To niezła gratka dla fanów młodych superbohaterów. Zwłaszcza że obecnie na Netflixie można już obejrzeć drugi sezon serialu właśnie o nich. W tym tomie Nastoletni Tytani ponownie przeżyją wiele przygód, niekiedy mrożących krew w żyłach. Jak zwykle, nie zabraknie wspaniałych kadrów, wciągającej fabuły oraz przedziwnych zwrotów akcji. Która historia spodoba wam się najbardziej?
Jeden tom, a kilka opowieści
Główną historię trzeciej odsłony serii stanowi opowieść zatytułowana Powrót Kida Flasha. Robin musi zmierzyć się z szeregiem problemów, w większości związanymi ze znacznym przerzedzeniem jego drużyny. Powstają dwa obozy – syn Batmana chce przyjąć nowych członków, zaś pozostali obstają przy tym, aby dać drugą szansę Kidowi Flashowi, odnośnie którego mieli podejrzenia, że ich zdradził i stanął po stronie wroga. Opowieść ta składa się z dwóch części i jest naprawdę pasjonująca. Ukazuje prawdę, iż najlepiej działać w drużynie i nie warto zamykać się na innych.
Kolejny odrębny komiks to Świąteczny duch. Z pewnością wydarzenia w nim ukazane miałyby swój osobliwy klimat, gdybym czytała je w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Młodzi Tytani starają się odesłać wszystkie demony tam, gdzie ich miejsce. Jednak jeden z nich jest niezwykle uparty. Nazywa siebie Duchem Minionych Świąt i sprawia, że ludzie zatracają się w swoich smutkach i w tym, czego nie zrobili, chociaż planowali od dłuższego czasu. Jednocześnie wmawia im, iż każdy z osoba zostanie zapomniany przez swoją rodzinę. Nastoletni Tytani muszą po raz kolejny połączyć swoje moce i zdolności, aby pokonać wspólnego wroga. Z tej historii płynie morał: nieważne, jakie problemy nas spotykają, zawsze lepiej trzymać się razem z rodziną i przyjaciółmi i czuć siłę ich wsparcia. To kolejna opowieść pełna nadziei i wartkiej akcji, bardzo szybko się ją czyta.
Trzecia z kolei historia w zeszycie to Sama przeciw światu. Główną bohaterką jest Starfire, która odczuwa zazdrość, że młodsi od niej Beast Boy oraz Raven coś przed nią ukrywają. Ma wrażenie, że wszyscy ją ignorują. Nagle okazuje się, że umysł każdego z mieszkańców został przejęty przez obcych, którzy już kiedyś robili eksperymenty na Starfire. Teraz powrócili. Czy superbohaterce uda się zwyciężyć ich samodzielnie? Ta historia okazała się najmroczniejszą z tych dotychczas wymienionych, chociaż znów niezmiennie ukazuje to, jak trudno jest pokonać kogoś w pojedynkę oraz żyć z poczuciem, że można liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Zakończenie okazuje się łatwe do przewidzenia, ale pomimo to wywołuje uśmiech na twarzy.
Czwarty komiks to Niełatwo jest być zielonym. Jak łatwo się domyślić, główną postać gra w nim Beast Boy. Wieża Nastoletnich Tytanów została zniszczona, czym najbardziej jest przygnębiony właśnie ten bohater. Pozostali próbują mu wytłumaczyć, że wcześniej wychodzili cało z najprzeróżniejszych tarapatów, więc i kwaterę uda im się odbudować. Beast Boy jednak woli zostać z bólem i zmartwieniem sam. Alienuje się od drużyny, próbuje swoich sił w sporcie. Lecz nawet tu ponosi porażkę. Poznaje Joran, która pragnie wciągnąć go do swojego świata. Czy to będzie dla niego bezpieczne? Historia jest odrobinę wzruszająca, ponieważ myślę, że prawie każdy z nas mógłby utożsamić się z Bestią i jego poszukiwaniem samego siebie. Kiedy poznaje dziewczynę, która wyciąga do niego pomocną dłoń, ten chwyta się jej desperacko, bowiem stracił już wszelką nadzieję na odnalezienie sensu swego istnienia. Opowieść ta jest dość długa, składa się z dwóch części, ale śledzi się ją z zapartym tchem, pełno w niej emocji i bólu.
Kolorowo, a zarazem mrocznie
Autorom udało się stworzyć historie pełne barw, emocji i szaleńczych zwrotów akcji. Osiągnęli to nie tylko dzięki wspaniałym dialogom, ale również przepięknym kadrom. Każdy z nich został wykonany z niezwykłą dbałością o najdrobniejszy szczegół. Co ciekawe, nawet jeśli przedstawiają sceny walk lub kłótni, czyli wydarzeń, pełnych brutalności czy też smutku, to na darmo szukać w nich kolorów czarnego czy też białego. Całość utrzymana jest w intensywnych barwach, które sprawiają, że nawet złe postaci wyglądają na milsze.
Która najlepsza?
To trudne pytanie, bowiem każda z przedstawionych w tym tomie historii wniosła pewien powiew świeżości. Autorzy tak je umieścili po sobie, aby można było odebrać je jako spójną całość. Czasem opowiadają o całej drużynie, niekiedy tylko jeden z superbohaterów jest główną postacią, reszta stanowi wtedy tło. Nie potrafię więc w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, która z tych opowieści była najlepsza, każda podobała mi się w takim samym stopniu.
Dodatki na koniec
Ciekawym bonusem okazały się alternatywne okładki umieszczone na końcu tomu. Przyznam szczerze, że większość z nich zapragnęłam wydrukować na formacie A3 i powiesić gdzieś na ścianie. Myślę, że stanowiłyby oryginalną ozdobę w mieszkaniu.
Daj się porwać!
Powrót Kida Flasha to zbiór komiksów o wartkiej fabule, wyrazistych kadrach i wspaniałych dialogach. Chociaż niekiedy wielkość czcionki męczy czytelnika, to jednak historie tutaj przedstawione śledzi się z zapartym tchem. Myślę, że to idealny gadżet zwłaszcza dla fanów Tytanów – tych Nastoletnich, jak i serialowych, już dorosłych.
Tytuł: Powrót Kida Flasha
Autor: Banjamin Percy, Scot Eaton, Khoi Pham
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 144