Przenosimy się do krainy pełnej grozy i mroku. Mieszkają tu jedynie złe do szpiku kości postaci. Królują w niej najpotężniejsi łotrzy z bajek Disneya oraz ich wierni pomagierzy. Kto z nich okaże się najsprytniejszy? Cruella de Mon? A może Diabolina?
Niepozorne opakowanie
Malutkie, niepozorne pudełeczko kryje w sobie przepiękną zawartość, pełną disneyowskiej magii. Starannie wykonane ilustracje przedstawiają całą plejadę naszych ulubionych postaci z amerykańskich animacji, z zaznaczeniem, że występują jedynie bohaterowie spod ciemnej gwiazdy. Rozgrywka opiera się na systemie serii Wilkołaki z Czarnego lasu, co oznacza, że dostajemy gotową, prostą instrukcję, ułożoną w zgodzie z niezwykle popularnym cyklem planszówek. Sam gameplay przeznaczony jest raczej dla większej liczby osób, a to potrafi być przeszkodą. Jeśli jednak uzbieracie już minimum szóstkę chętnych graczy, możecie zaczynać zabawę.
Przygotowania
Jak przygotować się do pierwszej rozgrywki? Na samym początku wybieramy narratora. Jest to niezwykle ważna rola, gdyż to najczęściej on ma znaczący wpływ na jakość późniejszej zabawy. Następnie szykujemy odpowiednią liczbę kart intrygantów (zależy ona od liczby graczy) oraz dokładamy kartoniki sojuszu siewców chaosu (według tej samej zasady). Ostatnim krokiem jest rozdzielenie postaci pomiędzy osoby biorące udział w zabawie. Każda z nich otrzymuje rolę jednego z disneyowskich łotrów lub ich pomagierów.
Narrator jest najważniejszy
Disney Villains to rozgrywka na blef i dedukcję. Gracze zostają podzieleni na dwa stronnictwa, Intrygantów oraz Siewców Chaosu. Podczas naprzemiennych faz nocy i dnia, starają się oni potajemnie wyeliminować wszystkie postaci spoza swojej grupy. Po raz kolejny muszę zaznaczyć – dokładnie przemyślcie, kto zostanie narratorem. To właśnie od niego będzie zależało niemal wszystko! Biorąc pod uwagę, że Zlot złoczyńców jest grą mocno imprezową, przeznaczoną raczej na domówki (minimalna liczba graczy to sześć osób), wybierzcie na narratora gracza o największej fantazji i z talentem aktorskim. Gwarantuję wtedy najlepszą możliwą zabawę. Ogromnym plusem produkcji Rebela jest jej poręczność. Malutkie opakowanie bez problemu zmieści się nawet w kieszeni. To kolejny argument przemawiający za jej imprezowym charakterem. Do tego brak w niej małych, skomplikowanych elementów.
Skąd wzięli się Złoczyńcy?
Wspomniałem już o pięknych grafikach, prostota gry także została poruszona. Warto jednak wspomnieć o rodowodzie Zlotu złoczyńców, czyli Wilkołakach z Czarnego Lasu. Tytuł ten działa na dokładnie tych samych zasadach, tylko że rolę antybohaterów Disneya odgrywają tam wilkołaki i bogu ducha winni wieśniacy. Rozgrywka ta stała się prawdziwym imprezowym hitem, a funkcja narratora okazała się pretekstem do wykorzystania ukrytych pokładów umiejętności gawędziarskich niezliczonych osób. Recenzowana gra jest właściwie tym samym produktem, wzbogaconym jednak o możliwości wcielenia się w złoczyńców znanych ze świata Disneya. Być może dla niektórych stanie się to zachętą do spróbowania swoich sił w zabawie. Ja jednak liczyłem na coś bardziej nowatorskiego, a nie samą podmiankę występujących bohaterów.
Znajdźcie tylko tę szóstkę…
Podsumowując, trudno będzie znaleźć inny tytuł, który przy prostych zasadach dostarczy tak wielu emocji. Sama rozgrywka przypomina nieco popularną jeszcze w latach szkolnych Mafię. Tutaj także wygrywa ten, który okaże się najbardziej podstępny i bezwzględny w swoich działaniach. Jak reklamuje się Zlot złoczyńców, jest to gra blefu i dedukcji (i faktycznie tak jest). Każda z ról dostarcza zupełnie innych wrażeń płynących z rozgrywki, a narrator może sprawić, że uczestnicy kompletnie zatopią się w magicznym świecie. Jeszcze jakieś minusy? Naprawdę ciężko jest znaleźć szóstkę osób chętnych do gry…
Liczba graczy: 6-12
Wiek: 10+
Czas rozgrywki: 30 minut
Wydawnictwo: Rebel
Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel, więcej o grze przeczytacie tutaj.