Kręte ścieżki miłości. „Pocałunek zdrajcy”– recenzja książki

-

Pocałunek zdrajcy to pierwszy tom trylogii o tym samym tytule autorstwa Erin Beaty, wydanej w Polsce nakładem Jaguara już jakiś czas temu, bowiem w 2017 roku. Wprowadza nas do historii Sage Fowler, młodej, wchodzącej w dorosłość dziewczyny, która zdecydowanie sprzeciwia się temu, jaką rolę w społeczeństwie zmuszone są odgrywać kobiety, zwłaszcza panny z dobrych domów w wieku odpowiednim do zamążpójścia. Tym bardziej zaskakuje wszystkich, włączając w to ją samą, gdy zostaje asystentką jednej z najważniejszych swatek w królestwie. 
Miłość od pierwszego zdania

Tak jak zwykle zaczynam od technicznej strony publikacji, tak tym razem temat tłumaczenia i korekty, zostawię na koniec. Na początku napiszę kilka słów o wykreowanych przez autorkę postaciach. Uwielbiam Sage, pokochałam ją od niemal pierwszej strony. To sierota wychowywana przez wuja, nietuzinkowa, pełna siły, chęci rozwoju i potrzeby poszukiwania własnej ścieżki młoda, inteligentna dziewczyna niepozbawiona wad. Uparta, momentami zbyt dumna i przeświadczona o intelektualnej wyższości nad wysoko urodzonymi pannami na wydaniu. To ostatnie często wynika z jej kompleksów, Sage nie raz okazuje tym młodym kobietom pogardę, podobnie podchodzi do tradycji aranżowania małżeństw. Z czasem jednak dostrzega, że świat nie jest czarno biały, a rola swatki, zwłaszcza jej nowej pracodawczyni będącej najważniejszą z osób odpowiedzialnych za planowanie małżeństw w królestwie, ma zdecydowanie większe znaczenie, niż można by się tego spodziewać. To, co uważam za jeden z istotniejszych elementów w opowieściach, to rozwój bohaterów, ewolucja ich charakteru wynikająca z przeżywanych wydarzeń. I tutaj tego nie zabrakło. W zasadzie każda z przedstawionych w książce postaci na przestrzeni czytanych rozdziałów zmienia się, dojrzewa i nabiera wyrazistości. Pozornie cherlawa, nijaka panienka zmienia się w pełną energii najlepszą przyjaciółkę Sage, a Darnessa daje się poznać nie jako wyniosła swatka, choć zachowuje swój złośliwy charakterek, a inteligentna, przebiegła wręcz kobieta potrafiąca manipulować innymi, a jednocześnie dbająca o to by każde powierzone jej małżeństwo okazało się dobrze dobranym i szczęśliwym. 

Opowieść o miłości 

Pocałunek zdrajcy w dużej mierze opiera się na wątku romantycznym. Jednak dzięki rewelacyjnie wykreowanym postaciom, dopracowanym świecie z ciekawą polityką i kulturą, nawet tak krytyczna względem romansów persona jak ja z czystą przyjemnością i momentami wypiekami na twarzy poznawała burzliwe losy miłosnych uniesień protagonistki. Poza tym spodobał mi się wątek swatek i ich znaczenie w polityce, ze sprawnie wplecionym w historię motywem miłosnym. Tym bardziej, iż zawarta w książce intryga i kilka zaskakujących momentów zasługuje na uznanie dla autorki. Co ważne, nie mamy tutaj do czynienia z miłością od pierwszego nawet nie wejrzenia, a wręcz spojrzenia, która jak grom z jasnego nieba trafia w Sage i jej obiekt westchnień. Nie, ich relacja ma wzloty i upadki, rozwija się w realnym tempie, co jest ogromnym plusem powieści. Autorka umiejętnie zagłębia się w dusze stworzonych postaci, plastycznie opisując targające nimi lęki, pragnienia i poczucie niepewności zarówno względem własnej osoby, jak i ludzi ich otaczających. Z łatwością możemy się wczuć w ich sytuację i wraz z nimi przeżywać dreszcze emocji towarzyszące rodzącej się miłości. Całość jednak nie staje się cukierkowo słodka, gdy miłość rozkwita w pełni dzięki za sprawą intryg, kłamstw i niedomówień. W historii tej bowiem równie istotną rolę odgrywa polityka, walka o władzę i chęć zemsty.

