Marzenia a miłość. „Kandydatka” – recenzja książki

-

Rachel E. Carter zabrała nas do świata magii. O ile w Pierwszym roku i Adeptce to wątki czarów i szkolenia na maga bojowego stanowiły główne osie fabularne, tak w trzeciej części serii Czarny mag rozłożenie nacisku na poszczególne elementy uległo pewnej zmianie. Tym razem autorka mocniej zaakcentowała kwestie polityczne, ukazała również mroczną przeszłość Darrena i jego brata, Blayne’a.

Jeśli jednak sądzicie, że to oznacza mniej konfliktów pomiędzy Ryiah i jej ukochanym, cóż, w przypadku tego duetu niemożliwa jest chwila spokoju. Co tym razem poróżni zaręczonych? Czarna Szata.

>> Polecamy: Wiedza i siła. „Pierwszy rok” – recenzja książki <<
Marzenia się spełniają?

Większość marzeń Ry spełniła się – ukończyła szkołę, zajęła wysokie miejsce na liście najlepszych studentów, została magiem bojowym i zdobyła serce ukochanego. Co więcej, została narzeczoną księcia. Oczywiście droga do osiągnięcia celów była dość wyboista i pełna pułapek, w końcu jednak dziewczyna może nieco odetchnąć. Wprawdzie jeszcze nie pełną piersią, bo przed nią najważniejszy test życia – walka o Czarną Szatę.

Sprawy znów się komplikują. Ry nie jest przyzwyczajona do życia na dworze, do tego musi uważać, by nie zdenerwować czymś króla. Na kilka miesięcy zostaje wysłana na służbę do Ferren’s Keep, niektórzy znajomi ze szkoły również otrzymali powołanie do jednostek stacjonujących w tym forcie. Bohaterka cieszy się, że będzie mogła uczestniczyć w akcji, a nie tylko pięknie wyglądać i pachnieć, i spędzić czas z bliskimi jej osobami. Problem w tym, że większość nowych koleżanek i kolegów z Ferren’s Keep uważa Ry za zadufaną w sobie i oddaną Koronie. Nie znają jej, ale już wydali osąd. Jak poradzi sobie protagonistka? Czy wytrzyma presję? Zwłaszcza że termin walki o Czarną Szatę zbliża się nieubłaganie.

>> Polecamy: Lata nauki. „Adeptka” – recenzja książki <<
W potrzasku

Kandydatka to książka, która wywołuje w czytelniku burzę emocji – z jednej strony mamy wreszcie koniec wątków związanych z nauczaniem w szkole, Ry może rozwinąć skrzydła i zająć się tym, do czego się przysposobiła, z drugiej kolejny raz bohaterka musi komuś coś udowadniać. Tak jakby cały świat sprzysiągł się przeciwko niej i próbował stłamsić protagonistkę. Muszę przyznać, że serwowanie nam w kółko tego samego robi się w pewnym momencie dość nudne i za bardzo melodramatyczne. Najpierw walka o uznanie w szkole, teraz wśród żołnierzy i kolegów po fachu, na dworze uważa się Ry za plebejuszkę, która wykorzysta księcia, w forcie za zadufaną w sobie… A jeszcze Darren ciągle wbija jej nóż w serce. Może i na początku te miłosne perypetie budziły zainteresowanie, jednak gdy ktoś za mocno eksploatuje jeden wątek, staje się on nieciekawy.

Jeśli pominiemy to nieudane powtarzanie wątków, tom prezentuje się niezwykle interesująco. Nareszcie możemy skupić się na polityce – oznacza to więcej knowań, spisków, tajemnic i niecnych planów. Wprawdzie szybko domyślimy się, kto tak naprawdę pociąga za sznurki, ale mimo tego nadal chcemy rozgryźć zakończenie całej intrygi i mistyfikacji. Kolejny tom może nas przyprawić o zawrót głowy! Ale o nim napiszę wam za jakiś czas.

Buntownicy kontra Korona. Sytuacja stanie się jeszcze bardziej zagmatwana, gdy Ry odkryje tajemnice, jakie skrywają jej bliscy. A te naprawdę postawią wszystko na ostrzu noża. Carter nie oszczędza nikogo, zwłaszcza swojej protagonistki, która będzie musiała podjąć sporo bardzo ważnych, niebezpiecznych i trudnych decyzji.

Do tego dochodzi zakończenie tego tomu, które wgniata w fotel. Pisarka nie bawi się w subtelności, serwuje nam finał, jaki rozbudza apetyt na więcej. Pojawia się jeszcze więcej pytań, a także strach przed tym, co nadejdzie.

Podsumowanie

Kandydatka porusza poważniejsze kwestie niż poprzednie tomy, choć nie spycha na boczny tor relacji pomiędzy Ry i Darrenem. Wprawdzie autorka mogłaby bardziej urozmaicić fabułę, nie sięgać ciągle do tych samych schematów zachowań bohaterów, jednak dzięki kilku naprawdę dobrze poprowadzonym wątkom, ta powtarzalność rozmywa się. A zakończenie… Cóż, nic tylko czekać na kolejną cześć serii.

Marzenia a miłość. „Kandydatka” – recenzja książki


Tytuł:
 Kandydatka

Autor: Rachel E. Carter

Wydawnictwo: Uroboros

Liczba stron: 432

ISBN: 978-83-280-6141-5

podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

Ry nie ma łatwego życia, nawet kiedy przestanie zabiegać o respekt znajomych ze szkoły. W tym tomie będzie musiała zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, odkryje niebezpieczna tajemnicę, pozna sekrety swoich bliskich.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Ry nie ma łatwego życia, nawet kiedy przestanie zabiegać o respekt znajomych ze szkoły. W tym tomie będzie musiała zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, odkryje niebezpieczna tajemnicę, pozna sekrety swoich bliskich. Marzenia a miłość. „Kandydatka” – recenzja książki