Demon Slayer to jeden z najgorętszych japońskich tytułów ostatnich lat. Odcinki biją telewizyjne rekordy oglądalności w Kraju Kwitnącej Wiśni, zaś pierwszy i na ten moment jedyny pełnometrażowy film tej franczyzy, Mugen Train (dosłownie tłumacząc: Nieskończony pociąg), zarobił w tamtejszych kinach więcej niż dotychczasowy rekordzista, czyli Spirited Away Studia Ghibli1.
Przyjrzyjmy się więc temu kasowemu hitowi, który zawitał także do polskich kin.
Polecamy:
Wsiąść do pociągu byle jakiego
Dla porządku, przypomnę krótko, że Demon Slayer – kojarzone też pod tytułami Kimetsu no Yaiba oraz Miecz pogromcy demonów – skupia się na perypetiach młodego Tanjiro, który traci rodzinę w wyniku ataku demona. Napaść przeżywa jedna z jego sióstr, jednak sama przemienia się w krwiożerczą bestię. Chłopiec zaczyna pałać nienawiścią do demonów, ale nie zabija Nezuko. Postanawia zostać pogromcą demonów, tytułowym Demon Slayerem, unicestwić jednostkę odpowiedzialną za jego tragedię i znaleźć sposób na przywrócenie siostry do ludzkiej formy. W pierwszym sezonie serialu Tanjiro zawiązuje bliską znajomość z dwójką młodych pogromców demonów: ukrytym za maską dzika Inosuke i strachliwym Zenitsu.
Akcja filmu Demon Slayer. Mugen Train rozpoczyna się bezpośrednio po zakończeniu pierwszego sezonu animowanego serialu. Główni bohaterowie wsiadają do pociągu, gotowi stawić czoła kolejnemu złu. Niebawem okaże się, że przyjdzie im zawalczyć z demonem znacznie szybciej niż przypuszczali. Mimo że oponent okazuje się potężniejszy niż oczekiwano, protagoniści mogą liczyć na wsparcie ze strony bardziej doświadczonego towarzysza „po fachu”.
Czy jedzie z nami konduktor?
Demon Slayer. Mugen Train to integralna część animowanego serialu, bezpośrednia kontynuacja sezonu pierwszego i poprzednik drugiego. Świadomi tego faktu twórcy nie silą się więc na wprowadzanie widza w świat przedstawiony czy relacje pomiędzy bohaterami, zakładając raczej, iż ten odnajdzie się w sytuacji. Dzięki temu akcja zaczyna rozpędzać się już w pierwszych minutach, wbijając w fotel pomysłem. Podczas seansu miałam jednak wrażenie, że tę markę stać na więcej, że wydarzenia rozgrywają się za szybko, przecież obraz miał trwać więcej niż trzydzieści minut… Szczęśliwie niebawem okazało się, że dotychczasowe sekwencje to tak naprawdę jedynie wstęp do czegoś znacznie ciekawszego.
Jak zapewne wywnioskowaliście z powyższego akapitu, Demon Slayer. Mugen Train nie próbuje zachwycić widza fabułą, bo tej właściwie nie ma. Przez niemal dwie godziny patrzymy przede wszystkim na sekwencje walki, poprzetykane tu i ówdzie gagami z udziałem bohaterów czy, znacznie mniej zabawnymi, retrospekcjami. Jest barwnie i intensywnie, czasami wręcz wzruszająco, ale to wszystko, co mogę napisać o wydarzeniach przedstawionych na ekranie.
Piękna i głośna lokomotywa
Graficznie, Demon Slayer. Mugen Train nie odstaje od poziomu, do którego nawykliśmy podczas seansu serialu animowanego. Projekty postaci są przyjemne dla oka, efekty towarzyszące specjalnym atakom protagonistów – unikatowo stylizowane dzięki zachowaniu nierównej kreski, nadającej całości wrażenia dynamiki oraz szkicu nakreślonego odręcznie za pomocą tuszu. Animacja również wypada bardzo dobrze, przynajmniej do momentu, gdy na ekranie pojawia się większa ilość generowanej cyfrowo grafiki. Te efekty bowiem nie zawsze wyglądają tak dobrze, jak mogłabym sobie tego życzyć.
Oprawa dźwiękowa trzyma wysoki poziom. Skutecznie podbija atmosferę i nadaje ujęciom wyrazu. Żadna z melodii nie zapada mocniej w pamięci, ale nie sądzę, by twórcom przesadnie na tym zależało.
Bileciki do kontroli
Demon Slayer. Mugen Train stanowi bardzo dobre rozszerzenie przygody kojarzonej z serialu animowanego. Co istotne, nie jest jedynie opcjonalnym dodatkiem, ale integralną częścią przygód Tanjiro, więc – by nic was nie ominęło – tego filmu wręcz nie można pominąć, jeśli daliście się złapać na haczyk pierwszemu sezonowi.
Czy warto pokusić się o seans, nie znając cyklu? Niekoniecznie, bo z tej konkretnej produkcji nie dowiecie się zbyt wiele o bohaterach, a niektóre sytuacje mogą wydać się wam niejasne. Aha, a jeśli nie jesteście zbyt „filmowi”, jednak chcielibyście poznać pociągową przygodę, twórcy przygotowali tę samą historię w formie siedmioodcinkowego sezonu specjalnego.
Tytuł oryginalny: Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-Hen (鬼滅の刃 無限列車編)
Rok premiery: 2020
Reżyseria: Haruo Sotozaki
Czas trwania: 1 godz. 57 min
1Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Film Overtakes Spirited Away as #1 Film Ever in Japan, https://www.animenewsnetwork.com/news/2020-12-27/demon-slayer-kimetsu-no-yaiba-film-overtakes-spirited-away-as-no.1-film-ever-in-japan/