajduje swój sposób, na znalezienie z nią więzi oraz obecność w życiu pociechy.
Amy, Karla, Kiki – Bad Moms
Przewrotny tytuł, który pokazuje obraz kilku matek, radzących sobie z codziennymi problemami. Nie są idealne i wcale takich nie grają. Próbują jak najlepiej wychować dzieci, ale przy tym nie zwariować. Amy to ambitna kobieta, która stara się pogodzić pracę z rodzicielstwem. Kiki – kura domowa zaczynająca dostrzegać, że nie samymi dziećmi człowiek żyje, a Carla jest wyzwoloną oraz wulgarną postacią, nieżałującą sobie rozrywek. Bohaterki w zabawny sposób pokazują plusy i minusy macierzyństwa. Są tak różne, a jednak spotykają się z tymi samymi problemami. Dla dzieci są gotowe poświęcić wiele, jednak nie chcą zatracić siebie.
Mollie Ubriacco – seria I kto to mówi
Macierzyński klasyk, który jako pierwszy przyszedł mi do głowy podczas tworzenia tego tekstu. Mollie nie planuje ciąży, a jej stan to wpadka. Kobieta zmaga się z wieloma wątpliwościami i rozterkami, ale postanawia urodzić dziecko. Podczas trzech części filmu można zobaczyć jak bardzo się zmienia pod wpływem pociech. Nie zgrywa krystalicznie dobrej mamusi, ale można odczuć jej miłość do syna i córki. Często się potyka oraz gubi, ale dobro dzieci stawia na pierwszym miejscu.
Zła mama
Margaret White – Carrie
Fanatyczna katoliczka, która zdominowała córkę. Nie zliczę, ile razy zastawiałam się, jaka byłaby Carrie, gdyby jej matka ją zaakceptowała. Margaret ma umysł zamroczony religią i nie dopuszcza do siebie myśli, że jest w błędzie. Gdy widzi „groźne” zachowania u dziecka, więzi ją w pomieszczeniu, żeby ta odnalazła drogę do Boga i przestała grzeszyć.
>> Polecamy: Carrie – stare vs nowe <<
Margaret to przykład bardzo złej matki, która nie potrafi zaakceptować życia swojej pociechy, dać jej trochę swobody oraz wspierać zamiast tłamsić. Chce przeżyć życie za nią i nie dopuszcza do siebie innego schematu przyszłości. Przez jej maniakalną potrzebę tłumienia emocji Carrie, zdarza się tragedia. Dziewczyna nie potrafiła zrozumieć co się z nią dzieje, a matka nie pomogła jej w ujarzmieniu mocy.
Norma Bates – seria Psychoza
Norma miała bardzo silny wpływ na psychikę bohatera, choć „cieleśnie” praktycznie nie pojawia się w filmach. Po śmierci męża chce mieć syna stale przy sobie. Uczy, że seksualna wstrzemięźliwość to coś dobrego, a wszystkie kobiety to ku***, oczywiście poza nią. Często wygląda to tak, jakby był jej partnerem, a nie potomkiem. Filmy niejednoznacznie pokazują, chociaż można snuć domysły, że doszło między nimi do niecenzuralnych zbliżeń. Norma nakłania go do wielu rzeczy, niezgodnych z jego charakterem. Tłamsi, manipuluje, aż w końcu sprawia, że Norman przestaje być grzecznym chłopcem i ostatecznie zostaje seryjnym mordercą. Jeden z bardziej drastycznych obrazów, pokazujący jak wychowanie może wpłynąć na życie dziecka.
Natalia – Bejbi Blues
Natalia to siedemnastolatka, która usilnie pragnie być kochana. Postanawia zajść w ciążę i urodzić dziecko, żeby czuć miłość oraz nie być samotna. Dziewczyna kocha modę, a jej potomek ma być ciekawym dodatkiem do życia. Antoś pojawia się, a bohaterka próbuje sobie poradzić w nowej roli. Nie można powiedzieć, że się nie stara, robi to po prostu nieudolnie, a w większości przypadków dba o siebie, a nie o dobro syna. Traktuje dziecko jako odskocznię od codziennych problemów. Idealnie, do całości, odnosi się hasło reklamowe filmu: „dzieci, które chcą mieć dzieci, bo tak jest fajnie”. Zakończenie jest brutalne i nakłania do zastanowienia się czy na pewno powinnam/powinienem mieć dziecko.
Pamela Voorhees – seria Piątek, trzynastego
Urodziła syna w wieku szesnastu lat, więc tak naprawdę również była dzieckiem. Ze względu na jego chorobę, wodogłowie, oraz wycofany charakter, nie posłała go do szkoły. Bała się opinii społeczeństwa. Ponieważ nie miała z kim zostawić chłopaka, zapisała go na obóz, gdzie pracowała. Rówieśnicy odrzucili Jasona przez jego wygląd, co ostatecznie doprowadziło do jego utonięcia w Crystal Lake. Po tym tragicznym wypadku Pamela zaczęła słyszeć głosy oraz dokonała licznych morderstw na uczestnikach obozu. Ostatecznie została zabita przez jedyną ocalałą. Po tych wydarzeniach okazało się, że Jason przeżył i poprzysiągł zemstę.