Łyżka dziegciu w beczce miodu

Recenzując powieść Beaty, niestety nie mogę pominąć kwestii edytorskiego przygotowania  polskiego wydaniu. Nie wiem, kto tu zawinił najbardziej, tłumaczenie, redakcja, czy też korekta, w trakcie której powinny zostać wyłapane błędy przed publikacją, przez co skłaniam się najbardziej za trzecią opcją. Tak, jak fabuła kreacja świata i bohaterów i umiejętności autorki w oddaniu słowami ich uczuć i emocji mnie urzekły, tak mało brakowało, bym rzuciła książką w najciemniejszy kąt z powodu rażącej wręcz liczby literówek i powtórzeń, przez które w pewnym momencie zaczęłam się gubić w narracji. Zdarzało się, że w jednym akapicie dwukrotnie pojawiało się to samo, całe zdanie! Postanowiłam podkreślać pojawiające się duble, aż zdałam sobie sprawę, iż momentami zaznaczyłam niemal co drugie słowo. Sytuacja ta nie powinna się zdarzyć w bądź co bądź dużym i popularnym wydawnictwie. Ba, tekst z takim natężeniu błędów nie powinien się pojawić w żadnej publikacji, niezależnie od tego kto by ją wydawał. 

Nie do końca szczęśliwe zakończenie

Tak jak w życiu oraz powieści Erin Beaty, tak i w tej recenzji zakończenie jest słodko-gorzkie i trudno mi jednoznacznie określić, co przeważyło: czy sympatia do bohaterów i zaciekawienie wykreowanym światem, czy jednak odbierające przyjemność z lektury błędy, przez które momentami można się pogubić, czy przypadkiem nie czytaliśmy już danego fragmentu chwilę wcześniej. Można uznać, iż zalety i wady Pocałunku zdrajcy równoważą się, a rozbudzona przez autorkę ciekawość daje dodatkowy punkcik do plusów. Gdyby nie błędy korektorskie,  oceniłabym tę powieść znacznie, znacznie wyżej.

Kręte ścieżki miłości. „Pocałunek zdrajcy”– recenzja książki

 

Tytuł: Pocałunek zdrajcy 

Autorka: Erin Beaty

Liczba stron: 472

Wydawnictwo: Jaguar

podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

„Pocałunek zdrajcy” to dowód na to, jak brak odpowiedniej korekty może niemal zniszczyć odbiór naprawdę dobrej powieści. Rewelacyjna kreacja postaci i świata, fabuła z zaskakującymi zwrotami akcji oraz wciągającą intrygą mogą zginąć przytłoczone błędami i zatrważającą liczbą powtórzeń. Niemniej warto jest dać szansę Sage i poznać jej historię.
Paulina Komorowska-Przybysz
Paulina Komorowska-Przybysz
Mól książkowy, marzący o wydaniu własnej książki, zapalony gracz konsolowy i planszówkowy o zapędach artystycznych i zamiłowaniu do rękodzieła. Wychowana na Gwiezdnych Wojnach, Obcym i książkach Stephena Kinga. Trochę roztrzepana, często zbyt szczera i nieustannie ciekawa świata.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Pocałunek zdrajcy” to dowód na to, jak brak odpowiedniej korekty może niemal zniszczyć odbiór naprawdę dobrej powieści. Rewelacyjna kreacja postaci i świata, fabuła z zaskakującymi zwrotami akcji oraz wciągającą intrygą mogą zginąć przytłoczone błędami i zatrważającą liczbą powtórzeń. Niemniej warto jest dać szansę Sage i poznać jej historię. Kręte ścieżki miłości. „Pocałunek zdrajcy”– recenzja książki