Popbookownik objął książkę Kruki swoim patronatem.
Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego książki Kruki do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka
Biwia dojrzała. Znana nam z poprzedniej części serii dziewczyna stała się doświadczoną, poważną wiedźmą. Na jej drodze stają zaś kolejne wyzwania. Jak poradzi sobie z wojną? Zarazą? Własną nieszczęśliwą miłością?
Kruki nad grodem
Powieść przenosi nas do przemyskiego grodu, kilka lat po zakończeniu się poprzedniej historii. Tytułowe kruki krążą nad zamkiem, co od razu zwraca uwagę mieszkańców. Czyżby spragnione padliny ptaki zwiastowały nadchodzące nieszczęście? Żerca służący Swarogowi odczytuje niepokojące znaki, z których wynika, że nadchodzi wojna i zaraza. Jedynym ratunkiem dla ludności może być Wiedźma, teraz już doświadczona w swoim fachu. Czy jednak Biwia poradzi sobie z więcej niż jednym zagrożeniem? Przeszkody, z którymi musi sobie radzić, robią się coraz trudniejsze. Także te w życiu prywatnym.
Czuć przesyt
Jak widać już po wstępie, Kruki wprowadzają całe mnóstwo wątków. Poznaliśmy już taki rodzaj narracji w pierwszym tomie serii Moniki Maciewicz, teraz jednak stało się to jeszcze bardziej zauważalne. Więcej, mocniej, szybciej – takimi przymiotnikami można by opisać tom drugi. Biwia musi się zmierzyć z inwazją Pieczyngów, z nadchodzącą zarazą, powodzią, klątwą z jeziora, a do tego rozterkami sercowymi i relacjami z bratem. Jakby tego było mało, Przemyśl nawiedza wampirzyca. Wątki, które pojawiają się w tej powieści tworzą naprawdę długą listę, którą mógłbym ciągnąć jeszcze przez dłuższą chwilę. Niestety, ale wprowadza to lekki chaos do narracji, nawet jeśli większość z tych problemów kończy się zaskakująco szybko. Sama inwazja Pieczyngów to materiał na całą książkę, tutaj zaś zajmuje jedynie kilka stron. Szkoda, to nieco zmarnowany potencjał arcyciekawych historii.
Mimo chaosu, który wprowadza mnogość poruszanych wątków, nie można zaprzeczyć, że każdy z nich jest niezmiernie interesujący. Wydarzenia gnają jedno za drugim, jednak Maciewicz opisuje je mistrzowsko, co sprawia, że czytelnik z ciekawością dowiaduje się o kolejnych wydarzeniach. Szkoda jednak, że autorka nie zdecydowała się rozbić Kruków na kilka tomów, w których wątki te mogłyby nieco rozwinąć. Tutaj bowiem możemy poczuć pewien przesyt treścią, a przy okazji rozczarowanie pobieżnym potraktowaniem niektórych tematów.
Atrakcyjny podręcznik do historii
Kolejny już raz autorka po mistrzowsku przekazuje czytelnikom swoją miłość do historii. Jak dowiadujemy się z jej biogramu, Maciewicz jest członkinią drużyny rekonstrukcyjnej Czarny Żmij. Nie da się zaprzeczyć, że w Krukachwidać pióro pasjonatki. Wiedza historyczna objawia się w idealnych przedstawieniu staropolskich realiów, ale też umiejętnym stylizowaniu wypowiedzi bohaterów. Oczywiście, całość została uproszczona tak, aby mowa nie utrudniała odbioru powieści. Mimo to, po dialogach da się wyczuć, że bohaterowie żyją w innej epoce, a o to właśnie chodzi. Wiedza autorki objawia się także w świetnej znajomości mitologii słowiańskiej, ale też wiedzy o ziołach!
Lektura drugiej już powieści Maciewicz sprawiła, że zacząłem się zastanawiać, czy może ona sama nie jest Wiedźmą? Książkę uzupełniają też dwa poręczne słowniczki. Pierwszy z nich przybliża czytelnikom słowiańskie wierzenia, bogów oraz demony, drugi zaś rośliny, które pojawiają się w historii. Podczas czytania Kruków możecie więc dowiedzieć się także sporo z zakresu zielarstwa, a także poznać religię naszych przodków.
Słowiańszczyzna w wersji MAX
Zarówno Kruki, jak i poprzednia część serii, Wiedma, to lektura dla koneserów słowiańszczyzny. Dostajemy tu kawał historii, mnóstwo magii, mitologii, a także odrobinę romansu i powieści obyczajowej. Ciężko o serię, która lepiej oddaje realia historyczne opisywanego okresu, przy okazji przekazując pewną aurę tajemniczości i klimat życia w dawnych czasach. Monika Maciewicz w idealny sposób przelewa swoją pasję na karty książki, przez co czytelnicy mogą przenieść się w czasie do mrocznych borów, ludnych grodów i przeklętych jezior. Miłej lektury!
Autorka: Monika Maciewicz
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-8202-589-7
Więcej informacji: TUTAJ