Na głód? Podwójny burger, pelase! „Big Fat Burger” – recenzja gry

-

To nie jest gra dla bezglutenowców, fit-wariatów, wegetarian i wegan, a także osób dbających o linię. Zapomnijcie o smukłej sylwetce, bo na stół wjeżdża solidny kawał mięsa, dopełniony podwójnym serem i sporą dawką tłustych dipów! Oto Big Fat Burger – ociekające sosami amerykańskie danie klasy premium!
Zawartość pudełka i wykonanie

Zawartość pudełka, jak na grę karcianą, jest naprawdę porządna: na pakiet składa się 85 kart ze składnikami i zamówieniami, 24 karty specjalne, karta pierwszego gracza, 5 kart uczestników (i dołączonych do nich 10 żetonów), po 5 kart bonusów i pomocy oraz 4 karty torów. Żeby zachować klimat prawdziwej, amerykańskiej jadłodajni, dostajemy także obrus do grania (tylko czemu niebieski, a nie czerwony, w kratkę?). Samo pudełko jest bardzo atrakcyjne pod względem wizualnym: kolorowe, z apetycznym burgerem na pierwszym planie. Okazało się jednak za duże –można by je spokojnie zminimalizować o połowę, ponieważ karty i obrusik mieszczą się w jednym większym boksie, zaś dwa mniejsze pozostają niewykorzystane.

Na głód? Podwójny burger, pelase! „Big Fat Burger” – recenzja gry

Dzieło wykonane przez trio składające się z Michała Białki, Michała Dzięgieli i Michała Ociepki  jest naprawdę… smakowite. Na kartach przedstawione są wizerunki jedzenia i o ile wygląd samego burgera przyprawia o burczenie w  brzuchu, tak same składniki (na przykład mięso lub ser) wyglądają dość przeciętnie. Najzabawniejsze okazały się jednak nazwy amerykańskich klasyków: Paraświń Burger, Mokra Rzecz, Trzy Żywioły, Przykryty Konkret, Cieknący Wieprzek, Schlapany Rzeźnik to tylko niektóre z nich.

Przebieg rozgrywki

Celem rozgrywki jest zdobycie tytułu najlepszego burgerownika w mieście. Trzeba nie tylko rywalizować na poziomie przygotowywania burgerów, ale także radzić sobie z marudnymi klientami. Liczy się szczęście w losowaniu kart i trochę sprytu.

Na głód? Podwójny burger, pelase! „Big Fat Burger” – recenzja gry

Każdy uczestnik dostaje po jednej karcie gracza, przypisane do niego dwa żetony i jeden składnik dania. Pozostałe karty, potasowane, lądują na obrusie na trzech stertach, rewersami do góry. W każdej turze da się wykonać dwie z trzech dostępnych akcji: dobrać 2 składniki, zrealizować zamówienie lub wyciągnąć kartę specjalną, pokazując wszystkie na stoliku (wyjątek stanowi jedynie karta specjalna). Można mieć maksymalnie pięć kart jedzenia, nadmiar należy oddać do puli lub rozdać innym uczestnikom. Żetony służą do oznaczania burgera, którym aktualnie się zajmujemy. Kto zdobędzie najwięcej dolarów za zrealizowane zamówienie, wygrywa grę.

Niby to rozgrywka na kilka minut, jednak schody zaczynają się w momencie, gdy trzeba skomponować burgera z pięciu składników, a nasze zlecenie jest przesuwane na dół obrusu. Bułka to jedyny stały element gry, zaś pozostałe dodatki, takie jak mięso, ser czy keczup, musimy wylosować z talii. I tu liczy się szczęście, bo albo dostaniemy wszystkie składniki, albo przez całą grę będzie nam brakować na przykład sosu (tu może poratować uczestnik, który ma więcej niż pięć kart składników). Jednak trud się opłaca – im bardziej skomplikowane danie, tym więcej pieniędzy można na nim zarobić. Czasem trafi się też napiwek – wtedy to dopiero można poszaleć!

Na głód? Podwójny burger, pelase! „Big Fat Burger” – recenzja gry

Gra jest przeznaczona dla przynajmniej trzech osób – nie tylko musimy zrealizować zamówienie i radzić sobie z kapryśnymi klientami, ale także uważać na ruchy przeciwników, mogą oni bowiem podwędzić nam karty, zmienić kolejność składników na stole, a nawet wykluczyć z gry. Rozgrywka w dwie osoby jest  nieco przewidywalna, bo wiadomo, komu będziemy chcieli popsuć przygotowywanie burgerów. Najlepszą rzeczą jest jednak to, że nie wiemy, ile dokładnie zarobiliśmy, ponieważ każda z kart to pieniądz, ale z zakrytą dla nas wartością (nie wiemy nawet, ile zarobimy!).

Dla kogo jest Big Fat Burger?

Big Fat Burger to lekka gra na około 30 minut, nie tylko zapewniająca możliwość rywalizacji i kombinowania, ale także pobudzająca apetyt na soczystego, prawdziwego burgera. Udana karcianka, mocno angażująca graczy w zabawę, ponieważ brak jednego składnika może czasami doprowadzić do prawdziwej furii. Trzeba także liczyć się ze złośliwością ze strony innych współzawodników oraz dość dużą losowością. Dobra propozycja na mniejsze imprezy (do 5 osób), z bardzo prostymi zasadami. I chociaż gra wiele traci na rozgrywce dwuosobowej, to świetnie sprawdzi się dla młodszych dzieciaków i na rodzinnych posiadówkach.

 

05
Na głód? Podwójny burger, pelase! „Big Fat Burger” – recenzja gry

Tytuł: Big Fat Burger

Liczba graczy: 2-5

Wiek: 8+

Czas rozgrywki: 30 minut

Wydawnictwo: Trefl

Patrycja Wieleba
Patrycja Wielebahttps://portafortunas.pl/
Herbatoholiczka, miłośniczka prozy Philipa K. Dicka, absolutnie zakochana w bajkach Disney'a. Fanatyczka kotów, zakochana w Deanie Winchesterze i Thorze, bierze kąpiele do soundtracka Władcy Pierścieni i próbuje rozgryźć walkę na miecze w Wiedźminie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu