Magiczne bractwa. „Dziewiąty dom” – recenzja książki

-

Niektórzy przy wyborze książki do przeczytania kierują się jej okładką, inni opisem fabuły, a kolejni opiniami recenzentów. Są też tacy odbiorcy, którzy sięgają po jakąś pozycję ze względu na jej autora. Czytali wcześniej inne utwory pisarza, znają jego styl, wiedzą, iż tworzy intrygujące i wciągające historie. Czują, że i nowa książka ich nie zawiedzie.

Jedną z autorek, po jakiej pozycje sięgam w ciemno, jest Leigh Bardugo. Wprawdzie seria Grisza miała swoje lepsze i gorsze momenty, jednak kolejne utwory pisarki okazały się naprawdę dobre i zaskakujące. Nie można także odmówić Bardugo pomysłowości, Leigh potrafi wykreować nietuzinkowy świat i ciekawych bohaterów, zabrać czytelnika w niezapomnianą podróż.

Jak na tle innych powieści autorki wypadła jedna z jej nowszych pozycji, czyli Dziewiąty dom? Oszałamiająco!

Widzę duchy!

Alex Stern widzi duchy. Przez całe swoje życie słyszała, że to niemożliwe, że ma przewidzenia, że powinna spotkać się ze specjalistą, w pewnym momencie dziewczyna zaczyna wierzyć, iż rzeczywiście coś z nią nie tak. Prawda jest jednak taka, że bohaterka naprawdę dostrzega zmarłych. A niektórzy z nich widzą ją. Zazwyczaj Alex stara się unikać kontaktu z duchami, udaje, iż ich nie spostrzega. Pewnego dnia jeden ze zmarłych opętuje ją. Dochodzi do krwawej masakry, bohaterka budzi się w szpitalu, niewiele pamiętając. Wie jednak, że duch opanował jej ciało i wyrządził komuś krzywdę.

Kiedy Stern myśli, iż gorzej być nie może, okazuje się, że od lat tajna organizacja śledzi jej poczynania. Członkowie grupy wiedzieli o zdolnościach dziewczyny, mają także dla niej propozycję. Dostanie dach nad głową, jedzenie, nowe życie, jeśli tylko będzie wykonywała dla nich drobne czynności – pilnowała studenckich magicznych bractw podczas rytuałów. Oko na nią ma mieć Daniel Arlington, jej mentor, który nauczy ją wszystkiego, co wie o duchach, magii i innych czarodziejskich aspektach życia. Do tego dziewczyna zdobędzie potrzebne wykształcenie na Yale. Tylko czy gra jest warta świeczki?

Tajemnice i duchy

Dziewiąty dom to książka, która łączy w sobie elementy znane z powieści grozy, fantasy i pozycji kryminalnych. Sporym atutem utworu jest fakt, że wydarzenia z przeszłości bohaterki poznajemy stopniowo, opowieść zaczyna się niejako od końca, dopiero kolejne rozdziały przybliżają nam zdarzenia, jakie miały miejsce wcześniej. Owszem, niektórzy czytelnicy mogą na początku lektury poczuć się zdezorientowani i zagubieni, książka wymaga bowiem od nich logicznego myślenia i łączenia faktów, jednak im dalej zagłębiamy się w fabułę, tym otrzymujemy jaśniejszy pogląd na opisaną sytuację.

A w powieści wiele się dzieje, oj wiele. Na początku nic nie wskazuje na to, że Leigh zaserwuje czytelnikom tak fascynującą i przerażającą historię. To nie jest kolejna młodzieżówka fantasy, gdzie śledzimy poczynania protagonistki i walkę dobrych ze złymi. Dziewiąty dom to opowieść dla dojrzałych odbiorców, pełna przemocy, brutalnych scen i dosadnych zwrotów. W niej nic nie jest czarno-białe, a wybory nie okazują się łatwe. Każda decyzja niesie ze sobą poważne konsekwencje, wielu bohaterów skrywa naprawdę mroczne tajemnice.

Do tego mamy jeszcze przecież duchy i historię Alex, która zostaje wplątana w magiczne intrygi. Kim tak naprawdę jest bohaterka? Czemu jej relacje ze zmarłymi są tak silne? Na niektóre z pytań otrzymujemy odpowiedzi w tej części, na udzielenie ich na inne nie przyszedł jeszcze czas w pierwszym tomie serii.

Wątek kryminalny w Dziewiątym domu okazał się mocno rozbudowany. To on, poza elementami fantasy, stanowi najmocniejszy aspekt snutej historii. Na kampusie znaleziono bowiem ciało dziewczyny. Kim jest zmarła? Kto ją zabił? Dlaczego? Początkowo sprawa wydaje się prosta – mordercą na pewno jest chłopak dziewczyny. Alex ma jednak przeczucie, iż zdarzenie ma drugie dno, bada więc je, przez co dowiaduje się wielu niebezpiecznych rzeczy.

Podsumowanie

Nowa powieść Bardugo to intrygująca pozycja. Skomplikowana, nietuzinkowa, wielowątkowa, dobrze napisana i poprowadzona.  Cały podział wspomnianych w tytule dziewięciu domów, ich historia i zależności zostały bardzo ciekawie przedstawione, do tego dochodzi także interesujący wątek kryminalny i znakomicie wykreowana protagonistka. Mam nadzieję, że na kontynuację jej przygód nie będziemy musieli długo czekać. W końcu wiele pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi.

>>Polecamy: Bohaterka do wynajęcia. „Wonder Woman. Zwiastunka wojny” – recenzja ebooka<<

Więcej interesujących pozycji fantasy znajdziecie TUTAJ.

Recenzja powstała we współpracy z Virtualo.

Magiczne bractwa. „Dziewiąty dom” – recenzja książkiTytuł: Dziewiąty dom

Autor: Leigh Bardugo

Wydawnictwo: MAG

Rozmiar pliku: 2.8 MB

ISBN: 978-83-66712-81-2

Więcej informacji znajdziecie TUTAJ

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Leigh Bardugo nie zawodzi. Jest mrocznie, niepokojąco, zagadkowo. Nic tylko czytać i odkrywać kolejne tajemnice bohaterów.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Leigh Bardugo nie zawodzi. Jest mrocznie, niepokojąco, zagadkowo. Nic tylko czytać i odkrywać kolejne tajemnice bohaterów. Magiczne bractwa. „Dziewiąty dom” – recenzja książki