W 2020 roku mieliśmy okazję obejrzeć naprawdę ciekawe seriale lub ich świetne sezony. Które produkcje najbardziej przypadły do gustu naszej redakcji?
Gambit królowej, Netflix
Gambit królowej szturmem podbił serca widzów na całym świecie i bardzo szybko zyskał na popularności. Nie bez powodu, bowiem jest to jeden z najlepszych seriali Netflixa, jakie powstały.
Miniseria śledzi losy Beth Harmon, która w sierocińcu odkrywa w sobie talent i pasję do gry w szachy. Widz obserwuje dorastanie bohaterki, jak również jej rozwój w zdominowanej przez mężczyzn kategorii oraz walkę – nie tylko z szachowymi przeciwnikami, ale także ze samą sobą – swoją żądzą i obsesją zwycięstwa oraz… uzależnieniami.
Największą perłą produkcji jest wcielająca się w Harmon Anya Taylor-Joy, której hipnotyzujące spojrzenie potrafi przekazać ogrom emocji. Aktorka na każdym kroku zachwyca talentem, a jej magnetyzujący występ urzeka i przykleja do ekranu.
>> Polecamy: Obłąkańczy szach-mat „Gambit królowej” — recenzja serialu <<
Chociaż może zdawać się, że szachy nie są grą wybitnie emocjonującą, twórcom, za pomocą odpowiedniego kadrowania, udało się przedstawić ją jako dyscyplinę nie tyle dynamiczną, co zapierającą dech, dlatego podczas seansu Gambitu królowej nie sposób się nudzić. Zresztą wzrost o kilkaset procent zainteresowania i wyszukiwania fraz związanych z szachami po premierze serialu doskonale świadczy o tym, że autorzy produkcji niesamowicie dobrze poradzili sobie z tematem.
Hunters, Amazon Prime Video
Serial stworzony przez Davida Weila, który raczej nie jest znany w Polsce. Swoją premierę miał w lutym 2020 i zaskoczył wszystkich obsadą, gdzie w rolach głównych pojawili się Al Pacino oraz Logan Lerman. Rzecz dzieje się w późnych latach siedemdziesiątych w Stanach Zjednoczonych i kręci wokół polowania na nazistów oraz niedopuszczenia do powstania Czwartej Rzeszy.
Serial trochę przypomina heist movie — ciągłe planowanie kolejnych ataków przez zgraje dziwnych, a nawet przerysowanych, postaci. Nie wszyscy są Żydami, ale łączy ich pewien wspólny mianownik — walka o wolność rasową i równouprawnienie. Jest zabijanie, jest krew, są dziwne zwroty akcji. Ale pod płaszczykiem rozrywkowego serialu, produkcja dotyka też problemu, jakim było ludobójstwo Żydów.
>> Polecamy: Polowanie na nazistów. „Hunters” – recenzja serialu <<
Mały rodzimy element? Postać grana przez Ala Pacino ma polskie pochodzenie. I kiedy na ekranie, we wspomnieniach bohatera, widzimy jego młodsza wersję (w tej roli Zack Schor) więzioną w Auschwitz, to słyszymy język polski — taką koślawą wersję starającego się obcokrajowca, który nie ma pojęcia, co właśnie powiedział.
Serial jest trochę inny od tego, co podrzucają nam stacje i serwisy streamingowe. Zbierał kontrowersyjne recenzje i może nie każdemu przypaść do gustu, ale bez wątpienia był wciągający. W zalewie podobnego contentu zdecydowanie wyróżniał się tematyką i mniej poważnym podejściem, z elementami komiksowości. Myślę, że zasługuje na wyróżnienie.
W głębi lasu, Netflix
To miniserial, który powstał na podstawie powieści Harlana Cobena o tym samym tytule. Jego akcja rozgrywa się w dwóch wymiarach czasowych. Pierwszym z nich jest rok 1994, kiedy to odbywał się obóz letni, zaś główny bohater, Paweł Kopiński, był na nim jednym z opiekunów. Nie był to jednak czas pełen zabaw i uciech. Zamordowano dwie osoby, a dwie kolejne, w tym siostra Pawła, zaginęły zupełnie bez śladu.
Drugim wymiarem czasowym jest natomiast rok 2019, kiedy Kopiński jest już wziętym prokuratorem. Widz poznaje go w momencie, kiedy zostaje wezwany do zidentyfikowania zwłok pewnej ofiary, przy ciele której odnaleziono wycinki z gazet właśnie z jego wizerunkiem. Szybko wychodzi na jaw, że przeszłość i teraźniejszość się spotkały.
Nie mam porównania odnośnie książki, bowiem jest ona przede mną, ale serial ten oglądałam z zapartym tchem. Jedyne, co może nieco rozczarować to zakończenie, osobiście spodziewałam się odrobinę innego wyjaśnienia całej sprawy. Całość oceniam jednak bardzo pozytywnie. To niby typowy kryminał, ale miejscami potrafił porządnie zaskoczyć i wbić widza w fotel.
Mandalorian – Sezon 2, Disney
Jeśli ktoś miał wątpliwości czy Disney udźwignie ciężar Gwiezdnych Wojen, to po drugim sezonie Madaloriana nie powinien ich już mieć. Podobnie jak w pierwszym sezonie, pierwsza połowa serialu miała niespieszną fabułę. Bohater wzięty żywcem ze spaghetti westernów, przemierza galaktykę i przeżywa podobne do siebie przygody. A to trzeba komuś pomóc, a to kogoś przepędzić. Długie ujęcia, pejzaże niczym opisy przyrody z Nad Niemnem. Ma to swój urok, ale słyszałem głosy, że serial jest zbyt nudny i przewidywalny.
Na szczęście od 5 odcinka historia nagle przyspiesza, jest dynamiczniej i Mandalorian coraz bardziej przypomina pełnometrażowe, kinowe produkcje. Świetne ujęcia, efekty specjalne i ciekawi bohaterowie, czyli wszystko, czego fan uniwersum oczekiwał. Dodatkowo genialny finałowy odcinek, który ogląda się z zapartym tchem, a ostatnie sceny wywołują uśmiech widzów.
Disney wysoko postawił sobie poprzeczkę i mam nadzieję, że sprosta tym wymaganiom. Trzymam też kciuki za start tej platformy na rynku polskim i łatwiejszy dostęp do Mandaloriana.
Picard, Amazon Prime Video
Picard to kolejny serial, po Discovery, który nieco odświeża franczyzę Star Treka. Robi to jednak zupełnie inaczej – zamiast na eksplorację nieznanych części kosmosu, stawia na przyglądanie się temu, jak zmieniła się rzeczywistość. Jean-Luc Picard nie jest już tym samym kapitanem, którego poznaliśmy i pokochaliśmy w Next Generation. Przede wszystkim – przeszedł na emeryturę, generując przy okazji niemały skandal, poza tym stracił nieco optymizmu i jest raczej zgorzkniały, a świat widzi w przytłumionych barwach.
Na jego (nie)szczęście jednak, wszechświat jeszcze z nim nie skończył i wciąga Picarda w kolejną przygodę, w której stawką jest – jak bardzo często w Star Treku – wszystko.
Picard to doskonały powrót Patricka Stewarta do jego ikonicznej roli, a sam serial świetnie odświeża Star Treka, jednocześnie kontynuując to, co we franczyzie było najważniejsze od początku – daje nadzieję, na lepsze jutro.
A wam jakie seriale w minionym roku zapadły w pamięć?
Tekst stworzyli: Adrianna (Gambit królowej), Iwona (Hunters), Paulina (W głębi lasu), Michał (Mandalorian).