Kiedy mężczyzna kocha kobietę, to jeszcze nie dowód, że wszystko skończy się jak sprawa Kramerów. Relacje ojca z potomstwem to co prawda nie zawsze droga do zatracenia, ale i amerykańska piękność przybrać może kolor purpury. A posiadanie taty jest dla dzieci dokładnie tak samo ważne, jak posiadanie mamy. Oto więc garść filmowych ojców, których co prawda dzieli niemal wszystko, łączy jednak bezgraniczna miłość do tych, którym dali życie.
Love hurts
Tato (1995) Macieja Ślesickiego wyrywa serce z piersi. Reżyser w sposób mistrzowski kreśli bowiem portret rozpadającej się rodziny. A wszystko przez nieleczoną chorobę psychiczną żony i matki w jednym oraz konsekwencje tej choroby. Życie szczęśliwego męża i ojca powoli zaczyna zmieniać się w piekło. Coraz bardziej zapadająca na zdrowiu, a przez to śmiertelnie niebezpieczna zarówno dla innych, jak i dla siebie samej, Ewa Sulecka (genialna Dorota Segda!) to kobieta, którą kocha Michał, operator filmowy. Drugą kobietą jego życia jest córka Kasia. Kasia, będąca jeszcze dzieckiem. Splot fatalnych okoliczności – pełnego wad i dziur systemu prawnego, społeczno-kulturowych przekonań i religijnych pseudowymogów oraz niszcząca postawa teściowej Suleckiego (niesamowita Teresa Lipowska!) nakręcają absurdalną spiralę oskarżeń, przemocy fizycznej oraz psychicznej i terroru wykraczającego poza wszelkie granice. A w tym wszystkim usiłuje odnaleźć się samotny ojciec, który przecież pragnie jedynie spokojnego życia dla własnej córeczki… Jedna z lepszych ról Bogusława Lindy.
https://www.youtube.com/watch?v=0DeFOF8DVtM
Dance me to the end of love
Szesnastoletnia Frances ma ojca doskonałego. Wysoki, przystojny, oczytany, wykształcony i na dodatek ratujący ludzkie życia. Będący mężem doskonałym i szczęśliwym ojcem dwóch wspaniałych córek, doktor Jake Houseman z Dirty Dancing (1987) to człowiek pogodny, spokojny, opanowany i z zasadami. Ideał. Do tego potrafiący wraz z żoną wychować dzieci tak, by móc ufać im bezgranicznie i by one rodziców tożsamym zaufaniem obdarzać mogły. I choć córki być może nie do końca zdają sobie z tego sprawę (a w związku z tym nie zawsze umieją docenić, jak dobrym ojcem jest ich tato), to wiedzą, że są kochane całym sercem i wszystko, co ich dotyczy, jest dla niego najważniejsze. Kiedy więc ulubiona córeczka tatusia podczas wakacji w ekskluzywnym ośrodku wypoczynkowym wdaje się w trącący mezaliansem romans z pracującym tam instruktorem tańca (a co za tym idzie – wplątuje się w coraz to nową kabałę) , stosunki na linii tato – córka ulegają nagłemu ochłodzeniu. Jednak z czasem, gdy okazuje się, że nauki rodzicielskie wcale nie poszły w las i Babe potrafi bronić swych wartości i przekonań – ojciec jej potrafi przyznać się do błędu. Dociera też do niego, że jego mała dziewczynka przeistoczyła się w dorosłą kobietę.
Piekło w raju
Spadkobiercy (2011) Alexandra Payne’a to potworna tragedia w raju na ziemi. Ekranizacja bestsellerowej powieści Kaui Hart Hemmings opowiada historię wpływowego hawajskiego biznesmena, który z dnia na dzień musi się zająć dwiema córkami. Bo żona, która uległa poważnemu wypadkowi i zapadła w śpiączkę, niestety już sobie z tym nie poradzi. Idealne życie całej rodziny w mgnieniu oka rozsypuje się jak domek z kart. I tak oto ktoś, kto twardą ręką prowadzi interesy, nagle staje się zupełnie bezbronny znajdując się vis à vis dziesięcio- i siedemnastolatki. Skomplikowane, często stojące wręcz na ostrzu noża relacje ojca z dziećmi na tle bajkowej scenerii malowniczych wyspa Pacyfiku wydają się lekko absurdalne. Bo jak można być nieszczęśliwym i mieć jakiekolwiek problemy w takim miejscu? Toż to Hawaje! Matt King, niejako król owych wysp, nagle staje oko w oko z problemami typu „chłopak mojej córki” albo „kochanek mojej żony”. Czymś, czego w swoim życiu nigdy nie przewidział. I za czym nigdy nie tęsknił. Dojrzewanie ojca, córek, wzajemne docieranie się i powolne godzenie z nieuchronnością tego, że koło życia obraca się bezlitośnie na tle bajkowych krajobrazów i pełnych słońca oraz uśmiechniętych ludzi miejsc, podkreśla ogromną wagę relacji. Relacji, których zstąpić nie może nic.
Love is a battlefield
Słynne są koszulki z przekazem, że gdy mężczyźnie urodzi się córka, to pretendenci do jej ręki lepiej niech uważają. Na życie. Ojcem, któremu córka zdecydowanie powinna sprawić taki t-shirt z okazji jego święta, jest niejaki Bryan Mills o aparycji Liama Neesona. Uprowadzona (2008) Luca Bessona to film przywracający czar kina lat osiemdziesiątych w naprawdę wielkim stylu. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, za to i owszem, prawdopodobna – młoda Amerykanka, wraz z przyjaciółką odwiedzająca Paryż, zostaje porwana przez handlarzy żywym towarem. O tym, że stanie się tona pewno informuje ją zresztą rodziciel, który jednocześnie bardzo konkretnie i precyzyjnie stara się uspokoić córkę, tudzież uzyskać od niej jak najwięcej informacji w tak potwornie kryzysowej sytuacji. A ponieważ tatuś naszej bohaterki to nikt inny, jak emerytowany pracownik wywiadu – bad boys porwali się nieco z motyką na słońce. Bo nawet jeśli ich grono znacznie przewyższa siły Millsa (który – jak się okazuje – może liczyć tylko na siebie), to nie mają z ojcowską miłością szans.
Po prostu mnie kochaj…
Chwytający za gardło Sam ze wspaniałą rolą Seana Penna to portret opóźnionego umysłowo człowieka, który nie godzi się na utratę córki. Dorosły mężczyzna o umyśle dziecka pracuje w kawiarni i samotnie wychowuje Lucy – owoc przygodnego związku. Kocha córeczkę miłością tak wielką i tak czystą, jak tylko człowiek nieskażony złem tego świata potrafi. Kiedy córka Sama zaczyna naukę w szkole, opieka społeczna – wiedząca przecież najlepiej, co najważniejsze dla dziecka – decyduje, że ojciec nie jest w stanie zapewnić małej odpowiedniej opieki i zadbać o jej prawidłowy rozwój. I po prostu odbiera mu dziewczynkę. Sam jednak, mimo intelektu siedmiolatka, nie poddaje się. Decyduje się na sądową batalię z całym państwem o ukochaną Lucy. Przypadkiem ma wiele szczęścia, bo genialna adwokat decyduje się wziąć jego sprawę pro bono. I tak zaczyna się pasjonująca historia, w której odpowiedzialność przeplata się z obojętnością, prawo z moralnością, logika z emocjami, ale głównie – miłość do córki pokazuje, że możliwe jest wszystko. I żadne granice nie zatrzymają ojca, który kocha swoje dziecko.