Sierpniowy numer „Nowej Fantastyki” to ogromna dawka ciekawej publicystyki, jak i opowiadań. Czy jednak warta uwagi czytelnika?
Ciekawostki i… jeszcze więcej ciekawostek
Dziś chciałabym wam przybliżyć artykuły, które mnie osobiście szczególnie się spodobały.
Z uwagi na to, że uwielbiam wszystko, co związane z mitologią słowiańską, tekst Witolda Vargasa Legendarz od Alkowy zdecydowanie najbardziej mi się podobał. Jest wręcz genialny! Autor przedstawia w nim sporo interesujących historii oraz przybliża wierzenia związane z nadnaturalnymi kusicielami i kusicielkami. Strzeżcie się, gdyż nigdy nie wiadomo, kto do was zawita!
Detektyw Curiosity na tropie również przyciągnął moją uwagę. Pewnie dla wielu kwestie poruszane przez Marka Starostę okażą się czystą abstrakcją, bo przecież jak można zachwycać się śladami życia znalezionego na Marsie. Cóż, przełomowe odkrycie dla NASA, które planuje wysłać kolejny łazik, niekoniecznie będzie interesujące dla zwykłego szarego żuczka.
Bardzo ciekawą lekturą okazał się tekst Aleksandry Radziejewskiej. Autorka przybliżyła mi twórczość Raya Bradbury’ego. Z uwagi na fakt, że przymierzam się do lektury 451 stopni Fahrenheita, był on szczególnie pouczający. Jeśli macie jakieś wątpliwości, czy zapoznać się z książkami amerykańskiego pisarza, koniecznie powinniście przeczytać Ray Bradbury – ponadczasowa nostalgia.
Podobały mi się również teksty Rafała Kosika, który przybliżył funkcjonowanie chińskiego Systemu Wiarygodność Społecznej, oraz Petera Wattsa, Podzielone półkule wszechświata (wciąż próbuję ogarnąć, o co tam naprawdę chodzi).
Prozą pisane
Niestety, polska proza nie przypadła mi do gustu. Opowiadanie Horda Jacka Komudy było dla mnie trudne do przebrnięcia z uwagi na ciężki styl autora.. Jeśli zaś chodzi o Grabieżnika Piotra Zawady czy Dwoje przy huśtawce Krzysztofa Adamskiego, to panowie nie zainteresowali mnie swoimi tekstami. Przeczytać przeczytałam, ale nie zapadły mi one w pamięci, nie stwierdziłam także, że mam ochotę na więcej.
Lepiej wypada zagraniczna proza. Przede wszystkim podobało mi się opowiadanie Paula McAuleya Elfy z Antarktyki. Jest lekkie, przyjemne i co najważniejsze interesujące; w sam raz na letni wieczór.
Całkiem ciekawe okazał się również Żywy i zdrowy w samotnej podróży Harlana Ellisona. Zdecydowanie skłania do rozmyślań.
Z Themis każdy pisze listy do domu, Genevieve Valentine, jakoś do mnie nie trafiło.
W sierpniowym wydaniu „Nowej Fantastyki” znajdziecie jeszcze między innymi artykuł o dwudziestopięcioleciu Vertigo, ciężkim życiu twórców sci-fi czy Beksińskim. Poza tym natraficie na recenzje kilku fantastycznych nowości. Każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.