Kobieta zamiast dbać o syna, postanawia zrzucić odpowiedzialność na innych ludzi. Kiedy ci nie dopełniają obowiązku, dopuszcza się ludobójstwa. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że po rzekomej śmierci potomka, nie szuka go, tylko daje wiarę, że na pewno zginął.
Beata Santorska – Sala samobójców
Obraz współczesnej matki, która w pogoni za pieniędzmi i luksusem zapomniała o własnym synu. Myślała, że posłanie go do drogiej szkoły oraz dobra materialne zrekompensują mu brak bliskości i miłości. Wraz z mężem wiodą podobne życia, skupiając się tylko na sobie oraz dobrym wizerunku. Oddalają się od siebie, zdradzają, szukając szczęścia w ramionach innych ludzi. Przez swoje zachowanie bywają coraz rzadziej w domu.
Beata ułożyła w swojej głowie obraz syna i usilnie próbuje go wbić w te ramy. Stresuje się jego maturą tylko dlatego, że chce, aby podążał podobną do niej ścieżką, zapominając o zadbaniu o to, co go uszczęśliwia. Posuwa się nawet do zaaranżowania mu związku z dobrze sytuowaną dziewczyną. Po tym jak chłopak trafia na oddział psychiatryczny, ponieważ dziesięć dni nie wychodził z pokoju, kobieta z mężem przyjeżdżają do placówki twierdząc, że w jego zachowaniu nie ma nic dziwnego, a on sam marnuje czas, bo musi uczyć się do matury. Potem decydują się na zatrudnienie psychiatry, ale tylko po to, żeby ich dziecko dostało lekarstwa na depresję i mogło podejść do egzaminu dojrzałości. Kobieta w pewnym momencie zaczyna dostrzegać problemy syna oraz postanawia mu pomóc, ale jest już za późno, a delikatna psychika chłopaka sprawia, że popełnia samobójstwo.
Niejednoznaczne mamy
Matka – Jestem matką
Dość nietypowy obraz matki, ponieważ jest robotem. Wychowując Córkę wpaja jej wartości oraz uczy najważniejszych rzeczy. Opiekunka, która pomogła jej przyjść na świat, to jedyna jednostka, jaką zna dziewczyna. Ta zaś ma się stać jej następczynią oraz być opoką dla następnego pokolenia. Postacie uczą się żyć w symbiozie i czerpią od siebie jak najwięcej. Sprawa komplikuje się, kiedy w schronie pojawia się obca kobieta, a światopogląd Córki zaczyna się zmieniać.
>> Polecamy: Szanuj matkę swoją. Jestem matką – recenzja filmu <<
Wpisałam tutaj ten tytuł, ponieważ uważam, że Matka nie była, ani dobra, ani zła. Pragnie jak najlepszego życia dla Córki – pomóc jej prawidłowo przejść przez życie oraz przygotować do przyszłej roli. Dba o nią i chce zapewnić wszystko, co możliwe. Jednak jest robotem, który został zaprogramowany w konkretnym celu, a wszelkie aberracje nie są akceptowalne. Nie potrafi zrozumieć, że dziewczyna zaczyna inaczej patrzeć na świat i staje się zaborcza, w bardzo niebezpieczny sposób.
Kate McCallister – Kevin sam w domu, Kevin sam w Nowym Jorku
Może kogoś zaskoczyć ten tytuł w kategorii pół na pół. Kocham serię o Kevinie i uważam, że jest to naprawdę świetne kino, ale zachowanie Kate już nie za bardzo. Dwa razy gubi dziecko! Po raz pierwszy o nim zapomina, kiedy wyjeżdżają na Święta za granicę. Omyłkowo liczy inne dziecko dwa razy. Rozumiem, że pomyłki mogą się zdarzać i w zamieszaniu łatwo o błąd, jednak na dzieci, zwłaszcza te młodsze, trzeba zwracać szczególną uwagę, nawet jak miałoby się przegapić lot. Oczywiście kiedy odkrywa swoją wpadkę, walczy o to, żeby jak najszybciej wrócić do syna. Dlatego nie uważam jej za złą. W Kevinie samym w Nowym Jorku, nie dopilnowuje, czy wsiadł z nimi do samolotu. Powinna już nauczyć się po pierwszej sytuacji, że dzieci trzeba mieć blisko siebie, szczególnie na zatłoczonym lotnisku.
Jest to oczywiście tylko mały ułamek obrazu matek w filmach. Można wymienić o wiele, wiele więcej. Dajcie znać czy wam się podobało i chcielibyście zobaczyć kolejne takie zestawienia. Zachęcam do podesłania własnych top dobrych, złych i niejednoznacznych mamusiek w kinematografii (a może nie tylko). I nie zapomnijcie złożyć swym rodzicielkom życzeń z okazji ich święta!