Jak mówi znane powiedzenie – nie wszystko złoto, co się świeci. Łatwo oceniać kogoś po pozorach, niejasnych przesłankach lub polegając wyłącznie na własnych odczuciach. Nie zawsze jednak prawda leży tam, gdzie nam się wydaje, a zło zostało już wyrządzone.
Typowi dla gatunku bohaterowie
Onyx & Ivory opowiada historię Kate – młodej dziewczyny pracującej jako królewska kurierka. Bohaterka jest naprawdę dobra w tym, co robi, jednak nie ma najmniejszych szans na zdobycie uznania i szacunku. Niczym oślizgły cień podąża za nią przydomek „zdrajczyni Kate” i wygląda na to, że w żadnym miejscu kraju nie uda jej się zachować upragnionej anonimowości. Dlaczego właściwie ludzie tak ją nazywają? Ojciec protagonistki został oskarżony o próbę zabójstwa króla, a następnie stracony, przenosząc ciężar i echo swojej zbrodni na córkę.
Warto też wspomnieć, że Kate i księcia Corwina łączyła kiedyś głęboka przyjaźń, może nawet nieśmiała dziecięca miłość. Łatwo się domyślić, że po oskarżeniach pod adresem ojca bohaterki, za dużo z tych uczuć nie zostało. Jak to w powieściach młodzieżowych bywa, ścieżki naszych bohaterów ponownie się krzyżują. Nawet więcej! Kate i Corwin zmuszeni się współpracować, by rozwikłać zagadkę nowego zagrożenia, które pojawiło się na horyzoncie oraz uratować królestwo.
Jacy jednak są nasi protagoniści? Kate to ciężko pracująca dziewczyna, dumna, nie dająca się łatwo zastraszyć. Posiada też talent magiczny, który – przez wzgląd na politykę kraju – musi zachować w tajemnicy. Corwina można natomiast na pewno nazwać niezdecydowanym i momentami zbyt dramatycznym. Bywały momenty, gdy te dwie jego cechy dość mocno przeszkadzały w odbiorze powieści.
Znane motywy
W dzisiejszych czasach trudno wymyślić historię jedyną w swoim rodzaju, nieczerpiącą z żadnych wydanych wcześniej opowieści. Właściwie jest to zapewne wręcz niemożliwe. Bywa jednak czasem tak, że motywy nie są łatwo rozpoznawalne lub w tak sprytny sposób uchwycone, że zupełnie nie przeszkadzają i stanowią wyłącznie zaletę. W powieści Mindee Arnett pewne zapożyczenia były troszeczkę zbyt widoczne.
Pierwsze skrzypce w Onyx & Ivory grały tajemnicze gadźce, pojawiające się nocą i atakujące ludzi. Jedynym sposobem na obronę była magia, a dokładniej specjalne kamienie, z których tworzyło się kręgi ochronne – dosłownie i w przenośni, gdyż dało się je też umieścić choćby w murach budynków. Na myśl od razu przyszedł mi Peter V. Brett i jego otchłańce. Niestety to podobieństwo okazało się zbyt wyraźne, przez co nie potrafiłam już znaleźć powiewu świeżości w powieści Mindee Arnett.
Oprócz tego znajdziemy tu również ukrywających się magów, których chory system skazałby na śmierć, grupy rebeliantów, zdrajców i mocno skrywane żale. Do tej części nie mogę, a nawet nie chcę się przyczepiać, gdyż natknąć się można na nie właściwie w każdym gatunku.
Propozycja dla młodszego czytelnika
Onyx & Ivory to zgrabnie napisana historia, w której więcej miejsca poświęcono emocjom bohaterów niż magii. Jako czytelnikowi z mocno wyrobionym zdaniem na temat tego, co w powieściach lubi, było dla mnie tych przemyśleń i dramatyzmu trochę za dużo. Niezdecydowanie protagonistów i ich podchody wywoływały czasem frustrację, gdyż wstrzymywały akcję.
Nie mam jednak wątpliwości, że młodszy czytelnik zupełnie inaczej odbierze tę pozycję. Głowna bohaterka z jej silnym charakterem może stać się prawdziwą inspiracją. Mimo wielu kłód, jakie życie i ludzie rzucali jej pod nogi, Kate nosiła dumnie uniesioną głowę i nie poddawała się nawet, gdy sytuacja wydawała się beznadziejna.
Onyx & Ivory czytało się przyjemnie. Nawet jeśli Corwin czasem drażnił, to jego najlepszy przyjaciel Dal nadrabiał urokiem za nich obu. I tu chyba największy plus, który można właściwie traktować też jako lekki zarzut – postaci drugoplanowe były o wiele ciekawsze niż protagoniści.
Młodszy czytelnik powinien dobrze się przy tej książce bawić, starszy — potraktować ją raczej jako niezobowiązujący przerywnik.
Tytuł: Onyx & Ivory
Autor: Mindee Arnett
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 432
ISBN: 978-83-76867-71-7