Otwórz drzwi. „Kraina nocy” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki Kraina nocy do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Media Rodzina.

Po lekturze Hazel Wood miałam mieszane uczucia. Z jednej strony podobał mi się klimat powieści, mroczny, niepokojący i zarazem baśniowy, z drugiej niektóre wątki zostały źle poprowadzone. W recenzji pierwszej części serii pisałam: Hazel Wood nie jest zwyczajną historią, która sięga po baśniowe motywy. Nie każdy ją zrozumie, nie każdy polubi i nie każdy da się wciągnąć przygodom Alice. I to stwierdzenie odnosi się również do kontynuacji powieści Melissy Albert – Krainy nocy.

Trzeba jednak przyznać, że o ile Kraina nocy to specyficzny tytuł, który rzeczywiście nie przypadnie do gustu każdemu odbiorcy, o tyle okazała się ona lepsza niż poprzedni tom. Lepiej skonstruowana, zgrabniej poprowadzona i przede wszystkim bardziej mroczna. Ale ma też kilka wad. Jakich?

Nie żyły długo i szczęśliwie

Alice odkryła prawdę o swoim pochodzeniu, poznała świat, z którego pochodzi i prawie dała mu się omamić. Po tym, co ją spotkało, próbuje jednak jakoś poukładać sobie swoje magiczne życie w niemagicznym świecie. Co wcale nie jest takie proste. Rozdarta pomiędzy dwoma rzeczywistościami dziewczyna nie potrafi znaleźć sobie własnego miejsca, nie umie także odszukać drogi, jaką powinna podążyć. Do tego tęskni za Ellerym, którego prawdopodobnie nie zobaczy już nigdy więcej.

Życie bohaterki może skomplikować się jeszcze bardziej – okazuje się bowiem, iż ktoś zabija zagubione Historie i okalecza je. Kto odpowiada za te bestialskie czyny? Dlaczego są one popełniane? Co wspólnego z tymi makabrycznymi wydarzeniami ma Alice?

Dziewczyna nie spocznie, dopóki nie otrzyma odpowiedzi na te pytania.

Wszędzie mrok

Tak jak Hazel Wood, tak i Kraina nocy okazuje się powieścią łączącą w sobie kilka gatunków – fantasy, horroru, baśni i powieści kryminalnej. I trzeba przyznać, że ten mariaż wychodzi Mellisie Albert całkiem zgrabnie i spójnie, lepiej niż w przypadku pierwszego tomu cyklu. Druga część została ciekawiej poprowadzona, nie jest tak chaotyczna jak wcześniejsza i nie wywołuje tak mieszanych uczuć. Po jej lekturze nadal uważam, że nie spodoba się ona każdemu czytelnikowi, to dość osobliwa opowieść, nawiązująca do baśni dla dorosłych, a przez to staje się mroczna i niepokojąca, do tego styl pisania autorki również charakteryzują pewne manieryzmy, jakie nie wszystkim przypadną do gustu, ale kiedy już spojrzy się za woal okrywający historię, dostrzeże się jej zalety i drugie dno.

Kraina nocy to nie tylko powieść o zagubieniu, poszukiwaniu swojej drogi, podejmowaniu decyzji czy zaakceptowaniu samego siebie. To wszystko to i jeszcze więcej. Autorka łączy ze sobą świat realny z tym onirycznym, baśniowym, dodając do tego miksu pokaźną dawkę elementów charakterystycznych dla horroru. Makabryczne wydarzenia w Nowym Jorku są motorem do zdarzeń rozgrywających się wśród osób z Uroczyska. A to do czego prowadzą wypadki, okazuje się niezwykłym plot twistem.

Tak jak już pisałam, druga część serii Albert jest pod wieloma względami bardziej interesująca niż pierwsza. Ale ma też kilka wad. Największą z nich jest tempo akcji – powolne, rozwlekłe, sporo fragmentów opowieści dzieje się gdzieś około. Do tego dochodzi jeszcze kwestia konstrukcji Alice – bohaterka momentami irytuje, a jej zachowanie dziwi. Tak naprawdę protagonistka nie wyróżnia się jakoś specjalnie na tle innych charakterów pojawiających się z Krainie nocy. A szkoda, bo jej historia, a dokładniej Historia, miała naprawdę spory potencjał.

Podsumowanie

Kraina nocy, jak Hazel Wood, nadal należy do kategorii dość specyficznych powieści, które ociekają symboliką i skupiają się na warstwie językowej oraz paraboliczności. Przy tym tytule trzeba myśleć, trzeba go czytać z uwagą i znajdować ukryte odniesienia. Ta książka jest jak jama, do której skacze Alicja Carrolla – nie wiadomo, co się kryje na jej końcu, a sama podróż przez długi tunel okazuje się niezapomnianym doświadczeniem.

Czy warto przeczytać Krainę nocy? Jeżeli znasz poprzedni tom i uważasz, że był dobry, jak najbardziej. Jeśli lubisz literackie eksperymenty, jak najbardziej. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że tutaj wszystko toczy się swoim rytmem, co nie każdemu może odpowiadać.

kraina nocyTytuł: Kraina nocy

Autor: Melissa Albert

Liczba stron: 336

Wydawnictwo: Media Rodzina

ISBN: 978-83-8008-823-8

Więcej informacji TUTAJ

 


podsumowanie

Ocena
6.5

Komentarz

„Kraina nocy” to połączenie horroru, fantasy i kryminału.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Kraina nocy” to połączenie horroru, fantasy i kryminału. Otwórz drzwi. „Kraina nocy” – recenzja książki