Nanga Parbat to dziewiąty co do wysokości szczyt świata. W tłumaczeniu oznacza „Nagą Górę”. Pod tą samą nazwą FoxGames wydał grę dla 2 osób, dotyczącą wysokogórskich ekspedycji. Czy gra, jak góra, rzeczywiście okazała się „naga”?
Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego gry Nanga Parbat do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu FoxGames.
Piękno niewielkich rozmiarów
Pudełko z grą jest niewielkich rozmiarów, ale nie powiedziałbym, że zawiera niewiele elementów. Na cały zestaw składają się:
- 1 plansza główna,
- 2 plansze gracza,
- 36 zwierząt,
- 30 wspinaczy,
- 24 obozy,
- 1 przewodnik,
- 12 znaczników punktacji,
- Instrukcja.
To, na co od razu zwróciłem uwagę, to miłe w dotyku plansze. Czuć, że są wykonane z dobrych materiałów i obcowanie z nimi jest po prostu przyjemne. Pozostałe elementy, czyli zwierzęta, wspinacze czy obozy, to swego rodzaju znaczniki niewielkich rozmiarów, w różnych kolorach (zwierzęta są różnokolorowe, pozostałe znaczniki dzielą się na różowe i niebieskie). Poszczególne „części” gry są opakowane w woreczki strunowe, których jest aż pięć. Może to mało ekologiczne, ale z drugiej strony – bardzo wygodne. Wkładanie znaczników do różnych woreczków znacznie skraca czas przygotowania kolejnej gry i zabezpiecza elementy przed przypadkowym rozsypaniem, co może być kluczowe, gdy pudełko nosimy na przykład w plecaku. Gra jest o wędrówkach i idealnie nadaje się, aby zabierać ją właśnie na wyprawy (nie tylko górskie).
Wspinamy się po zwycięstwo
Nanga Parbat jako podstawę przyjmuje żywot górskiego przewodnika, który przecierając szlaki i budując obozy, pomaga wspinaczom szybko i bezpiecznie dostać się na szczyt. Rozpoczynając grę, każdy uczestnik bierze wspinaczy, obozy, znaczniki punktacji i planszę gracza w wybranym przez siebie kolorze. Plansza główna jest szczelnie wypełniona, gdyż zawiera regiony, podzielone na sektory, które wypełniamy zwierzętami, oraz tabelę i tor punktacji. Na początku tego ostatniego każdy gracz umieszcza po jednym znaczniku punktacji. Na jeden z sześciu regionów trafia przewodnik i możemy rozpocząć rozgrywkę.
Gra jest turowa, a jej celem, zdobycie jak największej liczby punktów. W swoim ruchu każdy uczestnik ma do dyspozycji cztery akcje, z czego trzy są obowiązkowe (schwytanie zwierzęcia, umieszczenie wspinacza, ruch przewodnika). Dodatkowo we własnej turze, można aktywować zdobyte zwierzę i wykonać jego „moc” specjalną. Gdy gracze umieszczą na planszy wszystkich wspinaczy jednego koloru lub wszystkie znaczniki punktacji, gra kończy się. Wygrywa ten, kto ma więcej punktów, które można zdobyć za budowę obozów lub wymianę zdobytych zwierząt (różnych lub takich samych).
Dlaczego pokochamy tą grę?
Uprzedzając końcową ocenę, muszę stwierdzić, że gra jest świetna i powinna trafić do topki najlepszych gier dla dwóch osób. Po pierwsze (najmniej ważne) niewielkich rozmiarów pudełko, które można wszędzie zabrać (choć mam wrażenie, że niektórzy stwierdzą, że w rzeczywistości rozmiar jest jednak średni, a nie mały). Po drugie, rozgrywka zajmuje około 30 minut, więc to super rozwiązanie, gdy nie mamy zbyt wiele czasu. Ale to, co najważniejsze, to sam przebieg gry, która jest wbrew pozorom bardzo prosta, a przy tym wymaga bardzo dużo myślenia.
To, co zawsze bardzo lubię, to fakt, że punkty można zdobywać na kilka sposobów, więc bardzo istotna jest strategia. Aby zwyciężyć, trzeba wykazać się nie lada sprytem i kombinowaniem. Gra bardzo angażuje, ponieważ od pierwszych ruchów odczuwamy wielką chęć zwycięstwa, przez co nie nada się do luźnego grania przy włączonym telewizorze. Ruchy przeciwnika trzeba obserwować, gdyż w rozgrywce występuje to, „co tygryski lubią najbardziej”, czyli negatywna interakcja. Swoimi ruchami możemy blokować poczynania przeciwnika co, nie oszukujmy się, może dawać ogrom satysfakcji.
Około 30 minut „zlatuje” bardzo szybko i nawet się nie obejrzymy, a się okaże, że gra zmierza ku końcowi. Okazji do zdobycia punktów nie jest wcale tak wiele, więc jedno złe posunięcie może zaważyć na losach gry. Nanga Parbat ma kategorię wiekową 14+, ale sądzę, że młodsi gracze również bez problemu dadzą radę w nią zagrać, jednak poprowadzenie rozgrywki do szczęśliwego dla nas końca wymaga naprawdę sporo wysiłku intelektualnego, dlatego u zbyt młodej osoby ciągłe przegrywanie będzie frustrujące.
Podsumowanie
Nanga Parbat, na pewno trafi do czołówki moich ulubionych planszówek dla dwóch osób i jest niezbędnym zakupem dla fanów górskich przygód, gdyż cudowne wydanie łączy się z bardzo emocjonującą rozgrywką. Myślę, że gra nie znudzi się przez długi czas i nawet po wielu rozegranych partiach, nadal będziecie się nią ekscytować. Ciężko o monotonię, gdy jeden ruch przeciwnika może nam wywrócić strategię do góry nogami.
Tytuł: Nanga Parbat
Liczba graczy: 2
Czas gry: ok. 30 minut
Wiek: 14+
Wydawnictwo: FoxGames