Między fikcją a rzeczywistością. „Gdzie śpiewają diabły” – recenzja książki

-

Zacznę od krótkiego pytania: Ile razy zdarzyło się wam przeczytać książkę przesiąkniętą mroczną tajemnicą, której zakończenia nie byliście w stanie przewidzieć?

Nie oszukujmy się, trudno znaleźć tytuł, gdzie do końca historii nie wiadomo, jak potoczą się losy bohaterów i w zasadzie tylko koneserzy literatury znają takie pozycje. Przedstawiam najnowszą książkę Magdaleny Kubasiewicz, autorki cyklu Królewska wiedźma.

Główny bohater ma na imię Piotr i niestrudzenie, od kilku lat, jest na tropie swojej młodszej siostry. Jak dotąd wszystkie poszukiwania spełzły na niczym, poszlaki prowadziły donikąd, o Ewie nikt nie słyszał, jakby przestała istnieć. Z poszukiwania córki zrezygnował nawet ojciec rodzeństwa, ale nie Piotr. On zawsze wiedział, że gdzieś musiał zostać jej ślad i się nie pomylił. Trop prowadzi go do małej miejscowości, Azylu, ponurego miejsca, które w oczach głównego bohatera wygląda, krótko mówiąc, dziwnie. Doszło tam bowiem do morderstwa, życie straciła młoda dziewczyna – Patrycja, a wśród jej rzeczy znaleziono zdjęcie Ewy. Kim była Patrycja i skąd wzięło się u niej zdjęcie siostry Piotra? Gdzie przebywa teraz Ewa i co robiła w Azylu? Przed głównym bohaterem stoi prawdziwe detektywistyczne wyzwanie, problem w tym, że mieszkańcy miasteczka nie są zbyt przyjaźnie do niego nastawieni, ponieważ ich zdaniem zwyczajnie nie pasuje do miejsca, jakim jest Azyl. Nie mogąc liczyć na niczyją pomoc, Piotr nie poddaje się i kontynuuje poszukiwania…

Witajcie w mrocznym świecie Azylu…

Na duże uznanie zasługuje mroczny klimat powieści, który towarzyszy czytelnikowi już od pierwszych stron książki. Autorka konsekwentnie utrzymuje go do końca historii, tym samym trzymając nas w niepewności. Choć powieść nie została przedstawiona z perspektywy Piotra, to w dalszym ciągu Kubasiewicz nie daje czytelnikowi możliwości dokładniejszego poznania świata. Wiemy tyle, co główny bohater, wszelkie poszlaki odnajdujemy razem z nim i tylko możemy przypuszczać lub domyślać się, jakie mają znaczenie w poszukiwaniu Ewy.

Oprócz klimatu pełnego mroku i melancholii, autorka wykreowała również bohaterów, zamieszkujących zakątki Azylu, którzy także wtapiają się w ten tajemniczy ton powieści. Nie wiemy o nich za dużo, ponieważ są zamknięci w sobie. „Dozują” informacje, które przekazują Piotrowi, nie chcą, żeby zbyt wiele się dowiedział o nich i o okolicy. Głównym wątkiem, ciągnącym się przez powieść, jest historia o Diable i Czarownicy, a także o jeziorze Diablim. To tam dochodzi do dziwnych zdarzeń, w tym do morderstwa Patrycji. Każda z postaci napotkanych przez bohatera ma zupełnie inną teorię na temat Diabła i Czarownicy, ponadto każda z nich przedstawia Piotrowi swoją własną historię, w którą wierzy. W ten sposób czytelnik otrzymuje wachlarz kilku odmiennych baśni o Diable i Czarownicy, będącymi jednak zgodnymi w niektórych momentach. Interpretacja każdej z nich pozostaje w rękach czytelnika.

Na tropie prawdy

Autorka wiele razy zwodzi czytelnika, ponieważ, wraz z głównym bohaterem, otrzymujemy sprzeczne informacje na temat Ewy i kiedy jesteśmy już czegoś pewni, nasza pewność bardzo szybko zostaje zachwiana. Tym samym wracamy do punktu wyjścia i mamy wrażenie, że całe dochodzenie trzeba rozpocząć od nowa.

Ponadto Piotr wielokrotnie doświadcza sytuacji niemających racji bytu i nijak wpisujących się w prawa rzeczywistości. Słyszy głosy, widzi dziwne obrazy, stopniowo popada w obłęd, nawet o tym nie wiedząc. Wtapia się w świat Azylu, a kiedy chce się z niego wyrwać, zdaje sobie sprawę, że nie ma już możliwości ucieczki – miasteczko go pochłonęło i tak długo, póki nie rozwiąże sprawy zaginionej siostry, nie opuści jego granic. Prawda okazuje się być… no właśnie, jaka?

Kubasiewicz nie daje czytelnikowi jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ na końcu powieści umieściła aż pięć zakończeń. Pierwszy raz spotkałam się z takim zabiegiem i muszę przyznać, że jest to dość ciekawa oraz osobliwa forma zakończenia powieści, dzięki której czytelnik, tak jak główny bohater, zostaje uwięziony w arkanach tajemnicy.

Między fikcją a rzeczywistością. „Gdzie śpiewają diabły” – recenzja książki

 

Tytuł: Gdzie śpiewają diabły

Autor: Magdalena Kubasiewicz

Liczba stron: 352

Wydawnictwo: Uroboros

ISBN: 9788328057500

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

Mimo że powieść nie jest częścią żadnego cyklu, z chęcią przeczytałabym jeszcze jedną historię Kubasiewicz osadzoną w świecie Azylu. Jestem bardzo ciekawa, jakie jeszcze mroczne tajemnice skrywa oddalone od cywilizacji miasteczko. Uważam ten tytuł za jeden z najlepszych, jeśli chodzi o mroczny klimat.
Sylwia Smolińska
Sylwia Smolińska
Miłośniczka gier planszowych, karcianych oraz fanka dram koreańskich. Lubi otaczać się pozytywnie zakręconymi ludźmi, nigdy nie odmówi wyjścia do Escape Roomu. W wolnym czasie czyta książki fantasy i próbuje swoich sił w szydełkowaniu. Nie wyobraża sobie życia bez kina i seriali.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Mimo że powieść nie jest częścią żadnego cyklu, z chęcią przeczytałabym jeszcze jedną historię Kubasiewicz osadzoną w świecie Azylu. Jestem bardzo ciekawa, jakie jeszcze mroczne tajemnice skrywa oddalone od cywilizacji miasteczko. Uważam ten tytuł za jeden z najlepszych, jeśli chodzi o mroczny klimat.Między fikcją a rzeczywistością. „Gdzie śpiewają diabły” – recenzja książki