Magia jest zła? „Przebudzenie powietrza” – recenzja książki

-

Jednego dnia żyjesz swoim normalnym życiem – uczęszczasz na lekcje bądź zajęcia, chodzisz do pracy, spotykasz się ze znajomymi, oddajesz swojemu hobby. Jak większość osób, masz lepsze i gorsze momenty, jednak cieszysz się z każdej minuty, stawiasz czoła przeciwnościom losu i walczysz o przyjaźniejsze jutro. Nic nie wskazuje, że niebawem to, co znasz, zostanie wywrócone do góry nogami.

Sporo książkowych, i nie tylko, historii rozpoczyna się całkiem niepozornie, jak scenariusz przytoczony powyżej. Bohater (albo bohaterka) wiedzie sobie spokojny żywot, sumiennie wypełnia powierzone mu obowiązki, nie przeżywa niesamowitych przygód tylko żyje z dnia na dzień. Aż tu w pewnym momencie okazuje się, że ten niczym niewyróżniający się protagonista posiada unikalne zdolności.

Zapewne nie raz, nie dwa czytaliście książkę, w której pojawia się właśnie taki koncept. To typowy motyw od zera do bohatera, powielany w sporej liczbie powieści, filmów, seriali czy gier. Gdy zostaje poprowadzony w interesujący sposób, potrafi zafascynować.

Właśnie po tę ideę sięga w swojej pozycji Elise Kova. Czy napisana przez nią opowieść okazała się barwna i wciągająca?

Marzenia

Vhalla Yarl od zawsze marzyła, by pracować w Cesarskiej Bibliotece. Od kilku lat pobiera nauki na bibliotekarza w tej instytucji, uczy się z zapałem i nie widzi świata poza księgami. Ma oddanych przyjaciół, ale swój czas woli spędzać pośród papierowych wyrobów ludzkich rąk, poszerzając wiedzę o świecie. I zapewne dalej wiodłaby cichy i bezpieczny żywot, gdyby nie przebudziła się w niej moc.

Okazuje się bowiem, że bohaterka jest Kroczącą z Wiatrem. A to nie byle co. Od bardzo dawna nie pojawiła się żadna osoba o takich zdolnościach. Nic więc dziwnego, że Wieża, w której uczą się obdarzone magią osoby, pragnie, by protagonistka dołączyła w szeregi jej uczniów. Problem w tym, iż sama zainteresowana nie jest do tego przekonana. Sytuacji nie polepsza zachowanie następcy tronu – księcia Aldrika, który w dość drastyczny sposób uświadamia dziewczynie, iż ta ma dar.

Czy Vhalla zdecyduje się rozwijać swoje magiczne umiejętności, czy będzie wolała bezpieczny biblioteczny byt?

Zawirowania

Elise Kova wykorzystuje w swojej powieści stary i sprawdzony motyw związany z odkryciem przez bohaterkę, iż posiada ona magiczne moce. Percy Jackson dowiaduje się, że jest herosem i może kontrolować wodę, Harry Potter otrzymuje list z Hogwartu, przez co na jaw wychodzi jego czarodziejskie pochodzenie, podobnie Emil z Syna nieskończoności nie spodziewa się, iż dysponuje jakimś darem. Teraz do grona wspomnianych bohaterów, i wielu, wielu innych, dołącza Vhalla Yarl.

Sam wątek związany z odkryciem mocy u protagonistki budzi zainteresowanie czytelnika, gorzej jednak wypada jego poprowadzenie. Przebudzenie powietrza to książka, która posiada sporą liczbę wad – jedną z najbardziej rzucających się w oczy jest brak pomysłu na rozwinięcie historii.

Tak naprawdę pozycja opowiada o wszystkim i o niczym. Owszem, główny element stanowi wspomniane wyżej odkrycie, kim jest Yarl. Przez prawie cały utwór bohaterka bije się ze swoimi myślami i nie wie, którą drogę obrać – czy zostać bibliotekarką, czy czarodziejką. Na początku wybór jawi się jako prosty, jednak z biegiem wydarzeń wszystko ulega zmianie. Protagonistka to bardzo niezdecydowana osóbka, często zmienia zdanie, podejmuje dziwne decyzje i nie do końca wie, co robi. Ma do tego prawo, przynajmniej nie stykamy się z idealną postacią, która zawsze dobrze postępuje i ratuje wszystkich wokół, problem jednak w tym, iż jej działania nie są odpowiednio umotywowane. Fabuła książki została pozbawiona racjonalnych reakcji na dane zdarzenie, autorka wpadła na jakiś pomysł i po prostu go realizuje, nie uwiarygodniając go.

Mamy niezdecydowaną Vhallę, która raz chce postąpić w jeden sposób, by za chwilę zmienić zdanie. Mamy także księcia, który ze względu na swoją pozycję i moce powinien dawać przykład dziewczynie, w końcu decyduje się na bycie jej mentorem (do czego nie posiada żadnych predyspozycji, a sam motyw nauki został tak naprawdę potraktowany po macoszemu). Tymczasem zachowanie Aldrika budzi irytację odbiorcy, nie jest przekonująco umotywowane, nie widać w nim sensu i wszystko komplikuje.

W książce Kovy bardzo trudno o logikę i odpowiednie przedstawienie zachowań postaci. Sceny nie są rzetelnie dopracowane, dialogi sztuczne, a ważne informacje (o magii, świecie przedstawionym, przeszłości bohaterów) marginalne. Jest sobie kraina, w jakiej żyją postaci, są sobie prawa nią rządzące i… tyle. A przecież czytelnik chce wiedzieć więcej, niestety pisarka nie zaspokaja jego głodu.

Podsumowanie

Pozycja Elise Kovy okazała się sporym rozczarowaniem. Bohaterowie zostali źle wykreowani, są jednowymiarowi i nie posiadają charakterów, autorka nie raczyła poświęcić więcej uwagi na przygotowanie tła swojej opowieści, wszystko spłycono i umieszczono w bardzo wąskich ramach. Akcja nie wciąga, a finał pierwszego tomu serii nie ma najmniejszego sensu. Jest szansa, że drugi tom okaże się lepiej dopracowany, ale czy rzeczywiście tak będzie…

przebudzenieTytuł: Przebudzenie powietrza

Autorka: Elise Kova

Liczba stron: 350

Wydawnictwo: Galeria Książki

ISBN: 978-83-66173-81-1

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
4.5

Komentarz

Pierwsze spotkanie z prozą Elise Kova nie należało do najbardziej udanych. Szkoda, gdyż potencjał w opowieści niewątpliwie był.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Pierwsze spotkanie z prozą Elise Kova nie należało do najbardziej udanych. Szkoda, gdyż potencjał w opowieści niewątpliwie był.Magia jest zła? „Przebudzenie powietrza” – recenzja książki